Zwierzyniec Pils
Zwierzyniec Pils,
ocen: 4 |
Nazwa: | Zwierzyniec Pils |
Browar: | Browar Zwierzyniec, Perła – Browary Lubelskie S.A., Browar Perła |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Pils |
Opis producenta: | Piwo jasne pełne. 13% e.w. Pasteryzowane. Do produkcji użyto: wodą, słód jęczmienny oraz chmiel. Piwo warzone metodą dekokcji. Odkryty na nowo smak piwa sprzed lat dzięki wykorzystaniu w procesie produkcji unikalnej metody warzenia – dekokcji. |
Ukuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Zanim przejdę do konkretów, napiszę krótko, że nie powaliło mnie to piwo i również niczym nie zaskoczyło. W zapachu, po otwarciu butelki, czuć lekką słodowość. Kolor to takie ciemniejsze złoto. Piana na początku lekko się wybiła i nieśmiało towarzyszyła do końca, chociaż im dalej w las, tym większa bieda. Podobnie rzecz się miała z „bąbelkami”, im dalej tym gorzej. Żeby już tak tylko pesymistycznie nie było, to w smaku owszem czuć goryczkę – co zdecydowanie idzie na plus, którą kontruje słodycz, która z kolei im bliżej końca przejmuje pałeczkę – co chyba jednak znów okazuje się na minus. Podsumowując, jak dla mnie, piwo wypróbowane i niestety (szkoda), ale zapomniane.
No ja jednak mam nieco lepsze zdanie o tym piwku niż przedpiszcy. Możliwe, że jest to spowodowane sentymentem. Jakieś 20 lat temu piłem piwo ze Zwierzyńca i było to jedno z lepszych piw jakie degustowałem. Później się jakoś zepsuło. Jestem z zachodniej Polski więc dostęp był raczej ograniczony (praktycznie tylko podczas odwiedzin rodzinki w Zamościu) więc częstotliwość degustacji równiej niewielka. Nie wiem jakie były dzieje tego piwa jednak ostatnio się poprawia. Nie smakuje tak jak owe sprzed 20 lat jednak zaczyna przypominać mi starego Zwierzyńca z Żółtą nalepką. Jak dla mnie całkiem fajne piwko do grila.
Trochę zawód
Najkrócej, po tym co czytałem i słyszałem o tym piwie, spodziewałem się szychy więcej. Początek w postaci ciekawej nuty wybijającej w zapachu i konkretnej i trzymającej się piany, niezły. Potem piwo wybija niezłą i wyraźną piwną nutę, którą spotykałem już w wielu trunkach. Jest intensywna i dość konkretna, przez co trunek spożywa się z przyjemnością, niemniej bez emfazy. Nie zaskakuje niestety niczym ani też nie wybija z siebie takim pozytywem aby podniecać się powtórką. Tak czy inaczej bezwzględnie można się napić.
Po konsumpcji „zwykłego” Zwierzyńca nie oczekiwałem zbyt wiele po tym Pilsie, a tu proszę, duże zaskoczenie na plus. Piękny złocisty kolor, bardzo fajny piwny zapach łączący zarówno aromaty chmielowe jak i słodowe, a także całkiem wysoka piana, która niezbyt szybko opada. W smaku też jest to bardzo smaczne piwo, które odrobinę przebija nasze klasyczne koncerniaki. Tutaj jednak muszę się zgodzić z kolegą, że jak na Pilsa to nie jest ono jednak odpowiednio gorzkie, a momentami wręcz nuty słodowe zdecydowanie dominują. Podsumuję więc identycznie jak poprzednik, jako piwo generalnie polecam, ale miłośnicy Pilsnerów raczej będą zawiedzeni.
Miałem z tym piwem spory dylemat chcąc je ocenić. Z jednej strony, jako piwo w ogóle jest smaczne, przyjemnie słodowe i daje uczucie pełni w ustach. Natomiast jako Pils jest to porażka. Goryczki to ma tyle co koncernowy lager. Gdzie tam, momentami, szczególnie po lekkim ogrzaniu piwo zrobiło się wręcz słodkawe. Nie jestem jakimś tam znawcą, ale słodkawy Pils??. Nieeee. Wizualnie mamy coś na kształ Żubra Ciemnozłotego. Piana mnie też zawiodła, trochę takie burzyny. Jako piwo w ogóle – nawet, nawet. Jako Pils – dziękuję, posiedzę.