Żubr
Żubr,
ocen: 22 |
Nazwa: | Żubr |
Browar: | Kompania Piwowarska, Tyskie Browary Książęce, Lech Browary Wielkopolski, Browar Dojlidy |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Piwo jasne, pasteryzowane. Zawiera słód jęczmienny. Świeże powietrze, pełen spokoju, czysty las. Taka właśnie jest Puszcza Białowieska, królestwo Żubra. Razem z nim korzystaj z natury i zasmakuj w urokach przyrody! |
Browar Dojlidy, jasne, Kompania Piwowarska, Lech Browary Wielkopolski, Tyskie Browary Książęce, Żubr
Przygwóźdź recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Jeśli chodzi o te piwo w klasie „średniej” (tzn. żulowskie, średnie, drogie) to… smakuje wybornie. Pomimo tego, że piana…. jest przez chwilę, naprawdę można go pić bez ograniczeń.
Popełniłem ŻUBRA i nie wstydzę się tego. Piwo typowo koncernowe. Pić można, lecz nie ma czym się zachwycać.
Szału nie ma. Wypić się da. Średniak ale tak pod kreską. Na pewno lepsze niż Tatra czy Harnaś które mi z lekka tak jakby spirytem podchodzą.
To już nawet średniak nie jest. Gdyby kasa włożona w reklamę, nagrody i inne marketingowe zabiegi (reklama dźwignią…itd, ale kiedy 2 mln piw się rozdaje, to już nie dźwignia, a dźwig), miała przełożenie na jakość piwa, to byłaby to ambrozja wśród koncerniaków. A tak jest, jak jest. Był taki czas, oj dawno, dawno, że tym piwkiem, to i swój rekord wypitych browarów ustalałem (dla statystyki 10), ale zamierzchłe to czasy i nieprawda. Mało miałem dziś przyjemności sięgając po Żubra – w smaku do 2/3 tylko jakieś popłuczyny z niteczką chmielu, który później nawet się pojawił, ale to raczej na zasadzie pobożnego życzenia. Na goryczkę podobnie czekało się i jakoś niewiele jej, a zbierając to wszystko razem – za mało tu piwa w piwie i tyle. Z sentymentu Sikacz, ale z minusem.
Kolejne jedno z lepszych mainstreamowych. Smakuje za każdym razem, a nie piję nigdy w butelce ani (broń Boże! blee) w puszce, a jedynie w knajpie z nalewaka i jest dobre. Fajne piwo na każdą okazję.
Kiepsko posiedzieć przy Żubrze
Piło się go w życiu parę razy ale ostatnio dawno nie miałem okazji. Z okazji pięćsetnej recenzji na portalu postanowiłem sprawdzić czy miliony Polaków, trzymających to piwo w czołówce polskiego spożycia, mogą się mylić. Niestety tak. Piana wybita właściwie tylko w postaci gruboziarnistych burzyn wciągnęła się migiem. Niewyraźna woń pobyła ze mną podobny czas. Nos niuchał i niuchał a było jak u Kubusia Puchatka, im bardziej niuchał tym bardziej nic nie mógł wyniuchać. Smak początkowo korelował z zapachem lecz równie szybko poszedł drogą piany i woni czyli opuścił mnie bezpowrotnie. Fajerwerków się nie spodziewałem ale to rozwodnione i totalnie pozbawione smaku piwo naprawdę zaskoczyło mnie in minus. Nawet w porównaniu do dość bezjajecznych jasnych koncernowych lagerów ta propozycja wypada naprawdę blado. W mojej ocenie to taki piwopodobny produkt z procentami. Na tej półce cenowej i w tym stylu jest naprawdę sporo ciekawszych propozycji.
Kiedyś porządny średniak, teraz jednak bardziej się skłania ku studenciakowi.
Nie jest jakimś tam sikaczem, ale dużo lepszych browarków można nabyć.
Wielkim plusem cena – w kategorii „do ~2zł” ma mało sobie równych konkurentów.
Tylko średniak. Ostatnia konsumpcja tego ‚napoju’ zweryfikowała moją ocenę o oczko w dół. Jedynie przeciętne piwo. Plus za dobrą cenę.
Niestety ale piwo Żubr, moim zdaniem, zeszło mocno na psy. Nigdy go jakoś za specjalnie nie lubiłem, ale od jakiegoś czasu stało się jeszcze gorsze. Piwo to może zagościć w moim piwnym menu tylko, kiedy mam już sporo wypite, inaczej zbyt intensywny posmak goryczy odstrasza mnie od tego piwa. Kiedyś dałbym spokojnie 6, ale niestety na moment obecny, dla mnie, to tylko pospolity Studenciak, który zachęca ludzi atrakcyjnymi promocjami.
Kolejne piwko dla przysłowiowego Kowalskiego, złe nie jest taki średniaczek ale przynajmniej cena bardzo niska. I tak jak koledzy wcześniej pisali bardzo dobra kampania reklamowa.
Jak dla mnie solidny średniak. Może minimalnie gorszy w smaku od pozostałych koncernówek, ale za to nadrabia mocą. Poza tym bardzo korzystna cena. Często spotykane w promocjach w 4- lu 8-pakach. Powiem tak, w tej cenie i o tej mocy ciężko jest spotkać piwo lepsze w smaku.
Bardzo dobre piwo, jedne z moich ulibionych, choć zależy w jakim browarze ważone, reklamy mają wybitne.
Za marketing 9, za smak 5.
Kiedyś z Browaru Dojlidy piwo Żubr było charakterystyczne, w smaku lekko słodkawe, z solidną pianką, opcja lana zniewalała… obecnie to solidny studenciak, którego da się wypić jednak w ostateczności. Smak i piana raptownie ulatują, co nie jest zaskoczeniem. Zapach jest lekko spirytusowy.
„Rano kawka, wieczorem Żubr”…..czemu nie.
Piwo z serii „zapchajpółek” w dyskontach. Na całe szczęście prezentuje się o regał wyżej niż Warka, dlatego też w ogólnym rozrachunku Żuberek dostaje ode mnie „celujący”. Dość częste promocje na 4 i 6-paki powodują, że chętnie wkładam je do koszyka jeśli akurat nie mam ochoty na „Coś Innego”. Wkładam bo po prostu mi to piwo smakuje……i chyba w zasadzie tyle. Wszystkie elementy składowe wpływające na odbiór tego trunku przez pijącego są poprawne.
Mocny średniak
Znane marka, stosunkowo niedrogie piwo i stosunkowo dobre w smaku. Taki pewniak na sytuację, gdy tylko chcemy się napić piwa w dobrej cenie, które nie wykrzywia mordy. Plus jeszcze jest taki, że nie wstyd z nim pojawić się w gronie znajomych. Zaliczam go do kategorii piw typu: Kasztelan, Warka, Harnaś. W tym towarzystwie Żubr jest dla mnie numerem 2, zaraz po Kasztelanie i jednak, gdy mam możliwość wybieram właśnie Żubra zamiast owe inne trunki. Niemniej, choć mocny, jest to nadal średniak.