Wrężel Tropical Imperial India Pale Ale
Wrężel Tropical Imperial India Pale Ale,
ocen: 4 |
Nazwa: | Wrężel Tropical Imperial India Pale Ale |
Browar: | Browar Wrężel |
Voltaż: | 8.5% |
Rodzaj: | Tropical Imperial India Pale Ale |
Opis producenta: | brak danych |
Browar Wrężel, Tropical Imperial India Pale Ale, Tropical Imperial IPA, Wrężel Tropical Imperial India Pale Ale
Zruć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Jakieś dwa tygodnie temu miałem niewątpliwą przyjemność spróbować tegoż piwka z nalewaka w jednym z łódzkich multitapów. Muszę przyznać, że zrobiło na mnie wtedy wrażenie, więc jak je spotkałem na swojej drodze w sklepie w wersji butelkowej, nie zastanawiałem się długo i postanowiłem zaserwować sobie powtórkę. Barwa ciemnego miodu o średnim zmętnieniu. Piana w wersji butelkowej zdecydowanie mniej okazała niż w przypadku kranówy, ale równie ładnie przylepia się do szkła w miarę spożywania. Zapach to, jak zauważył poprzednik, genialna mieszanka owoców tropikalnych, ze szkła wyziera intensywność i świeżość. W wersji butelkowej, dochodzi jeszcze delikatny polot likierowo-alkoholowy. W smaku atakuje człowieka bardzo wyrazista i mocna gorycz chmielu z owocowym posmakiem gorzkich cytrusów, to wszystko podbite jest solidnym posmakiem alkoholu. Piwo jest bardzo treściwe, goryczkowe i wytrawne. Owoce są wyraźne, jednak słodyczy się tu nie uświadczy. Napitek naprawdę zacny, ale opcja kranowa jakoś lepiej zapadła mi w pamięć. Ogólnie dostaje 8.
Planowo, brawko!
Spora zaskoczka na plus. Raz, że imperialne IPA piwowarom nad Wisłą nie wychodzą za specjalnie, dwa browar który piwo uwarzył nie ma u mnie specjalnej opini, toteż nie spodziewałem się fajerwerków, a tu zdziwko. Zaczęło się od piany, która uszyła naprawdę fajną firankę na szkle. A potem była feeria owoców w zapachu i podobna w smaku okraszona naprawdę treściwą i wzbierającą na dystansie goryczą. Piwo było pełne, treściwe, raczej wytrawne niż słodkawe. Całość prezentowała się lepiej niż dobrze. Spory plus dla browaru.
mieszane uczucia. najpierw barwa, nieco mętna, miodowa. w nos silnie uderza mango, tak wyraźnie, że nawet moja krzywa przegroda je wyczuwa. i to jest fajny zapach. ale w smaku już tylko goryczka z wyczuwalnym alko, co powoduje, że wrażenia końcowe są właśnie raczej mieszane. zapowiadało się przynajmniej na 8, a kończymy na 6.
Wizualnie: Bursztynowy kolor i lekka, szybko zanikająca piana brudno białej barwy lekko oblepiająca szkło. Całość lekko zamglona i średnio przejrzysta.
Smak: Jak przystało na Imperial IPA mocno nachmielone i intensywnie słodowe. Czuć chmiele amerykańskich odmian, które moim zdaniem zagłuszają owocowe aromaty przewidziane dla tego piwa. Aromat owoców pojawia się na krótko przy zamieszaniu piwa w szkle. W smaku czuć delikatnie pomarańczę i inne owoce, które trudno określić nie sugerując się etykietą ich intensywność wzrasta wraz z utlenieniem piwa, do tego nutę karmelu zwłaszcza na początku. Poza tym alkohol, który nie specjalnie mocno maskuje się w piwie.
Ogólne wrażenie : Dość przyjemna Imperial IPA, ale alkohol mógłby lepiej się maskować. Poza tym słabo czuć orzeźwiające aromaty owoców, które miały wyróżniać ten trunek na tle innych Imperial IPA.