Wojak Jasny Pełny
Wojak Jasny Pełny,
ocen: 9 |
| Nazwa: | Wojak Jasny Pełny |
| Browar: | Kompania Piwowarska, Lech Browary Wielkopolski, Browar Dojlidy |
| Voltaż: | 5% |
| Rodzaj: | Jasne |
| Opis producenta: | Piwo jasne, pasteryzowane. Zawiera słód jęczmienny. |
Wstukaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wojak nie przypuszczałem nawet w snach że będę o tym koncerniaku pisał ot zdarza się czasem kupie jakieś ale to najczęściej kasztelan a tu proszę 7,99 za 4-pak co cena robi z człowieka w tej cenie to wszystko dobre piana szybko zwinęła się kolor jasny całość lekko słodowa alkohol jest o aromacie nie napisze bo nic dobrego nie czuć ot taki studenciak za 7,99
Takie nijakie połączenie Tatry i Harnasia. Tanie piwo koncernowe. +1 za niską cenę. U mnie kosztuje 1,79zł 😉
Smak leciutko słodowy, ale to nic ciekawego… niestety….
Piwo bez historii
Klasyczny koncerniak nie różniący się zbytnio od Żubrów czy innych Warek. Metaliczny i lekko słodowy. Piana nawet nie najgorsza. W smaku przeciętne. Piwo jakich setki. Daję 5/10.
Zupełnie nie dla mnie. Przypominało mi Tatrę i Harnasia, minimalnie było lepsze. Niiic ciekaweeegoo.
Zapach i smak wyraźne słodowy. Nowa receptura – wyraźnie przeciętniakowa. Daję 5 z plusem za dobrą cenę.
Zakupiłem w zasadzie wyłącznie po to by przypomnieć sobie jak „smakują” koncerniaki, oraz by przy okazji dopisać sobie kreseczkę na moim liczniku piw spożytych. Generalnie z dużo nie napiszę. Początkowo powitało mnie nawet całkiem przyjemnym słodowym aromatem, ale na tym się w zasadzie cała frajda zakończyła. Piwo było okrutnie przegazowane, co zabiło jakikolwiek smak napitku. Trochę było czuć gdzieś z dołu chmiel, trochę słód. Mniej więcej w połowie kufla całość po po prostu zdechła jak samochód w którym skończyło się paliwo. Wyrazisty smak???………….. . Słabe 4. Tyle.
Nowa receptura? Nie dziękuję.
Po mocnej propozycji nowego „Wojaka” byłem mocno 🙂 napalony na „zwyklaka”. Tamta naprawdę zaintrygowała i na swojej półce zrobiła sporą wartość dodaną. Jasne pełne nie odstało więc „swego” w piwniczce, tylko rzucone zostało na front niemal z marszu. Piana wyparowuje migiem, choć przyznać trzeba, iż mini mgiełka zostaje z nami na dłużej. Woń zaintrygowała, i z pewnością zrobiła na tej półce (jasne, zwykłe koncerniaki) wartość dodaną. Podobnie jak pierwszy łyk, który odznaczył się dość wyraźną, lekko kwaskową, nutą piwną i…tyle. Owa nuta zniknęła równie szybko jak piana, a na polu walki zostało…no właśnie, tu zagwostka czy bardziej pasuje słowo nic czy woda? Naprawdę już po krótkiej chwili miałbym z zamkniętymi oczami problem z odróżnieniem tego piwa od wody mineralnej. I chyba tyle o tej konsumpcji. Przygoda bezwzględnie jednorazowa. Co do falbanek i marketingu towarzyszącym nowym (ponoć) propozycjom „Wojaka” to podsumuje je krótko. Mocne na duży plus. A zwykłe? Nowa receptura? Nie pamiętam starej, ale chyba nie warto.
Do tej pory nie dane mi było tego piwa spróbować. Wcześniej miało słaby marketing, a cenowo wcale jakoś mnie nie zachęcało, stało niewiele taniej niż jakieś Tyskie czy Warki. Dopiero nowa szata graficzna zwraca na siebie uwagę, a inwestycja w reklamę na pewno przynosi profity. Inna sprawa, że trafiłem na fajną promocję (chyba 8,99 za 4-pak) :D. Piana słaba i szybko ucieka, jak na rasowego koncerniaka przystało. Kolor, nawet ładny, jasny złoty, ale nie siki. Zapach dość dziwny, trochę przywodzi mi na myśl jakieś sfermentowane owoce (chyba truskawki ale upierał się nie będę). Smak, i tu lekkie zdziwienie, całkiem fajny, niekonwencjonalny, słodkawy. Inna sprawa, że słabo czuć chmiel. Ostatecznie wychodzi taka masówka z lekkim plusem.
Wojak od zawsze kojarzył mi się z „mózgojebem” w stylu 9-10%, czyli do picia na umór. W tym roku zauważyłem wersję „jasną”, która po sprawdzeniu w kilku „sytuacjach” okazała się idealną slternatywą „plebejskiego Tyskiego” – jasny Wojak cenowo i smakowo wg mnie jest ciekawym wyborem, gdy macie ochotę na jasne, niezbyt mocne piwo. Ale, żeby nie było tak wesoło i „plusy nie przesłoniły Wam minusów”, nie będzie więcej niż 6 pkt., bo to pozycja OK, ale nie wyróżniająca się, czyli „normalne jasne”.