6205
 
 
 
Ursa Deszcz w Cisnej

Ursa Deszcz w Cisnej

dodano 12.10.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 4 komentarze.
nachmieleni.pl

Ursa Deszcz w Cisnej, 6.8 out of 10 based on 4 ratings
  • Ursa Deszcz w Cisnej
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
6.8ocen: 4
Nazwa: Ursa Deszcz w Cisnej
Browar: Bieszczadzka Wytwórnia Piwa Ursa Maior
Voltaż: 5.5%
Rodzaj: Smoked Brown Ale
Opis producenta:

Piwo w stylu brązowe wędzone ale. Ekstrakt 12,7% wag., alkohol 5,5% obj. Piwo niepasteryzowane.

URSA DESZCZ W CISNEJ to piwo o lekkim karmelowo-wędzonym smaku i aromacie. Przeniesie Cię do serca Bieszczadów – do Cisnej, gdzie zapach bukowo-jodłowych lasów miesza się z dymem z ogniska. Inspiracją do stworzenia tego piwa była piosenka o tym samym tytule. Pasuje do wszelkich potraw z grilla, wędzonych serów, mięs i ryb. Świetnie komponuje się z treściwymi, lekko pikantnymi daniami z roślin strączkowych.

wyklarowano

recenzje

Wyklaruj recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Planowo

    Dawno nie piłem tak sensownej i bezpretensjonalnej wędzonki. Zaczęła od dość lichej piany i treściwej wędzonej woni. Ta dominowała również w smaku. Było treściwe, bez przegięcia, z lekkim i niegroźnym kwaskiem który wychynął z piwa na dystansie. Ogólnie wiele więcej pisać nie ma o czym poza faktem że to po prostu udana wędzonka i tyle. Dla miłośników tego typu rejonów, jak ja, temat do polecenia z czystym sumieniem.

  • Wypił 812 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Marcin ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Niezłe, ale nic ponadto

    Ursa Maior – Bieszczadzka Wytwórnia Piwa. Brzmi ciekawie. Kojarzy się z dobrej jakości, lokalnym, tradycyjnie warzonym piwem. Kiedy więc zagościło w lokalnym sklepie, z chęcią je nabyłem. Niestety, ale trochę się na nim zawiodłem. To nie mój styl. Od początku coś było nie tak. Zapach mi się nie podoba. Czuć wędzonką – w tym nieprzyjemnym jak dla mnie tego słowa znaczeniu. Smak zdominowany przez gorycz ale poza tym płaski, bez żadnych dodatkowych, ciekawych nut. Tylko niezbyt wyrazista goryczka. Na plus niewątpliwie zaliczyć trzeba piękną pianę, która niestety zbyt szybko wyparowała z kufla. Podsumowując źle nie jest. Piwo na pewno lepsze od koncerniaków, ale jak już wspomniałem, ja w takich piwach nie gustuję. Doceniam jednak jego nieprzeciętną jakość i daję 6. Ale raczej więcej nie zakupię – zwłaszcza, że tanie nie było. Bodajże 7 zł za takie piwo to moim zdaniem zdecydowanie za dużo.

  • Wypił 213 piw
    Jenerał Bractwa Nachmielonych
    Suchy ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    …i spadł Deszcz w Cisnej a wraz z nim….
    …wędzona szynka. Trochę może przesadziłem z tą szynką ale wędzonkę czuć z tego piwa wyraźnie po otwarciu butelki, gdzieś tam daleko w tle trochę przebijają nuty karmelowe, jest to jednak na tyle słabe że niemal pomijalne. Tak właśnie rozpoczęła się moja piątkowa randka z drugim z premierowych piw bieszczadzkiej Wytwórni(tak się sami określają). Przelawszy do zacnego kufla znów przywitała mnie obfita piana ale to już chyba wynika z mojej techniki nalewania piwa, która jest prosta jak budowa cepa; „chcesz piany?? nie lej po ściance”. Tyle. W smaku nadal wyczuwalna wędzonka. W trakcie popijania posmak ten słabnie albo poprostu moje kubki smakowe zdążyły się przestawić. Goryczka – jest, wyrazista i wyczuwalna co podkreśla charakter tego piwa. Generalnie lekkie w odbiorze ale jednak trochę „z mięsem”, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W barwie mocna herbata. Koniecznie pić w temperaturze pokojowej, żadnych lodówek!. Tytułem końca: Gorąco polecam spróbować, ja napewno jeszcze dam się zmoczyć przez ten deszczyk….

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Pierwszy!!! Hehe :D!! No cóż nie ukrywam radości, że raptem kilka dni po premierze tego piwka udało mi się je nabyć. Nie sądziłem, że tak łatwo i bez większego polowania nabędę je w sklepie, który dość często odwiedzam w celu zakupienia jakiegoś bardziej ambitnego browarka. A tu proszę, idę se a pacze se – jest. No to bierzemy i do kasy. Mina sympatycznej Pani za ladą wprawia mnie w lekkie zakłopotanie (jeszcze nie wiem o co cho), po czym słyszę łamiącym się głosem 7,90 (już wiem o co cho). Pani wywnioskowała po moim wyglądzie, że cena mnie odstraszy (jasnowidz jaki czy jak?), ale postanowiłem zgrywać twardziela i niepozornego bogola i zacząłem grzebać w miedziakach w poszukiwaniu odliczonej kwoty, bo sam nie wiedziałem czy jestem na to przygotowany. Udało się. Mam tylko nadzieję, że było warto. No to lejemy. Piana, WOW! Piękna, gęsta i wysoka aż do samego szczytu kufla (myślałem nawet, że się całe nie zmieści). W dodatku bardzo powoli opada pozostawiając delikatną pierzynkę na wierzchu. Kolor, cudowny, przezroczysty, bardzo ciemny bursztyn (jakby uwędzić krystalicznie czyste złote piwko). Zapach również bardzo ciekawy, tak jakby połączenie piwa ciemnego z jasnym, czuć chmiel i karmel. W tym momencie dostałem ślinotoku i już dłużej nie mogę się powstrzymać przed przechyleniem kufla. W smaku pierwsza uderza intensywna gorycz, za chwilę pojawiają się inne odczucia, coś jakby mięcho z grilla, które przeszło dymem z węgla drzewnego, potem znowu intensywna goryczka i na końcu odrobina karmelu i słodu. Długo po przełknięciu pozostaje gorzkawy posmak. Tutaj zgodzę się z producentem, że idealnie nadaje się jako uzupełnienie wszelkich grillowanych potraw. Samo w sobie niestety bez rewelacji, aczkolwiek każdy powinien spróbować bo przyznam szczerze, że takiego piwa jeszcze na swojej drodze nie spotkałem.

Recenzje piw