Ursa Bombina Blues
Ursa Bombina Blues,
ocen: 1 |
Nazwa: | Ursa Bombina Blues |
Browar: | Bieszczadzka Wytwórnia Piwa Ursa Maior |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Robust Porter |
Opis producenta: | Piwo w stylu Robust Porter. Ekstrakt 15% wag., alkohol 6% obj. Piwo niepasteryzowane. Wyprodukowano z: wody, słodu, chmielu, drożdży. Ursa Bombina Blues to piwo o czekoladowo-kawowym aromacie z przyprawowo-ziołową nutą pochodzącą od chmielu. Umiarkowana pełnia, słodowo-kawowy smak podkreślony przyjemną, przyprawową goryczką sprawiają, że piwa jest świetnie pijalne. Uwaga – jest także przyjemnie rozgrzewające! Poczuj Bluesa! |
Chlapnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
W końcu naprawdę dobre piwo z Ursy
Powiem tak, piłem wcześnie 2 piwa z tego bieszczadzkiego browaru i obydwa szczególnego szału na mnie nie zrobiły: jedno = Pośredniak, drugie = Zawisza Czarny. W sumie nie jest źle, ale… Ale wziąwszy pod uwagę koszt tych piw, ich jakość wypada blado na tle konkurencji. Piwa Ursy ja przynajmniej nabywałem w granicach 7,70 – 8,90 zł. Co jest w mojej opinii zdecydowanie za wysoką ceną za piwa z tej półki – dodajmy, z niższej półki niż piwa PINTY czy AleBrowaru, które w większości przypadków można nabyć taniej, nawet za ok. 5,50 zł. Tyle tytułem wstępu i wyjaśnienia. Bo po dwóch pierwszych trunkach Ursy zupełnie odpuściłem sobie kolejne 2 – ze względu na: a) nie aż taką wielką przyjemność z ich picia i b) znaczący spadek ciężkości portfela po ich nabyciu. Jednakże… jako że uwielbiam stouty i portery skusiłem się na Bombinę Blues. Choć znów, zobaczywszy cenę bodaj 8,49 zł miałem chwilę zwątpienia. Anyway, skoro piszę ten komentarz to znaczy, że piwo kupiłem. I w końcu się nie zawiodłem. Już po otwarciu piwa dobiegł mnie bardzo miły aromat. Na początku kawowo-czekoladowy, przechodzący później w słodowo-chmielowy. Kolor tradycyjny dla ciemnych piw, tych umiarkowanie ciemnych – nie jakaś czerń, ale średnio-mocna kawa. Piany można przyjąć, że nie ma. Smak bardzo przyjemny: znów przewijają się na pierwszym tle nuty chmielowe i słodowe, którym piękne, głębsze tło dają kawa i karmel/czekolada, a całość przygody przełykowej wieńczy długo pozostająca na języku, nie oszałamiająca ale wyczuwalna goryczka. Jednym słowem jest bardzo dobrze. Jak dotąd, zdecydowanie najlepsze piwo z Ursy, jakie piłem. Daję 8.