Trybunał Trójsłodowe
Trybunał Trójsłodowe,
ocen: 7 |
Nazwa: | Trybunał Trójsłodowe |
Browar: | Browar Sulimar |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Skład: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, słody karmelowe, chmiel, drożdże. Pasteryzowane Piwowar nasz zanurzył się w kartach historii archiwum piotrkowskiego grodu, zaczerpnął wiedzy swych wielkich poprzedników by trunek szlacheckich stołów godzien stworzyć. Z połączenia historii, doświadczenia, wielkiej miłości do piwa i miasta Piotrkowa, Trybunał powstał. Dziś go w hołdzie naszym poprzednikom składamy, recepturę XIII-wieczną ożywiając, a Piotrkowian mając nadzieje ucieszyć i dumą napawać. Piwo to wolno fermentuje a złocisty kolor i swoistą goryczkę polski chmiel i trzy słody jemu nadają. Trybunał to smak historii w szacie nowej ale zacnej. Długo leżakowane. |
Wysupłaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Trybunał trójsłodowy – etykieta z napisem przykuła mną uwagę dlatego kupiłem i niska cena w al.,kolor bursztynowy piana szybko uciekająca nie zdążyłem zdjęcia zrobić a tu po pianie w aromacie słody w smaku słodkawo za sprawą karmelu i lekko alkoholowo goryczka na poziomie niskim mimo braku jakiś wybitnych doznań piwo jak najbardziej do wypicia niczym nie odstrasza a nawet zachęca ceną. Moja ocena 6.
Browar Piotrkowski „Sulimar” nie napracował się nad smakiem tego piwa. Słodkie, z lekką nutą likieru karmelowego. Po kilku łykach ma się dość. Niedopite – nie polecam.
Dziś Trybunał Trójsłodowy rozkuwa przede mną swe okowy.
Na początek zapach jakby przyczajony,
Trochę słodki, silnie słodowy, nie chmielony.
To podniosło we mnie alert,
chmiel to piwa jest fundament!
Wtem przelewam do kufelka,
a tam czeka barwa piękna.
Bursztyn mieni się dostojnie,
Niech mnie wnet uraczy godnie.
Pierwszy łyk i konsternacja,
najpierw słodycz, potem goryczka zacna.
Później znów słodycz góruje,
tak, trzy słody tutaj czuję.
Więcej w smaku jest jęczmienia i karmelu,
niż pszenicy przyjacielu.
Dobrze wszystko skomponowane,
stąd też łatwe me pisanie.
Trybunała więc polecę,
Mocne 7, przecież wiecie.
Przygodę z browarem po sąsiedzku postanowiłem zacząć o tego właśnie przypadku. Zapach całkiem przyjemny, lekko aromatyczny i chmielowy. Piana, nie wiem, nie chciało mi się przelewać, przy niedzieli lubię pociągnąć z butli i przypomnieć sobie stare dobre młodzieńcze czasy. Smak całkiem przyjemny, intensywnie słodki i trochę aromatyczny, karmelowy. Jak się zrobi krótką przerwę między haustami to czuć lekką goryczkę chmielową. Prawda, że nie każdy będzie lubił, ja jednak znajduję w tym piwie coś dla siebie. Do tego całkiem przyjemna zawartość alko. Me gusta:D.
Nieciekawość
Trunek ów przykuł mą uwagę w sklepie wzmiankowanymi na etykiecie trzema różnymi odmianami słodu z którego warzone jest to piwo. Różnie to w przypadku różnych oryginalnych piwnych rozwiązań bywa z efektem końcowym, niemniej wiadomo, iż nie dowie się człowiek nim nie spróbuje. Niestety w tym przypadku nie było warto zaspokajać ciekawości. Zapach piwa wydawał mi się dość słodkawy, niemniej należy wziąć poprawkę na fakt, iż spożywałem (i wąchałem) go w trakcie walki z podłym wirusem grypy więc mój zakatarzony nos nie był w tym momencie organem przesadnie wiarygodnym. Pierwszy łyk był dość interesujący, jednak trunek dość szybko spowszedniał i każdy kolejny łyk powodował coraz większe ciśnienie na jak najszybsze zakończenie dość nieciekawej degustacji. Dla przejrzystości tematu, dramatu nie było, niemniej piwo nie wzbija się powyżej całej masy dość przeciętnych, jasnych piw które nie odznaczają się niczym szczególnym. W tym przypadku trzy rodzaje słodu nie zrobiły wartości dodanej. Przeciętnie.