11032
 
 
 
Triple Blond

Triple Blond

dodano 29.03.2014 w kategorii: Polskie. Napisano 8 komentarzy.
nachmieleni.pl

Triple Blond, 5.9 out of 10 based on 9 ratings
  • Triple Blond
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
5.9ocen: 9
Nazwa: Triple Blond
Browar: Browar Sulimar
Voltaż: 8%
Rodzaj: Belgian Ale
Opis producenta:

Składniki: woda, słody (pilzneński, wiedeński, pszeniczny), chmiele (marynka, lubelski, cascade), skórka pomarańczowa, ziarna kolendry, drożdże.

Piwo predestynowane do leżakowania. Wyjątkowe piwo zasługuje na wyjątkową oprawę. Triple Blond jest uwarzony w stylu belgijskiego, jasnego, mocnego ale’a z kompozycji słodów pilzneńskiego, wiedeńskiego i pszenicznego. Chmielone na kilku etapach chmielem Cascade, wzbogacone skórką pomarańczy i zmielonymi ziarnami kolendry. Smak – jazda bez trzymanki! Solidny, słodowy, przechodzący w cytrusowo-kwaskowy z delikatnym drożdżowym finałem. 

wyskrobano

recenzji

Wyskrob recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 197 piw
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    mars ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Bananowy song. Bananowy klimat gra pierwsze skrzypce w tym piwie. Jest rześkie, mało goryczkowe, bananowa słodycz skutecznie pilnuje, by goryczkowa konkurencja nie wybiła się na pierwszy plan. I w sumie, wbrew ogólnej inklinacji moich kubków smakowych, pasuje mi to.

  • Wypił 313 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Przemyslav ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Wygląd: Bursztynowa barwa z wyraźnym zamgleniem. Piana biała, drobnopęcherzykowa, początkowo obfita, ale bardzo szybko zanika.
    Aromat: Początek świeży z aromatem cytrusów, estrów i lekką przyprawowością i nutką pieprzową. Po ogrzaniu dochodzi do tego zapach drożdży i minimalnie guma do żucia. 
    Smak: Początek słodowy z biszkoptowym charakterem, potem pojawia się trochę pomarańczy, nut maślanych i lekko pikantne przyprawy. Finisz mocno fenolowy z rozgrzewającym alkoholem.
    Ogólne wrażenie: Nie napisze tu nic odkrywczego. Niby trafia w swój styl, niby ma belgijski charakter, ale to wszystko wypada jakoś tak nijako. Naprawdę rozczarowywująco… 

  • Wypił 438 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Marianek ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

     
    Oko: barwa bursztynowo-miodowy, mętny. Piana stworzyła się wysoka i ładnie wygląda, ale szybko ginie.
    Nos: z butelki najpierw powiew nut przyprawowych, trochę owocowy drożdżowy, nie powala intensywnością. Ze szkła bardziej belgijskie nuty czuć – dochodzą suszone owoce. Cascade nie czuć.
    Smak: słodowe, pół słodkie, po trzecim łyku zaczyna się coś dziać, bo mamy wpływ drożdży belgijskich oraz troszeczkę amerykańskiego wpływu – owoce tropikalne. Alkoholu nie czuć. Wszystko to jednak na niskim poziomie, ma się wrażenie, że to podróbka piwa belgijskiego.
     

  • Wypił 192 piwa
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    Badylius ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Jest taka piosenka rodzimej sceny „disko”, przy której nie jeden raz już nóżką tupałem (i pewnie niejeden z czytających tę reckę – bo przecież nikt nie słucha, a jeszcze bawić się, oj nie! a jak jest, każdy wie) pod tytułem „Moja mała blondyneczko”. Tutaj mamy aż 3 naraz i nie blondyneczki, a blondyny, przynajmniej takimi je ukazuje ciekawa etykieta. Pozwoliłem temu piwu nieco dojrzeć, tak do 4 miesięcy przed terminem, ciekawe co z tego leżakowania wyniknie. Pierwsze wrażenia zapachowe to na pierwszy rzut banan, a po nim słodowe nuty. Piana wybiła się nawet, nawet, powoli sobie opadając do minimalnej warstwy. W smaku jest owocowo – z dominacją banana, do tego dochodzi jeszcze pomarańcza oraz kolendra; wszystko to podbite słodowym fundamentem. Chmielowym klimatów tutaj raczej nie dostrzeżemy/wyczujemy, ale za to pojawia się ciepło w środku (co pewnie zawdzięczamy alkoholowi), końcówka pobytu piwa w jamie ustnej daje o sobie znać delikatnym szczypaniem. Trunek idzie w kierunku, jak to już zostało zauważone, szampana – jest lekkie nagazowanie i nieco winne posmaki. Coś niecoś tu mamy, ale czy to jest to TO, chyba nie, niestety propozycja ta nie ma czego i czym urwać, co najwyżej połechtać rozbudzone chęci na jakąś ciekawszą przygodę. A zatem pozostaje blondyneczka, a to za mało, wobec obiecywanych doznań. Ogólnie to średnio, może gdyby poczekać, może …

  • Wypił 65 piw
    Adiunktus Alma Chmielus
    Paweł ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Piana niezbyt trwała, piwo jest kwaskowe z przebijającą się słodyczą pochodzącą pewnie od słodów, nie rzuca na kolana, ale wypić się da.

  • Wypił 584 piwa
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brodzisław ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Temu piwu leżakowanie dobrze robi. Świeży (pity na początku maja) nie zachwycił mnie. Kolejny z tej samej warki, odleżały 4 miesiące poprawił swoje walory. Pity dziś, na dwa tygodnie przed upływem terminu, jest najbardziej dojrzały.
    Aromat z butelki jak i ze szkła to słód i nuta bananowa. Jest też wyczuwalny alkohol i jakieś owoce oraz skórka pomarańczy.
    Kolor piwa to bursztyn. Piana wydaje mi się teraz taka bestialska. Beżowa, ze średnich pęcherzy momentalnie opada do minimalnej warstewki.
    W smaku dominują słody z lekkim kwaskiem. Moc alkoholowa i goryczka chmielowa plus wysokie bardzo wysycenie dają efekt szczypania w język i w podniebienie. Piwo stało się wytrwane, przypomina wręcz szampana.
    Nie jest to wybitny przedstawiciel stylu belgijskiego, co najwyżej średniak. Potwierdza to moją opinie o Sulimar-ze i jego wyrobach – przeciętniaki.

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    No cóż, tutaj muszę się odnieść to recenzji Brata Józefa, mi również nie podeszło. Etykieta głosi, że piwo jest predestynowane do leżakowania. Moje leżakowało jakieś 4 tygodnie, może to nie jest za długo, ale dla mnie jako początkującego takie praktyki, to jednak coś (jeszcze żadne piwo u mnie tyle nie przeleżało 😉 ) i jak dla mnie przez ten czas raczej nie nabrało jakiejś wartości dodanej (no chyba, że bez leżakowania było by gorzej). Do wizualu na początku nie można się przyczepić, jest fajnie mętne w takim miodowym kolorze do tego ze sporą ilością piany. Ten ostatni element niestety bardzo szybko oddala się w nieznanym mi kierunku. Zapach niestety jakoś nie zapowiada mi nic dobrego, jest mocno słodowy z jakimiś przyprawami. W smaku czuć taką słodycz trochę podobną do klasycznego Stronga, ale z dodatkiem jakiegoś owocu (nie wiem czy akurat banana, ale jakiegoś słodkiego) i alkoholu. I tak do samego końca. Może być, ale żadna rewelka. Ilościowo mało, ale mocą nadrabia. Jakby powiedział Mistrz Yoda: Z plusem średniaka dać mogę.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Bananowe nie dziękuje

    Fajna etykieta i belgijski styl nowej propozycji Sulimaru zachęcały, przynajmniej moją skromną osobę. Niestety czas pokazał, iż to nie moja para kaloszy, albo styl albo piwo. Piwo które bezwzględnie można nazwać konsekwentnym. Zaczyna się i kończy na bananie. Ten króluje w powonieniu bardzo zdecydowanie, w smaku jest zresztą podobnie. Po prostu bardzo wytrawny w smaku banan i z rzadka wybijający w tle posmak jakby gumy do żucia. Takiej już spranej i wyżutej po dłuższym pobycie w ustach. Całość szału nie robi. No nie ukrywam, iż trochę innych atrakcji się spodziewałem. Obstawiałem, iż będzie dużo ciekawiej. Jest dość jednowymiarowo i średniawo. Nie dla mnie.

Recenzje piw