Toast
Toast,
ocen: 5 |
Nazwa: | Toast |
Browar: | Browar Amber |
Voltaż: | 5.8% |
Rodzaj: | Ciemne |
Opis producenta: | Piwo ciemne, niefiltrowane. Ekstrakt 14,5% wagi. Skład: woda, słód jęczmienny jasny typu pilzneńskiego, słody karmelowe, chmiele odmiany Marynka i Sybilla, drożdże. Od dwudziestu lat z pasją warzymy piwo. Dziękujemy Wam za to, że jesteście z nami. Wznieśmy razem Toast za dobre piwo i spotkania przy pełnym kuflu. Wznieśmy kufle za pomorską tradycję i 20-lecie istnienia Browaru Amber. |
Sypnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Brawo!!! Brawo dla mnie! Możecie teraz dotknąć mojej stopy, marne istoty niższego rzędu (tak by pewnie powiedział Król Julian będąc na moim miejscu 😉 ). Otóż bowiem, właśnie w tym momencie zostałem pierwszym Wielkim Bratem Nachmielonym. Tą wyjątkową okazję należało uczcić i wznieść „Toast”, stąd też dokładnie to piwo w moich dłoniach. Nie jest to może mistrzostwo świata, ale jak to mówią: darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy (był to bardzo przyjemny prezent). Trunek, zaczynając od początku, wybija całkiem przyjemną, wysoką pianę, która znika w umiarkowanym tempie. Barwa ciemna, przypominająca mocną herbatę, całkiem fajnie się prezentuje. Co do mętności tego piwa, to miałbym spore zarzuty, mój egzemplarz okazał się bowiem całkowicie przejrzysty, bez żadnych śladów zmętnienia, ale nie będę się czepiał (okazja jest zbyt wyniosła, by się takimi pierdołami przejmować 😛 ). W zapachu i smaku dominuje intensywna słodowość, z bardzo delikatną goryczą w tle. Jest smacznie i pijalnie. Od siebie dorzucam punkcik z wiadomych względów.
Słabizna
No niestety – mimo, że specjalnych oczekiwań odnośnie tego piwa nie miałem, to i tak się zawiodłem. Jak dla mnie ledwie wpisuje się w ramy koncerniaka. Słodowe i metaliczne w smaku. W zapachu również. Piana na początku niezła, ale szybko uciekła. Ogólnie absolutny brak czegoś ciekawego. Trochę lipa, jak na piwo jubileuszowe na 20-lecie Browaru Amber. Ode mnie dostanie 5.
Potwierdzam – piany brak, a jak już się pokazała, to na bardzo krótko. Zapach słodowo-karmelowy. Smak podobnie. Do wypicia, ale bez „piwotrysków”.
Do wypicia
Jubileuszowe piwo Ambera z pewnością nie jest ich najlepszym w dwudziestoletniej historii. Zaczęło od zerowej piany i dość ciekawego powonienia, trochę owocowego, słodkawego. W smaku za to pierwsza uderzyła wytrawna i goryczkowa główna nuta, która dostała na dystansie trochę słodyczy. Szału wielkiego nie zrobiła, niemniej wybiła trunek ponad średnią. Nie spowodowała jednak abym chciał do tego piwa wrócić. Przygoda raczej jednorazowa.