The Miner
The Miner,
ocen: 5 |
Nazwa: | The Miner |
Browar: | Browar Brokreacja, Szczyrzycki Browar Cystersów „Gryf” |
Voltaż: | 6.7% |
Rodzaj: | Black india Pale Ale |
Opis producenta: | Ekst. 16°. Alk. 6,7% obj. IBU 80. Składniki: woda, słody: Pale Ale, Pszeniczny Ciemny, Carafa Special Typ III, ekstrakt słodowy Sinamar, chmiele: Warrior, Cascade, Centennial, Equinox, drożdże: Safale US-05. Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane. The Miner to klasyczne black IPA o czarnej barwie nadanej przez słody palone oraz bardzo ciemny ekstrakt słodowy Sinamar. W aromacie dominują nuty owocowe z subtelnym tłem palonego słonecznika. W smaku mocna grejpfrutowo – cytrusowa goryczka o mocy 80 IBU. W ustach odczucie picia jasnego IPA. |
black india pale ale, black IPA, Browar Brokreacja, ciemne, Szczyrzycki Browar Cystersów „Gryf”, The Miner
Wysmaruj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Bardzo ciemno brunatne, niemal czarne. Piana dość obfita, jasno beżowa, złożona ze średnich pęcherzyków. Dość szybko zanika, nieznacznie znacząc szkło.
Aromat: Początek zdominowany przez nuty żywicy i owoców cytrusowych. W tle palone słody, kawa. Po ogrzaniu dochodzi palony słonecznik i lekka nuta masła.
Smak: Pierwsze skrzypce graja tu nuty chmielowe z żywiczno-cytrusowym charakterem. Zupełnie jak w klasycznej IPA. Potem do głosu dochodzą smaki palonego słodu, kawy i ziaren słonecznika. Goryczka wyraźna i żywiczna, świeża, dodatkowo podkreślona palonością. Finisz goryczkowy i długi, łączy w sobie paloność z chmielową goryczką.
Ogólne wrażenie: Moim zdaniem bardzo udana Black IPA. W smaku i aromacie łączy oba te piwne światy bardzo udanie, choć z przewagą aromatów jasnej strony. Smakowo lepiej zbalansowane z przyjemnym posmakiem palonych ziaren słonecznika.
Black IPA na 4 chmielach amerykańskich. Generalnie piwo nie zachwyciło, a nawet moim zdaniem ma wadę – nuty maślane się wkradły. Kolor ciemny brąz, piana słaba jak na tego rodzaju produkt. Aromat – pachnie jak jasne piwo mocno nachmielone (owoce cytrusowe i żywica) ale średniej klasy. Z butelki jeszcze wady nie było, ale ze szkła już tak (masło). smak też nie powala – nadal ma się wrażenie, że to piwo jasne (plus, bo o to chodzi), ale tych owoców, lasu mało. Jest fajna goryczka typu gorzki grejpfrut plus zioła. Niestety, masełko zakłóca to bardzo mocno.
Bardzo podoba mi się ta seria etykiet, bo ukazuje tę ciemniejszą, mocno charakterną stronę różnych zawodów. No i przyznam, że ta czarna IPA ma również swój charakter, dość ciemny. Jest to jedna z tych sztuk, które są bardziej ciemne niż IPA. Czuć wyraźnie nuty kawowe i palone, owocowo-chmielowa goryczka jest tu daleko w tyle. Piwo poprawne pod względem wyglądu i naprawdę solidne w smaku i zapachu. Alkoholu nie czuć w ogóle, a jest go tutaj niemało.
Kolor brązowy wpadający w czerń, pod światło zmętniona miedź. Piana beżowa z drobnych pęcherzy opadła do minimalnej warstwy, pozostawiając na szkle minimalny ślad.
Aromat stanowi mieszanka ciemnych słodów z chmielową goryczką – cytrusowo-żywiczną. Szkoda tylko, że jest tego tak mało.
Smak przyjemny, ciemne palone słody z lekkim kwaskiem na finiszu, a wcześniej – karmelowy posmak kontrują wyraźniejszą niż w zapachu goryczkę. Jest nuta czekolady, kawy. Goryczka w nucie ziołowej, krótko zalega na języku i podniebieniu. Piwo z kolejnymi łykami sprawia wrażenie coraz bardziej wytrawnego. Alkohol dobrze ukryty, wysycenie średnie, dopełnia efekt.
Piwo poprawne ale nic ponadto. Wyróżnia się na plus dopracowana etykieta.
Świetna etykieta
Zaczęło się od niezłej piany, która co prawda zwinęła się dość szybko ale jednak uszyła fajną firankę na szkle. W zapachu zaatakowała człowieka głównie nuta żywiczna, w tle bardzo subtelna kawa i niestety odliczyła się też mokra szmata. W smaku był niestety jeszcze większy dramat. Na odcinku intensywności było dość subtelnie a charakterem piwa rządziła nieciekawa, wytrawna nuta cytrusowa o żywicznym charakterze i właściwie tylko ona. Próżno szukać było ciemnych słodów, kawy, czekolady. Generalnie piwo było mało treściwe, wytrawne, jednowymiarowe i najzwyczajniej w świecie nieciekawe. Jedyne czego mu odmówić nie można to wzbierającej na dystansie goryczy, szkoda, że korelującej swym charakterem ze smakiem i do tego zalegającej. To chyba najgorsza czarna IPA jaką w życiu piłem. Gorszej w każdym razie nie pamiętam. Etykietę piwo ma naprawdę świetną dzięki czemu jest podręcznikowym przykładem przerostu formy nad treścią.