21246
 
 
 
The Lumberjack

The Lumberjack

dodano 03.07.2015 w kategorii: Polskie. Napisano 5 komentarzy.
nachmieleni.pl

The Lumberjack, 6.7 out of 10 based on 6 ratings
  • The Lumberjack
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
6.7ocen: 6
Nazwa: The Lumberjack
Browar: Browar Brokreacja, Szczyrzycki Browar Cystersów „Gryf”
Voltaż: 6.7%
Rodzaj: Rye American Stout
Opis producenta:

Składniki: woda, Słody: Pale ale, Żytni, Chocolate rye, Chocolate wheat, Carafa special typ II, chmiele: Simcoe, Citra, Tomahawk, drożdże: Safale US-05. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.

The Lumberjack to rasowy, żytni amerykański stout. Piwo o czarnej barwie, nadanej przez czekoladowe i palone słody, z wyraźną goryczką, kontrowaną żytnią oleistością. W aromacie nuty kawowe i czekoladowe przeplatają się z cytrusowymi i żywicznymi akcentami amerykańskiego chmielu.

wyskrobano

recenzji

Wyskrob recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 313 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Przemyslav ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Wygląd: Ciemnobrązowe i mętne. Do tego obfita, beżowa piana złożona z drobnych pęcherzyków. Trwała  i mocno oblepiająca szkło. 
    Aromat: Początek chmielowy, już po otwarciu butelki czuć cytrusy i żywicę. Potem pojawiają się aromaty typowe dla stouta – palone słody, kawa i palone ziarna słonecznika lub dyni. 
    Smak: Początek mocno palony z mocnym kawowym akcentem i odrobiną kwaskowatości. Potem czuć nieco gorzkiej czekolady, zwłaszcza po ogrzaniu. Goryczka dość wyczuwalna, ale bardziej palona niż chmielowa. Sam finisz wytrawny z paloną goryczką i odrobiną pikantności od żyta. Do tego alkohol grzejący gardło.
    Ogólne wrażenie: Sam Stout przyjemny, mocno palony i kawowy. Do tego mocny pod względem woltażu i z lekko pikantnym finiszem. Jedynym mankamentem jest brak w smaku amerykańskich, cytrusowych chmieli. 

  • Wypił 192 piwa
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    Badylius ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Z butelki na pierwszy strzał idą chmiele (może i amerykańskie), ale zaraz ich miejsce zajmuje kawa, nuty czekoladowe, mleczne (laktoza). Piana beżowa, drobniutka, niewielkich rozmiarów, dość szybko redukuje się do „placków” na powierzchni i ostatecznie do pierścienia na bokach szkła, odrobinę szyje pokal. Kolor nie jest jednolicie czarny, a raczej w kierunku głębokiego brązu z lekkimi prześwitami. W zapachu mamy chmielowe amerykańskie rejony – jak dobrze je mój nos czyta, z podbiciem kawowo-czekoladowym, odrobinę wanilii, toffi, delikatnie wodne rejony (jak na stouta przystało), no i według mnie lekko likier, a co sobie tłumaczę po prostu nie ukrytym alkoholem, który się również do nosa pcha. Pierwszy łyk i lekkie przytkanie – wymienianą już poniżej w wrażeniach goryczką, która prezentuje się od strony wytrawnej i żywicznej – ona swoje robi przez cały czas i nie zalega tylko, ze względu na aksamitność żytniego zasypu bo inaczej byłaby bieda. Nie jest ona samą jednak bo jako tło robi tu zdecydowanie kawa – z takim lekkim kwaskowatym posmakiem, do tego również czekolada w kierunku deserowej. To wszystko utrzymane w tonacji lekko palonej. To co wziąłem za zapachy amerykańskich chmieli niestety nie sprawdza się już w wersji smakowej. Gdzie ta cytrusowa słodycz z etykiety się pytam? No gdzie? Podsumowując początek obiecujący i z nadziejami, przejście do konkretów z (goryczkowo-wytrawnym) strzałem w mordę (niekoniecznie przyjemnym), a finał ratują jak zwykle procenty, które jednak nie zmienią ostatecznie wrażenia, że wymieniana gorycz (dalej nie tylko odpowiedzialna za wytrawność trunku, ale i kwasek) przykrywa inne doznania. Ocena końcowa Po-średniak.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Rye? American?

    Albo słaby ze mnie tester (możliwe) albo słabo poszło piwowarom. Piwo zaczęło od takiej sobie piany, która jednak uszyła przyjemną firankę na szkle. Woń była podobnie jak smak stricte kawowa. W zapachu przyjemna i zachęcająca, w smaku już taka sobie w charakterze i mega wytrawna. Pozostałych atrakcji obiecywanych przez piwowarów nie uświadczyłem, a o ile z żytem naprawdę różnie bywa to jednak fajnie by było poczuć coś z amerykańskich klimatów, skoro to american stout. Generalnie takie mocno kawowe, wytrawne piwo. Dla mnie jednostrzał.

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Dobra rzecz, ale bez owacji na stojąco. Jeśli chodzi o kolor, to tutaj łapie plusy na całej linii, jest absolutnie czarne, ja w przeciwieństwie do Brodzisława żadnych refleksów nie dostrzegłem. Piana beżowa, dość niska i szybko opada do poziomu milimetra, ale do końca nie znika całkowicie i osadza się ładnie na szkle. Zapach to głównie kawa, gorzka czekolada i odrobina alkoholu, chmielowy owoc bardzo nieśmiało przebija się w tle. W smaku jest cierpko, czyli jako rzecze poprzednik, wytrawnie z goryczą narastającą w miarę upływu czasu, nadal główne skrzypce gra kawa z czekoladą, jest też trochę zboża i owocu jak na lekarstwo, no ale w końcu to ma być jednak stout. Spora zawartość % wywołuje szerokiego banana na ustach w ten letni upalny wieczór.

  • Wypił 584 piwa
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brodzisław ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Kolor ciemny brąz z refleksami (herbacianymi) pod światło. Piana beżowa szybko opadła do małej warstwy zostawiając mały ślad na szkle.
    W aromacie palone słody – kawa i czekolada z kwaskiem. Ameryki (tj. chmieli) jak na lekarstwo. Jeśli już to w tle wyczuwalne są cytrusy – wytrawne. Smak bardzo wytrawny. Znów palone i kwaskowe słody grają główną rolę. Po drugim łyku wychodzi goryczka. Jest ona wyraźna w nucie żywicznej ale nie zalega.
     
    Kontrą do paloności i wytrawności jest żytni słód, nadający oleistości i aksamitności piwu. Wysokie wysycenie drażni z kolejnymi łykami, na szczęście to już jest finał. 

Recenzje piw