The Blogger
The Blogger,
ocen: 2 |
Nazwa: | The Blogger |
Browar: | Browar Brokreacja |
Voltaż: | 8.1% |
Rodzaj: | Cherry Smoked Pepper Rye Wood Aged Strong Ale |
Opis producenta: | Ekst. 18,5°. Alk. 8,1% obj. IBU 45. Składniki: woda, słody: Maris Otter, Wędzony wiśnią, Żytni, płatki owsiane, chmiele: Sticklebrackt, Sybilla, czerwony pieprz, płatki drewna wiśniowego, drożdże: Mangrove Jack’s M14. Piwo pasteryzowane i niefiltrowane. #dupynieurywa #szałuniema #mokrykarton #czujęsiarkę #kanaliza #aldehyt #goryczkatakjaklubie #siarczekdiblogeru #niewstylu #guwno #okrutnik #ona100naratebeer #cotozaludzie #darylosu #sprzedalisie #recenzjawewspółpracy #zahajszblogabaluj #hurrdurr #kołaautobusukręcąsię |
Napisz recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor złocisty, lekko zamglony. Piana jasna z drobnych pęcherzyków niezbyt obfita, opadła do minimalnej warstwy.
Aromat cytrusowy, sosnowy, wędzonki, kwasek wiśni, bardziej w tle przyprawa pieprzowa, drożdże i słody. Zapach średnio intensywny, orzeźwiający.
W smaku piwo jest lekko słodkie. Czuć drzewną wanilinę i kwasek od wiśni. Od pierwszego łyku wyłazi średnio-intensywna goryczka ziołowo-pieprzowa, która narasta z czasem degustacji. Płatki owsiane robią tu chyba pełnię ale też i jakiś taki mydlany posmak. Wysycenie średnie, alkohol ukryty choć czuć efekt rozgrzewania.
Pijalność średnia ze względu na efekt „mydlany”. Piwo jest trochę przyciężkawe. Ratuje je wędzonka i przyprawa pieprzowa.
Podsumowując: fajny zapach, ciekawy efekt wędzonki wiśniowej, ale chyba lepiej byłoby „odchudzić” piwunę (np. do 15% BLG) i pozbyć się owsiankowego wkładu.
Zaskakująco dobrze
Nie spodziewałem się wiele po tym piwie. Powodem był sposób wyłaniania jego składników i efekt finalny z tym związany. Wolałbym, szczerze pisząc, aby odbył się jeno konkurs na styl w jakim nasze rodzime piwne blogery miałyby coś uwarzyć. Wówczas można by było zweryfikować jak im wyszło. W przypadku gdy głosowany był dosłownie każdy składnik wyszła z tego, bo wyjść raczej musiała, jakaś bliżej niezidentyfikowana hybryda. Tym bardziej zaskoczył fakt, iż zadziwiająco smaczna. Zaczęło się od dość lichej piany, która jednak została z człowiekiem, w sensownym pierścieniu, na dłużej. Woń zachęciła do zamoczenia ust, choć ciężko mi było wysupłać z niej jakieś składowe. W smaku dominowała fajna nuta wiśniowa, czuć było trochę dymu i więcej słodyczy. Na finiszu zaczęła wzbierać dość sensowna goryczka. Ogólnie z tej dziwnej hybrydy powstało całkiem fajne piwo, które wypiłem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Pomimo sukcesu uważam, że warto podumać nad formułą powstawania piwa i zmodyfikować ją w przyszlości.