Terrence
Terrence,
ocen: 5 |
Nazwa: | Terrence |
Browar: | Browar Wąsosz |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | American India Pale Ale |
Opis producenta: | American India Pale Ale. 15 Blg, IBU 55. Skład: woda; Słody: pilzneński, monachijski, pszeniczny, Cararoma; Chmiele: Citra, Amarillo, Tomahawk; Drożdże: Safale US-05. Ekstrakt początkowy: 15% wag., Alkohol: 6% obj. Piwo pasteryzowane. Terrence, piwo w stylu AIPA, które rzuci Cię na łopatki aromatem i smakiem amerykańskiego chmielu. Przyjemna, grejpfrutowa goryczka i potężny aromat odmian Citra i Amarillo. |
Zaserwuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor bursztynowy, lekko zmętniony. Piana niezbyt obfita, jasna – kremowa, z drobnych i średnich pęcherzy, utrzymała się do końca degustacji (w formie minimalnej warstwy).
Zapach bardzo intensywny. Na początek amerykańskie chmiele cytrusowe, mango, markauja, potem dochodzą żywiczne i sosnowe nuty oraz słody. Podobnie w smaku. Słody kontrują wyraźną, intensywną goryczkę grejpfrutowo-żywiczną. Mimo stosunkowo niskiego wysycenia, goryczka lekko zalega na podniebieniu oraz na języku.
Aromat bardziej słodki od doznań na języku. Solidne piwo.
Dziś na tapetę trafiła AIPA, pianę na początku udało się uzyskać bardzo przyzwoitą jednak po chwili zeszła prawie do zera zostawiając tyko minimalny ślad na szkle, aromat bardzo wyraźny chmielowy, smak z wyraźną goryczką pozostaje w dziobie na dłużej. Piwo godne polecenia.
Raczej goryczkowo niż aromatycznie
Początek przygody to słaba piana której jednak w niewielkim pierścieniu udało się wyszyć niczego sobie firankę na szkle. Woń była obłędna i planowa, czyli rewelacyjnie grejpfrutowa. W smaku było treściwie i również zgodnie z planem jednak w sumie, szczególnie na dystansie, bardziej goryczkowo niż aromatycznie. Kończąca zabawę gorycz z czasem zdominowała nieprzesadnie intensywnego cytrusa. Osobiście wolę bardziej aromatyczne AIPA-y ale ta również mi smakowała, choć piłem lepsze piwa w tym stylu. Tak czy inaczej warto.
Mega
Piana od początku niewielka ale dość długo się utrzymała. Zapach świetny – wspaniale chmielowo-owocowy. Aż nie chce się wyciągać nosa z kufla. W smaku również bardzo dobrze. Na początku rześko i delikatnie słodko. Po chwili wchodzi bardzo wyrazista gorycz, które długo zalega w jamie ustnej. Jednym słowem bardzo smaczne piwo, które mogę polecić wszystkim fanom amerykańskich chmieli. Z czystym sumieniem daję 9.
No i to już staje się powoli „nową świecką tradycją”, że raz na jakiś czas muszę sobie otworzyć dobrą i solidną IPA’ę, baa ostatnio to bardzo często jest to nawet AIPA. Ta wspaniała, owocowa gorycz po prostu mnie powala. Na szczęście po nieprzyjemnych chwilach związanych z przeżyciem zamknięcia ulubionego sklepu, szybko zaleczyłem rany i udało mi się znaleźć ukojenie…w półkach innego. Trochę mnie rozczarował na początku syndrom znikomej piany, ale dalej jest już wzorowo jak na ten gatunek, intensywny owocowy aromat, od którego trudno oderwać kinola, intensywna chmielowa gorycz pozostająca dość długo po każdym łyku. No co tu dłużej pisać, ja nie jestem zawiedziony, a trochę tego typu browca już się przez mój przełyk przelało.