Tenczynek Aborygen
Tenczynek Aborygen,
ocen: 2 |
Nazwa: | Tenczynek Aborygen |
Browar: | Browar Tenczynek |
Voltaż: | 5.9% |
Rodzaj: | Australian India Pale Ale |
Opis producenta: | Piwo typu australian IPA, pasteryzowane, niefiltrowane. Składniki: woda, słody jęczmienne: pilzneński, Abbey, Caraaroma, słód pszeniczny; chmiele: Magnum, Galaxy, Topaz; drożdże: Safale US-05. Może zawierać naturalny osad drożdżowy. Alk. 5,9% obj. Ekstr. 15,0% wag. |
Zruć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor ciemny, bursztynowy wpadający pod brąz, zmętniony z farfoclami. Przykry to dla oka widok. Piana beżowa niezbyt trwała.
Aromat z butelki lekko słodki i chmielowy z wyczuwalną naftą. Po przelaniu do szkła czuć także owoce ale i wady takie jak spocona skarpeta.
W smaku wyraźna warstwa słodowa z kwaskiem plus kontra chmielowa. Goryczka intensywna, w nucie trawy i cytrusów ale zalega.
Piwo jest pełne, niestety aromat spartaczony wadami a smak dosłownie zmasakrowany tępawą goryczką, która ostatecznie dominuje słody. Nie dokończyłem tej piwuny.
Etykieta bieda aż w oczy szczypie. Najlepszy z całego piwa jest …kapsel.
Dla miłośników goryczy
150 IBU na etykiecie intrygowało, a w głowie kołatało się pytanie czy faktycznie jest aż tak hardcorowo? Po degustacji stwierdzam, że jest. Zaczęło się od takiej sobie piany, która jednak wyszyła sensowną firankę na szkle. W zapachu było owocowo i zachęcająco, a w smaku goryczkowo, goryczkowo i jeszcze raz goryczkowo. Z początku jeszcze aromat próbował się trochę szarpać z goryczą ale niestety przy tej jej skali skazany był z góry na porażkę. Ta wzbierała na dystansie aby w niedługim czasie przykryć absolutnie wszystko. Nie moja to bajka więc degustacja do przyjemnych nie należała. Miłośnikom dzikiej goryczy można jednak piwo bez obaw polecić, niestety tylko nim.