Świętojańskie
Świętojańskie,
ocen: 4 |
Nazwa: | Świętojańskie |
Browar: | Carlsberg Polska sp. z o.o., Browar Okocim |
Voltaż: | 5% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Piwo jasne, ekst. 10,8% wag., pasteryzowane. Niefiltrowane. Zawiera słód jęczmienny. Zawiera kultury drożdżowe, powodujące naturalne zmętnienie piwa i osad na dnie butelki. Na powitanie lata proponujemy lekkie i orzeźwiające, niefiltrowane piwo Świętojańskie, produkowane z jasnej odmiany słodu. Wspaniale gasi pragnienie, dlatego doskonale wpisuje się w atmosferę pierwszych ciepłych miesięcy – maja i czerwca. |
Wyhaftuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kupiłem przypadkiem i okazało się poprawnym niefiltrowanym. Jako że nie jest to mój ulubiony rodzaj piwa, to to było całkiem fajne. Goryczka taka jaka być powinna, minimalna słodycz, ale i fajna, nie za mocna kwaskowość. Po-prawny po-średniak.
Po odkapslowaniu wita mnie całkiem przyjemny zapach i jakaś tam piana w kuflu. Smak ok, może i jest lekko kwaśnawy, ale bez przesady. Osobiście zaliczam ten lekki kwasik na plus. Piwo niby jest mętne, ale jakoś tego nie widać. Generalnie po-średniak.
Sezonowy kwas
Trunek należy do grupy piw sezonowych i dostępny jest w sklepach jeno w maju i czerwcu. Z tym większym zaciekawieniem dobyłem go z półki i postawiłem na ladzie. Niestety po skosztowaniu nie będę już raczej z niecierpliwością wyczekiwał kolejnego sezonu na „Świętojańskie”. Zazwyczaj gdy sięgam po jakąś ciekawostkę obawiam się jednego, iż będzie to, z twarzy podobny do nikogo, browar, który kosztował co prawda swoje, ale nie różni się od całej masy zwyklaków zalegających na półkach. Tu było niestety znacznie gorzej. Nie dość, że dałem w kasie „swoje”, to pohańbiłem podniebienie trunkiem za którego nie dałbym ceny promocyjnej w dyskoncie. Przed oczami w trakcie picia stanęły mi delicje pokroju „Trefla” z sieci „Netto” czy „Grosta” z „Aldiego”. Sezonowa przygoda, najkrócej rzecz ujmując, okazała się mocno kwaśna i tyle. Generalnie jest to posmak zdecydowanie dominujący ów trunek, a że jako taki totalnie mi nie odpowiada (ciężko sobie wyobrazić, ale może są amatorzy takich klimatów) ledwo zmęczyłem tą atrakcję. Napisałbym coś jeszcze, tylko za bardzo nie ma o czym, gdyż trunek jakichś innych atrakcji, poza dominującym w nim kwasem, nie zapewnił. Niestety, nigdy więcej. Dla mnie porażka.