Śmietanka
Śmietanka,
ocen: 8 |
Nazwa: | Śmietanka |
Browar: | Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy |
Voltaż: | 5.6% |
Rodzaj: | Pszeniczne |
Opis producenta: | Składniki: woda, słódy jęczmienne – pilzneński, karmelowy jasny, słód pszeniczny, granulat chmielowy Hallertau Tradition, drożdże piwowarskie W8-06. Ekstrakt 12,5% wagowo, Alkohol 5,6% objętości, 15 IBU. Jasne piwo pszeniczne o charakterystycznym aromacie bananów i goździków. Naturalnie mętne, mocno wysycone dwutlenkiem węgla. Odpowiednio zaserwowane tworzy w szklance efektowną czapę piany – cieszącą oko i podniebienie każdego piwosza. |
Wklep recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Złocisto-pomarańczowe i mocno mętne. Piana czysto biała, początkowo mocno obfita, z drobnych pęcherzyków. Jednak stosunkowo szybko zanika do pierścienia przy ściance i nikłego kożucha. Wyraźnie widać osad drożdżowy na szkle.
Aromat: Początkowo banan o wyraźnej, lekko kremowej nucie i goździki. Po ogrzaniu wychodzi zapach drożdży i pszenicznego słodu.
Smak: Początek wyraźnie bananowy, jest gładko i jakby kremowo – czuć mocno dojrzały owoc. Do tego dochodzą nuty słodu pszenicznego i goździków. Na finiszu posmak drożdży, zwłaszcza po ogrzaniu. Goryczki praktycznie brak.
Ogólne wrażenie: Po prostu pszenica, bez żadnego polotu. Jest do bólu nudno, chociaż wszystko zgodnie ze stylem. Jest banan, są goździki i drożdże, w smaku jest całkiem nieźle. Ale piwo niczym się nie wyróżnia. Do tego jest nieco mdłe. Brakuje troszkę orzeźwiającej kwaskowatości, albo ciekawszej goryczki na końcu…
Oko: niemal bananowy, mętny kolor. Piana niezbyt wysoka.
Nos: silny aromat goździka i bananów, tak jakby banan był wędzony. Przypomina mi to „Banany na rauszu” Redena, które to piwo mnie oczarowało. Aromat bardzo fajny. Do tego powiew świeżości od drożdży. W aromacie ze szkła jest nawet jeszcze lepiej.
Smak: czuć bardzo mocno banana, wręcz takiego już mocno dojrzałego, do tego dochodzi mega silny goździk. Brakuje trochę kwaskowości od pszenicy. Piwo mimo wszystko bardzo pijalne, choć nie jest bardzo orzeźwiające. Troszeczkę za słodkie.
przychylam się do entuzjastycznych recenzji. to dla mnie również najlepsza pszenica, z jaką miałem do czynienia. nawet chyba tego banana wyczuwam, z czego jestem bardzo dumny 🙂 ogólnie świetnie zbalansowane piwo, co wywołuje sporą zachłanność w trakcie spożycia 🙂 jak pszenica ogólnie nie wywołuje u mnie zbyt dużego uniesienia, tak tutaj naprawdę radość była duża.
Termin 18.01.10. Pite 17.08.13.
Kolor pomarańczowy, zmętniony. Piana jasna z drobnych i średnich pęcherzyków, opadła do minimalnej warstwy powierzchni.
W aromacie słodowe nuty z pszenicą i bananem na czele. Trochę przyprawy goździkowej i ziołowej.
W smaku znów słody na pierwszym planie, niestety również karmelek. Ale jest przyprawa goździkowa i banan. Piwo staje się z czasem nieco mdłe. Na finiszu pozostaje dziwny posmak. Goryczka minimalna, delikatnie odkłada się na podniebieniu.
Wysycenie wysokie do średniego ratuje sytuację.
Piwo nie zachwyca jak większość wypustów Jana Olbrachta.
Z lekkim niepokojem otwieram to piwo w Nowy Rok wszak pszeniczne to mój ulubiony styl, ale to polska pszenica ja niestety wychowałem się na szkopskiej więc mój odnośnik może być inny, właściwie to kiedyś piłem kasztelana pszenicznego i okocima z polskich pszenic. Śmietanka przywitała mnie jasnym kolorem pianka która zostawiła ładny ślad na szkle, w smaku ładnie zbalansowany banan i pszenica ,poza tym słodkawo i lekko goryczkowo. Reasumując to dobre piwko choć za bardzo delikatne osobiście wole bardziej mętne z większą pianą i więcej pszenicy i bardziej kwaskowo. Ale to tylko moja opinia a i szkoda że trochę drogie 8,5pln. Moja nota 8.
Planowo dobrze. Banan był, delikatnie ale był. Wyraźna pszenica chociaż mogło by być lekko kwaśniej. Jestem na tak.
Bananowo i zgodnie z planem
Było to moje czwarte starcie z tym piwem, choć pierwsze z jego odpowiednikiem z browaru rzemieślniczego Olbrachta. Najpierw było omdlenie z zachwytu po pierwszej degustacji jeszcze Śmietanki Toruńskiej z browaru restauracyjnego. Potem była słabsza kolejna warka. Ostatnio Brat Adam przytargał z Torunia kolejną butelczynę i podarował koledze, i znów było świetnie, aż nadszedł czas na wersję z Piotrkowa. Strach trochę był bo z piwami z nowego browaru bywa różnie. Niesłusznie. To to samo genialne piwo co z Torunia. A zaczęło się falstartem czyli zerową pianą. Woń to już bardzo dobrze znany genialny banan, który dominuje. W smaku jest podobnie, bananowo, treściwie i dość słodkawo z fantastycznym balansem. Co tu się długo pieścić, to najlepsza pszenica jaką w życiu piłem a nota jaką jej wystawiam mówi sama za siebie, a przydaje jej jeszcze fakt, że dostało ją piwo w stylu, za którym nie przepadam.