Sir Arthur
Sir Arthur,
ocen: 3 |
Nazwa: | Sir Arthur |
Browar: | Browar Wąsosz |
Voltaż: | 5% |
Rodzaj: | Extra Special Bitter |
Opis producenta: | Skład: woda; Słody: pilzneński, monachijski, karmelowy 100; Chmiele: Admiral; Drożdże: Safale S-04. Ekstrakt początkowy 12,5% wag. Piwo pasteryzowane. Sir Arthur, klasyczny brytyjski bitter z solidną dawką goryczki oraz lekko karmelową podbudową słodową. Wrażenia chmielowe zapewnia świetna, tytoniowo-ziołowa odmiana Admiral. |
Wypoć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Bałem się tego piwa i z tego względu było to jedno z najdłużej leżakujących w mojej ciemni piw. Powód moich obaw był bardzo płytki, otóż w trakcie ostatniego wyjścia na pietrynę piłem piwo z gatunku extra special bitter (303), które niestety bardzo mi nie podeszło i wywołało traumę dotyczącą właśnie tegoż gatunku. Tyle, że ten jest english special bitter, jakąś wariacją tegoż gatunku, no ale trauma to trauma, właśnie przez nią bardzo długo zwlekałem z otwarciem butelki. Wyszedłem jednak z założenia, że trzeba walczyć ze swoimi lękami, no i okazało się, że słusznie, bowiem nie taki diabeł straszny… i tak dalej. Ten egzemplarz wyjątkowo mi podszedł i smakował, ale od początku. Piana może niezbyt wysoka ale drobniutka i stabilna, barwa całkiem przyjemna, miedziana i jakby delikatnie zmętniona. W zapachu atakuje głównie karmelowy zapach palonego słodu i w zasadzie tyle, w tym momencie moje obawy przed wyczuciem charakterystycznego, zgniłego jabłka, które dominowało poprzednika, całkowicie zniknęły. No a w smaku okazało się, że jest to bardzo dobre goryczkowe piwo. Tyle, że poza chmielową goryczką niezbyt wiele dało się tu wyczuć, no może jak się odbekło to wyczuwalny odrobinę był ten karmel dominujący zmysł powonienia. Generalnie wyszło dość płasko, aczkolwiek smacznie.
Zawisza, i to czarny
Piana bardzo szybko uciekła. W zapachu lekko owocowe i chmielowe. W smaku na początku mieszanka chmielu i słodów – delikatnie słodka. Potem wchodzi gorycz i tnie jak nożem wszystkie wyrażenia smakowe. W efekcie całość robi się zbyt jednowymiarowa. Mogło być lepiej, ale i tak jest solidnie. Należy się 7.
Niestety piany w tym piwie nie uraczyłem, jedynie jakiś delikatny kożuszek. Dobrze się „wwąchując” rzeczywiście wyczułem jakieś nuty karmelowe, ale tylko delikatne. Smak wyraźnie goryczkowy. Na prawdę przyjemna goryczka chmielowa, która pozostaje ze mną na długo 🙂 Wrażenia chmielowe na wysokim poziomie 🙂