6621
 
 
 
Shark

Shark

dodano 28.10.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 2 komentarze.
nachmieleni.pl

Shark, 8.5 out of 10 based on 2 ratings
  • Shark
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
8.5ocen: 2
Nazwa: Shark
Browar: Browar Widawa
Voltaż: 4.9%
Rodzaj: American Pale Ale
Opis producenta:

Piwo jasne, górnej fermentacji, american pale ale, niepasteryzowane, niefiltrowane. Skład: woda, słód jęczmienny pale ale, słód jęczmienny monachijski, słód pszeniczny, słód zakwaszający, chmiel (odmiany: Chinook, Citra, Cascade), drożdże US-05. Alk. 4,9% Obj. Ekst. 11,6% Wag.

sfabrykowano

recenzje

Sfabrykuj recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:9Wyborniak

    Jak z Widawy to tylko IPA

    I tyle w temacie. Z tego co sprawdziłem to piwko jest już moim dziesiątym z Widawy i właściwie tylko na IPA z tego browaru polegać można było jak na Zawiszy. Propozycje w innych stylach były, pisząc delikatnie, mniej interesujące, a szczerze, zazwyczaj mniej lub bardziej bez szału, lub po prostu do dupy. „Rekin” to na szczęście IPA i dzięki temu jego degustacja okazała się być naprawdę udana. Zaczęła się od świetnej, wysokiej i trzymającej piany. Woń uderzyła we mnie intensywnie ananasem i subtelniej grejpfrutem a jej intensywność była naprawdę konkretna. Cytrusy czuć było nawet z około pół metra od pokala. W smaku było bardzo klasycznie i naprawdę na poziomie. Na pierwszym planie atakował wytrawny w charakterze owoc, a po łyku bardzo konkretna i fajna gorycz, a wszystkiemu treść było na imię. Jedyna rzecz do której się mogę przyczepić to lejsing ale to pierdoła odnotowana jedynie z kronikarskiego obowiązku. Naprawdę polecam, jedna z lepszy IPA jakie w życiu piłem, klasyczna przedstawicielka stylu na poziomie.

  • Wypił 213 piw
    Jenerał Bractwa Nachmielonych
    Suchy ocenił to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Zasiadając do tego piwa trzasłem nieco gaciami, bo brakowało mu 3 dni do upływu daty ważności, a jak już zdążyłem się przekonać – i chyba nie tylko ja – z kopyrowo-widawowymi piwami bywa różnie. Na szczęście obawy okazały się płonne. Trunek na dzień dobry powitał mnie bardzo dobrą cytrusową wonią, za którą zdążyłem już zatęsknić. W szkle otrzymałem bursztynowy, mętny płyn przykryty warstwą białej, drobnej i bardzo poprawnej piany, która może nie powaliła trwałością, ale zostawiła jakiś tam ślad po sobie. Od pierwszego łyku uderza goryczka. Wyraźna i w rodzaju tych cierpkich i lekko zalegających. Dopatrzyłem się też jakiegoś lekkiego słodkawego posmaku, jakby pomarańcza. W każdym razie dominuje cytrus w klasycznym amerykańskim wydaniu. Piwo bezwzględnie dla fanów konkretnie zarysowanej goryczki.

Recenzje piw