Satynowe
Satynowe,
ocen: 3 |
Nazwa: | Satynowe |
Browar: | Browar Księży Młyn |
Voltaż: | 5.5% |
Rodzaj: | Porter |
Opis producenta: | Ekstrakt: 16,5% wag. Skład: łódzka woda, słód pilzneński, słód palony pszeniczny, słód karmelowy, płatki owsiane, chmiel, drożdże. Piwo niefiltrowane. Tragarze zatrudnieni w porcie spotykali się wieczorami na wspólnym załadunku statków handlowych. Starannie pakowali do skrzyń najlepszej jakości włókna oraz bawełnę i odsyłali do Ziemi Obiecanej. Podczas przerwy tragarze gasili pragnienie popijając słodowego, ciemnego Portera o palonym charakterze. Jeden z robotników przypadkiem załadował do skrzyni butelkę trunku, która trafiła do Łodzi i dostała się w ręce bogatego właściciela fabryki. Oczarowany smakiem postanowił odtworzyć piwo i częstować nim robotników z Księżego Młyna! |
Dodaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Miałem pewien problem z oceną tego piwa. No bo tak, stosunek ekstraktu do zawartości alkoholu sygnalizuje płytkie odfermentowanie, czyli piwo słodkie i tak też się dzieje, ale w aromacie. Wyczuwalna nuta czekolady, pomieszana z kawową palonością. Smakowo jest zupełnie inaczej. Trunek jest wytrawny, rzekłbym że nieco wodnisty. Obecna jest nuta palona ale też dziwny posmak kojarzący się ze zwietrzałą kawą, która po zaparzeniu jest lekko kwaśna. Nie poczytuję tego za wadę, raczej za coś ciekawego co urozmaica bukiet. Jako fan piany oczywiście słówko wspomnieć muszę, bo ta wybiła bardzo dobra, beżowa a przede wszystkim drobna i zbita co cieszyło me oko. Aczkolwiek to może być zasługa szkła, bowiem owy, widoczny na zdjęciu Stout Glass ma tę zaletę, że znakomicie wspomaga tworzenie się piany na piwie. Odkąd je mam i w nim degustuję, jeszcze nie cierpiałem na tzw. PBP (Permanentny Brak Piany). Satynowe natomiast polecam spróbować, nie jest to klasyczny porter, ale fani ciemniaków (w tym ja) będą zadowoleni.
Nie przepadam za porterami. Przeszkadza mi przytłaczająca dawka alkoholu, który zwykle przyćmiewa inne smaki. Mimo dobrych doświadczeń z tym browarem nie spodziewałam się po przedstawicielu tego gatunku żadnej rewelacji. Okazało się jednak, iż porter nie jedno ma oblicze i może być piwem zjawiskowym z przeciętną zawartością alkoholu, ale za to z ponadprzeciętnym bogactwem smaków. Browar Księży Młyn jest w tej chwili moim numerem 1.
Słodkawo i na poziomie
Walkę o wybicie piany stoczyłem ciężką i w sumie na niewiele się to zdało gdyż ta zniknęła migiem. W zapachu intensywnie atakują palone słody. W smaku podobnie, czuć głównie je. Ten porter zdecydowanie należy do tych słodkawych w charakterze. Główna nuta jest naprawdę fajna i nie przesadzona na odcinku intensywności. Piwo jest dobrze zbalansowane. Wypiłem je naprawdę z przyjemnością. Szacun dla piwowara. Potencjał w nowym restauracyjnym łódzkim browarze wydaje się być naprawdę spory. Oby tak dalej.