3609
 
 
 
Rhino

Rhino

dodano 14.07.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 2 komentarze.
nachmieleni.pl

Rhino, 5.3 out of 10 based on 4 ratings
  • Rhino
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
5.3ocen: 4
Nazwa: Rhino
Browar: Browar Widawa
Voltaż: 4.5%
Rodzaj: Smoked American Pale Ale
Opis producenta:

Piwo jasne, górnej fermentacji, Smoked American Pale Ale, niepasteryzowane, niefiltrowane. Skład: woda, słód wędzony, słód pale ale, słód pszeniczny, chmiel (mieszanka odmian amerykańskich), drożdże US-05. Alk. 4,9% Obj. Ekst. 11,6% Wag. Receptura: Tomasz Kopyra. Alk. 4,5% Obj. Ekst. 11,6% Wag.

wykrztuszono

recenzje

Wykrztuś recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 213 piw
    Jenerał Bractwa Nachmielonych
    Suchy ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Kolejna w moim portfolio, widawowo-kopyrowa odsłona piwnego zoo. No i nadal pozycja Lemura pozostaje niezagrożona. Prezentowany Nosorożec był taki trochę niezdecydowany. Aromat wędzonego słodu, objawiający się tutaj zapachem wędzonej szynki poczułem dopiero po dłużej chwili i to po głębszym wziewie. Dalej czuć faktycznie amerykański chmiel, ale też tak jakby chciał a nie mógł. Coś po prostu dusiło to piwo. Na plus odnotować mogę obfitą pianę, może nie jakoś super zbitą i drobną ale zaznaczyła wyraźnie swoją obecność za co też i trunek otrzymuje ode mnie notę o oczko wyższą. Ponieważ degustowałem je na 2 dni przed upływem daty ważności, toteż obawiałem się przegazowania i lekkiego kwacha, ale nic z tych rzeczy. Ostatecznie piwo wypite bez jakiegoś grymasu dezaprobaty, ale też i bez euforii. Ooooo i jeszcze etykieta mi się podoba. Może dlatego, że jestem trochę fanem wojskowych klimatów, a kolorystycznie i ogólnie wizualnie jest ona utrzymana właśnie w tych rejonach.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:4Studenciak

    Planowo czyli kwaśno

    Po walce z wędzonym marcowym z Widawy po tej przygodzie spodziewałem się kwasu i się nie zawiodłem. Teoretycznie połączenie APA-y z wędzonką podniecał, niemniej fakt, iż uwarzył go browar z Widawy powodował, iż wiadomo czego się można było spodziewać – kwasu, i ten dostałem bez pudła. Znów w powonieniu tliła się nadzieja że będzie nieźle rozbudzona fajną wędzonką, tą potęgowała dodatkowo dzika, choć gruboziarnista, piana. Potem nadeszło jednak to co często ma miejsce w przypadku spotkań z browarem na W, czyli kwas, który jest z człowiekiem do końca i powoduje radość z faktu, iż to tylko jedyne 0,33 litra płynu. Z tego ile się za to piwo dało srebrników jest już dużo mniejsza. Jak dla mnie jeżeli brać z Widawy to tylko IPA-y i tyle, z resztą zazwyczaj nie ma sensu się szarpać, tyle mojego zdania.

Recenzje piw