Preparat
Preparat, 8.0 out of 10 based on 3 ratings
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
8.0ocen: 3 |
Nazwa: | Preparat |
Browar: | Browar Artezan |
Voltaż: | 9% |
Rodzaj: | Wędzone Barleywine |
Opis producenta: | Skład: woda, słód jęczmienny, słód jęczmienny wędzony, chmiel, drożdże. Piwo niefiltrowane, niepasteryzowane. Ekstrakt 22%. Alkohol 9%. |
Wyrzeźbij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Oko: kolor ciemnej miedzi wpadającej w czerwień. Piana słaba, szybko ginie, zostaje niewielki krążek.
Nos: subtelny zapach wędzonki typu ognisko, kiełbasa z ogniska, oscypek. Ze szkła dochodzą nuty karmelowe i toffi.
Smak: pełny, ciała nie brakuje. Najpierw słodycz od słodów, karmel, rodzynki trochę miodu, potem przechodzi w wytrawny i wspaniały wędzony finisz. Miałem wrażenie, że to oscypek z dodatkiem miodu, do tego karmelowa faktura. Coś niesamowitego. Co ciekawe po kilku łykach do głosu doszła goryczka, typu ziołowego. Wędzona nuta łamie słodycz. Dla mnie wybitne piwo.
Po terminie pite (w czerwcu 2017 piwo z terminem 31.12.2016 r.). Ułożyło się, alkoholu zero, dalej piękna wędzonka, dobra podstawa słodowa, ciutek mniej goryczki chmielowej. Czas nie wpłynął znacząco na ten trunek.
Powtórka tej samej warki – 31.12.16 r.
Kolor i piana bez zmian.
Aromat słodki, słodowy, z karmelkiem i miodem. Wędzonka gdzieś uciekła, i wróciła po ogrzaniu trunku w szlachetnej bukowej odmianie oraz oscypkowej. W tle majaczyły chmiele i likierowy alkohol.
W smaku dominują słody. Słodycz karmelowo-miodowa doprawiona jest oscypkową wędzonką i likierowym alkoholem. Z czasem odczuwalna jest goryczka potęgowana wysyceniem oraz sporą dawką alkoholu.
Leżakowanie sprawiło, że piwo w smaku ułożyło się. Pijalność jest wysoka jak na styl, ale przez to zdradliwie atakuje.
Owszem aromat już nie ten, ale w smaku – wybitne. Najlepszy barley wine jaki piłem do tej pory.
Kolor ciemnej herbaty/miedzi lekko opalizujący. Piana niezbyt intensywna za to z bardzo drobnych pęcherzyków. Opadając pozostawia ślad na szkle.
W aromacie od butelki czuć wędzone słody w nucie oscypka/buku. Są też słodkie słody (miód i karmel), a w tle majaczy alkohol oraz goryczka chmielowa.
Smak zdominowany jest przez słody w tym wędzony. Miodowo-karmelowe nuty z minimalnym kwaskiem w tle kontrują wędzoność oraz goryczkę chmielową. Sztandarowej przyprawy piwnej nie jest zbyt wiele, ale goryczkę podbija wyraźnie alkohol, który wręcz piecze w przełyk i żołądek. Piwo jest gęste, wykleja usta i wyraźnie słodkie, nawet lekko mulące z czasem.
Do ideału brakuje większej goryczki. Ale sam aromat wyszedł genialnie.
Nie jest źle
Wielkim ekspertem od barley wine-ów nie jestem, fanem również, niemniej wędzonki uwielbiam więc w tej nucie pokładałem największe nadzieje na bal. Piwo zaczęło od lichej piany i dość fajnej, w sumie planowej, woni w której wino przepychało się z wędzonką. W smaku było w sumie podobnie, trochę szlachetnego wina, trochę wędzonki, niestety tylko trochę, jej skala lekko mnie rozczarowała. Na plus ułożenie i struktura piwa. Pomimo treściwości składowych nie czuć było jego ciężaru ani nawet szczypty alko pomimo imponującego voltażu. Generalnie za strukturę trunku duży szacun dla piwowara, niestety pomimo tego piwo mnie nie porwało, ten styl chyba naprawdę nie jest dla mnie. Fakt pojawienia się na dystansie nieciekawej nuty goryczkowej w sumie też sytuacji nie poprawił. Generalnie tak trochę z boku patrząc to piwo było przyzwoite ale niestety raczej nie dla mnie. Chyba czas zacząć stronić od barley wine-ów skoro nie zachwycił mnie nawet ten uwarzony przez Artezana, w formie jaką prezentuje ostatnio.