Piotrek z Bagien Smoked Stout
Piotrek z Bagien Smoked Stout,
ocen: 4 |
Nazwa: | Piotrek z Bagien Smoked Stout |
Browar: | Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy |
Voltaż: | 5.6% |
Rodzaj: | Smoked Stout |
Opis producenta: | Piwo pasteryzowane i niefiltrowane. Alk. 5,6% obj./ekst. 14% wag. Składniki: woda; słody – wędzony, czekoladowy, Chateau Cafe Light; granulaty chmielowe – Hallertau Tradition, Hallertau Mittelfruh, Chinook, Willamette; drożdże Wyeast 1450 Denny’s Favorite. Mętność i osad są naturalnymi cechami produktu. Piwo uwarzone w ramach konkursu Kuźnia Piwowarów – wg receptury piwowara domowego Krzysztofa „Kentaki” Kulca. Nasz wędzony Stout to konkretna propozycja – 100% podstawowych słodów to słody wędzone. Na aromat i smaki tego piwa składają się nuty wędzonej śliwki i popiołu, skontrastowane nutami czekoladowymi i kawowymi. Bukiet tego trunku uzupełniają aromatyczne chmiele Willamette i Hallertau oraz leżakowanie z opiekanymi płatkami dębowymi. |
Naskrob recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Na podstawie notatek…
Wygląd: Ciemno brązowe i nieprzejrzyste. Piana beżowa, drobno pęcherzykowata i dość skąpa. Nie utrzymuje się zbyt długo na piwie.
Aromat: Główną nutę stanowi tutaj wyraźna wędzonka w stylu wędzonej szynki, dymu ogniskowego. W tle palone słody, gorzka czekolada i lekka kawa zbożowa.
Smak: Początek wędzony, lekko dymny – budzi skojarzenie z wędzoną szynką. Dalej dochodzą już słabsze nuty gorzkiej czekolady i lekka kwaskowatość w stylu kakao lub bardzo gorzkiej czekolady. Na finiszu goryczka o palonym charakterze z wyczuwalnym posmakiem popiołu. Wędzonka obecna również i tutaj. Nasycenie dość niskie.
Ogólne wrażenie: Trunek jest zdominowany przez wędzonkę, ale nie jest ona nachalna czy męcząca. Oryginalny charakter stoutu wciąż pozostaje zachowany. Całość jak najbardziej do wypicia, ale nie wyróżnia się niczym charakterystycznym na tle innych piw w tym stylu.
Aromat z butelki – dominacja wędzonki, typu ogniskowej, trochę jakby wędzonego sera. W szkle po wędzonce ujawniają się palone nuty, jest czekolada gorzka.
Smak – nadal wędzonka i to bardzo dobra, są palone nuty – czekolada (niezbyt silna) i słabiej jeszcze czekolada. Stautowości niezbyt wiele, bo wędzonka przebija, ale jest kwaskowość i zaznaczona goryczka, nawet w stylu popiołowym.
Średniutko
Zaczęło się fajnie od co prawda lichej piany ale za to zachęcającej bardzo intensywnej woni o stricte wędzonym charakterze. Smak niestety sprowadził mnie na ziemie. Było ciemno, trochę kawowo, wytrawnie i odmeldowała się również wędzonka niestety totalnie średnia w charakterze. W teorii jak tak na to patrzę zerkając na notatki to wszystko w sumie pięknie i ładnie, tylko co robi ta szóstka w ocenie i ten smętny ton. Pomimo w sumie realizacji planu sam charakter piwa totalnie mnie nie zachwycił. A fakt, iż uwielbiam wędzonki i lubię stouty tym bardziej mu nie przydaje.
Kolor pomiędzy brązowym a czarnym. Piana beżowa, początkowo obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, opadła do krążka.
W aromacie, niezbyt zresztą intensywnym, czuć palone słody w nucie kawowej i gorzkiej czekolady oraz odrobinę wędzoności w stylu okopconego drzewa. Smak podobny. Wędzonka leciutko (kiełbasiana nawet) zaznaczona. Znów królują palone słody – kawa i czekolada z finiszem kwaskowym. Goryczka niezbyt intensywna, wyczuwalna z kolejnymi łykami.
Jak na stout piwo jest dość pełne i może tylko zbyt wysokie jak na styl wysycenie. Brakuje wędzoności. Przyznam jednak, że po Black Widow poprzeczka się znaczni mi podniosła w tej materii.