PINTA Kwas Epsilon
PINTA Kwas Epsilon,
ocen: 2 |
Nazwa: | PINTA Kwas Epsilon |
Browar: | Browar Pinta, Browar na Jurze |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Double India Sour |
Opis producenta: | brak danych |
Spłódź recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 2 |
Nazwa: | PINTA Kwas Epsilon |
Browar: | Browar Pinta, Browar na Jurze |
Voltaż: | 6% |
Rodzaj: | Double India Sour |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Sensowny kwas
Zaczęło się licho od zerowej piany i praktycznie braku woni. A w smaku było tak jak się można było spodziewać czyli po prostu dość konkretnie kwaśno. Na plus, iż skala owego kwasu nie powodowała przebiegania ciarek po plecach. Ogólnie jak na kwas piwo prezentowało poziom przyzwoity nie odpychając sztucznością i nie wykręcając otworu gębowego. Ogólnie spróbowałem i żyje, co w przypadku sourów nie zawsze jest normą.
Rzeczywiście kwasior ale taki, który mi pasuje. Duża rześkość i energia atakują zmysły i nie pozwalają na obojętną degustację. Tu trzeba mieć charakter i wytrwałość 🙂
Kwas Epsilon podejście drugie:
Wygląd: Bardziej żółte niż ostatnio, dalej mętne. Piana bez zmian – biała, lekko oblepiająca szkło, średnio obfita, dość szybko zanikła do lekkiego kożucha.
Aromat: Owocowy z lekką nutą ziemi i przypraw. Wciąż czuć owoce tropikalne, ale nie są już tak soczyste jak w poprzednim. Zdecydowanie kwaśniej i jakby ostrzej. Brak charakterystycznego zapachu metalu/krwi.
Smak: Zdecydowanie bardziej kwaśno niż poprzednio. Do tego bardziej płytko. Nuty owoców zdecydowanie zdominowane przez kwaśność cytrusów, brak słodkawej przeciwwagi. Posmak słodu zdominowany owocową kwasowością. Nie ma nut metalicznych ani goryczki na końcu.
Ogólne wrażenie: Piwo wciąż pijalne, ale znacznie gorsze niż z poprzedniej warki. Jest bardziej kwaśno, ale mniej soczyście. Nie doświadczymy tu złożoności smaku jak ostatnio – zrobiło się nudno i płasko. Cały trunek stoczył się w kierunku radlerów czy piw z sokami, wielka szkoda bo poprzedni wypust był naprawdę świetny. Teraz – zdecydowanie nie wart swojej ceny…
Wygląd: Pomarańczowy kolor, mętne z czysto – białą pianką.
Aromat: Owocowy – metaliczny. Czuć kwaśne owoce tropikalne, trochę jak mutliwitamina, do tego żelazo. Nasuwa to skojarzenie z zapachem świeżej krwi.
Smak: Przyjemny słodowo – kwaśny z nutą wspomnianego metalu. Całość bardzo lekka, pijalna, zwłaszcza w ciepłe dni. Nie czuć tu nadmiernej kwaśności i pojawia się odrobina goryczki.
Ogólne wrażenie: Byłem miło zaskoczony tym piwem, zwłaszcza, że nie gustuje w kwasach. Tu jednak mamy przyjemny balans słodycz-kwaśność-goryczka okraszony metaliczno-krwistym akcentem. Nie każdemu może to jednak pasować…