1689
 
 
 
PINTA Koniec Świata

PINTA Koniec Świata

dodano 02.04.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 6 komentarzy.
nachmieleni.pl

PINTA Koniec Świata, 7.9 out of 10 based on 7 ratings
  • PINTA Koniec Świata
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
7.9ocen: 7
Nazwa: PINTA Koniec Świata
Browar: Browar Pinta, Browar na Jurze
Voltaż: 7.9%
Rodzaj: Sahti
Opis producenta:

Skład: słody Weyermann: pale ale, żytni, wędzony jęczmienny, szyszki chmielu Lubelski (PL), owoce jałowca, drożdże piekarskie prasowane. Piwo pasteryzowane. Ekstrakt: 19,1% wag. Alkohol: 7,9% obj. Wartość IBU: bliska 0.

Jak smakowało piwo 500 lat temu? Gęsty zacier powoli przesącza się przez warstwę świeżo ściętych gałęzi jałowca. Filtrat nie jest gotowany, ale od razu szczepiony gęstwą drożdżową. Po kilkunastu dniach mętne, nienagazowane i mocne „prapiwo” można chochlą nalewać do kubków. Można się rozgrzać. Tak Finowie warzą swoje Sahti od setek lat. Tak Sahti nawarzyła PINTA. Koniec Świata. Zastanów się dwa razy zanim kupisz. Fermentowane z użyciem drożdży piekarskich w temperaturze pokojowej.

napisano

recenzji

Napisz recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 313 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Przemyslav ocenił to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Wygląd: Kolor ciemnego złota, mocno mętne. Piana skąpa, barwy białej, szybko zanikła do lekkiego kożucha.
    Aromat: Zdecydowanie słodowy, lekko słodkawy, budzi skojarzenie z piwami pszenicznymi. Do tego dość wyraźna wędzonka i nuty jałowca.
    Smak: Wyraźnie słodowe, wręcz słodkie. Wyczuwa się posmak chleba. Całość dopełniona wędzonką i lekką nutą jałowca. Na finiszu delikatna słodycz i posmak jałowca, brak goryczki. Alkohol niewyczuwalny. 
    Ogólne wrażenie: Ciekawa pozycja na rynku. Bardzo treściwe, łagodne w smaku i rozgrzewające. Całkiem inne od wszystkiego pitego do tej pory. „Pra-piwo” jak najbardziej na plus. 

  • Wypił 197 piw
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    mars ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    kolor mętno-złoty, zapach żywiczno – słodowy. w smaku wyraźnie wyczuwalne słody żytnie. generalnie nie mój klimat ale doceniam ambicje pokazania nowych obszarów.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Oryginalne

    Zdarzały się takie piwa, których opis właściwości smakowych nastręczał mi sporych problemów, to można do nich zaliczyć. Z pewnością nie pomagał fakt, iż była to moja pierwsza przygoda ze stylem sahti. Generalnie piwo należało do tych konsekwentnych w których woń korelowała za smakiem. Woń była obłędna, smak trochę gorszy a obie składowe o bliżej nieokreślonym charakterze. Napiszę tylko, że piwo odznaczało się rześkością. Generalnie smakowało i z pewnością chętnie się go jeszcze napiję, jak i innego w tym stylu.

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Byłem bardzo ciekaw tego piwa, raz że bardzo zachęcił mnie opis na etykiecie twierdzący, że jest to piwo warzone zgodnie z kilkusetletnią recepturą, a po drugie bardzo zachęcające są również zamieszczone tutaj recenzje. No dobra, obczajamy. Piwo jest faktycznie bardzo mętne, bardziej z wyglądu przypominające miód niż piwo, no może poza konsystencją, która jest jak najbardziej piwna. Piany nie ma ani trochę, przez co wydaje się jakby piwo było otworzone wczoraj i stało całą noc (jak to często zdarzało się na grubszych baletach 🙂 ). W zapachu najpierw czuję klasycznego pszeniczniaka, dopiero po kilku głębszych wdechach i krótkiej konsternacji wyczuwam lekkie nuty wędzonki. Przed pierwszym łykiem obawiałem się intensywnego ataku pszenicy wzbogaconego wędzonym mięsiwem. Na szczęście okazało się zupełnie inaczej. Dominująca jest nuta słodowa, która kryje pod sobą właśnie klimaty zbożowe i wędzone. Piwo nie jest intensywne, dzięki czemu zyskuje na wartości, bo powiem szczerze, że gdyby jego intensywność była wyższa, po dłuższej chwili zaczęłoby to przeszkadzać w spożywaniu, a tak jest gitarka. Dam 8 z małym minusem.

  • Wypił 213 piw
    Jenerał Bractwa Nachmielonych
    Suchy ocenił to piwo:
    ogólnie:9Wyborniak

    Chochlą do glinianego kubka…
    Tak by należało to piwo pić, bo przywodzi na myśl dawne czasy szlachty, gdy mościpanowie z sumiastymi wąsami siadali przy drewnianym stole zastawionym wędzonym mięsiwem, gdzie złocisty trunek podawała nielichej urody cycata dziewka. Wróćmy jednak do Końca Świata: Jest to moje pierwsze bezchmielowe piwo. Mimo iż skład mówi o chmielu to został on użyty do wspomożenia filtracji a nie na goryczkę, stąd IBU bliskie 0. Już sam jego widok w butelce budzi małe kontrowersje ponieważ pływają w środku „farfocle” będące prawdopodobnie resztkami szyszek.  Przelawszy do kufla wita mnie ciemno złoty, głęboko mętny płyn. Niestety piany nie było praktycznie wcale. Piwo o bardzo niskim nagazowaniu, w smaku wyczuwalna słodowość i coś co spowodowało iż określił bym to piwo jako….chlebowe. Bardzo przyjemnie wypełniało jamę ustną zostawiając fajny ślad. Dość ciekawie trunek ten wypadł także zapachowo tuż po otwarciu i przelaniu do szkła. Mianowicie, jeśli dostałbym je wówczas do powąchania z zasłoniętymi oczami to postawił bym zakład że czuję dobrego Weizena. Później na dystansie aromat ten zanikł zupełnie i pojawiła się przyjemna słodowa nuta. Podsumowując; jak dla mnie piwo „w deche”, zdecydowanie do repety za jakiś czas, może nawet sobie pożyczę na tę okazję od babci jakiś gliniany kubek. Polecam!!!

  • Wypił 812 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Marcin ocenił to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Stara, dobra szlachta

    Początki były słabe. Przelewam i występuje całkowity brak piany. Nic to, idę dalej. Wącham i… nie jest dobrze. Trochę taką „złą” wędzonką jedzie, trochę zbyt dużo czuć słodu. Ale piwo ma być tradycyjne, w starym stylu więc myślę sobie, że w sumie bardzo możliwe, iż tak właśnie te piwa pachniały. Piję. Pierwsze łyki upływają pod znakiem ciekawego smaku, mocno słodowego, wędzonego. Ale szału nie ma – taka mocna 6. Kolejne łyki przynoszą jednak rozkosz dla podniebienia. Piwo jest bardzo dobre, choć nie ulega frekwencji, że równie specyficzne. Producent pisze, że tworzy je zgodnie ze starodawną recepturą. Szczerze? Gotów jestem w to uwierzyć. Jak wyobrażam sobie piwo sprzed wieków, to Koniec Świata nawet wpisuje się w ten wizerunek. Brak mi tylko piany ścinanej specjalnym nożem :). Cena rzędu 7,90 zł trochę odstrasza jeśli chodzi o systematyczną konsumpcję. Ale raz na jakiś jak najbardziej zakupię. Inna sprawa, że piwo jest na tyle specyficzne, iż nie wiem czy więcej niż jedno na raz byłbym w stanie wypić. Niemniej, mocna 8. Zwłaszcza, że piwo jest mocne, a w ogóle nie czuć w nim alkoholu. Polecam chociaż spróbować z ciekawości. Ps. piłem je w niedługim odstępie czasu od Deszcz w Cisnej no i różnica jest ogromna. Piwo PINTY to zdecydowanie wyższa liga, jeśli chodzi o piwa wędzone – abstrahując od faktu, że piwa są trochę inne. 

Recenzje piw