Petrus Blond (Belgia)
Petrus Blond (Belgia),
ocen: 4 |
Nazwa: | Petrus Blond (Belgia) |
Browar: | Bavik-De Brabandere |
Voltaż: | 6.5% |
Rodzaj: | Blond |
Opis producenta: | Skład: woda, słód jęczmienny, cukier, chmiel. |
Zaaplikuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
No i nadszedł czas na danie główne z belgijskiej kuchni Lidla, czyli sześciopak Petrusa. Trochę mi było żal napoczynać, bo pudełko całkiem ładnie się prezentuje, no ale w końcu przecież nic nie trwa wiecznie. Zacząłem od tej pozycji nie z przypadku, jako jedyne z całej serii nazywa się po prostu BLOND, wydedukowałem więc, że będzie to najsłabsze ogniwo, jak dla mnie oczywiście. No i się chyba nie pomyliłem. Z butli praktycznie nie wyczułem żadnego powonienia, dopiero po przelaniu do kufla wydobył się charakterystyczny dla gatunku, ale dość subtelny zapach słodkawo-alkoholowy. Jeśli chodzi o wizual to nie mogę temu trunkowi nic zarzucić, jest to piękne i czyste złoto zwieńczone naprawdę solidną, drobną, białą pianą. Ale to na tyle, jeśli chodzi o plusy. W smaku jest alkoholowo, i na przemian słodko i gorzko. Trochę toto się różni od typowych blondów, które do tej pory spożywałem, ale i tak nie przypadło mi do gustu.
Rozczar
Nie dane mi było jeszcze dostatecznie zgłębić ten obiecujący styl, natomiast wiem jedno, znakomity Leffe Blond smakował mi bardzo i podobnych atrakcji spodziewałem się tutaj. Niestety ten trunek ani charakterem ani poziomem nawet nie otarł się o tamtą propozycję. Piana wybiła z trudem i zwinęła się migiem. Woń była trudna do określenia, trochę alkoholowa choć w sumie niezła. W smaku było goryczkowo i bez szału. Piwo smakowało jak taki przyzwoity, choć szału nie robiący, bitter. No nie tego się spodziewałem po tej propozycji. Generalnie rozczar po naprawdę smacznym Petrusie Dubble Bruin. Przygoda zdecydowanie jednorazowa, pomimo faktu, iż źle nie było.
Typowe belgijskie piwo ale blond. Złoty kolor płynu zdobi jasna piana z drobniutkich pęcherzyków. Mała warstwa utrzymała się do końca degustacji.
Przyjemny aromat słodów z nutą cytrusową i ziołową goryczką. W smaku lekko słodkie. Kontrą do słodów jest ziołowa goryczka i lekki (tylko) kwasek. Po dolaniu reszty z butelki, wyraźnie zaznaczył się na kubkach smakowych drożdże. Wysokie wysycenie podbija alkohol i goryczkę w postaci szczypania na podniebieniu. Z czasem daje się we znaki efekt wodnistości, ale goryczka na podniebieniu się utrzymuje.
Piwo sprawia wrażenie rześkiego i jest bardzo pijalne.
Wielkie rozczarowanie
Ocena jest tak niska, gdyż oczekiwania (szczególnie po uczcie jaką okazał się ciemny Petrus) były spore.
Piwo nijakie, potwornie przegazowane, żadnej przykuwającej uwagę nuty (a jestem fanem blondów). Nieciekawy koncerniak. Nie umywa się do Grimbergena Blonde, który też żadnym rarytasem nie jest.