Peroni Nastro Azzurro (Włochy)
Peroni Nastro Azzurro (Włochy),
ocen: 3 |
Nazwa: | Peroni Nastro Azzurro (Włochy) |
Browar: | Peroni Brewery |
Voltaż: | 5.1% |
Rodzaj: | Jasne, włoskie |
Opis producenta: | brak danych |
Wyrzeźbij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Ciężko mi w ogóle coś powiedzieć o tym piwie.
Kolor dosyć ciekawy, po przelaniu do szkła skojarzył mi się z bezalkoholowym napojem z białych winogron, który jest jedną z propozycji Hortexu (może to włoski ukłon w stronę białego wina?)
Piana z początku bardzo obfita i gęsta, tak szybko jak się pojawiła tak i wyparowała.
Piwo mimo, że przechowywane w zielonej butelce, nie wykazało żadnych wad, które mogłyby w związku z tym wystąpić.
Ot eurolagerek, który robi wszystko by nie smakować.
Na pewno warto docenić fakt, że gasi pragnienie i orzeźwia. 6 jak najbardziej się należy.
Intensywnie z kwasem w tle
Szału się nie spodziewałem i go nie było ale dramatu ta włoska propozycja też nie spowodowała. Zaczęło się od słabej piany i naprawdę intensywnej fajnej słodowej woni. W smaku również było słodowo i treściwie, niestety dało się też wyczuć całkiem konkretną nutę kwaskową, która przeszkadzała podczas konsumpcji. Dodam jeszcze, że piwo było naprawdę konkretnie nagazowane. Generalnie szału nie zrobiło, w sumie wychyliło naprawdę nieznacznie głowę ponad średniość i tyle. Można spróbować jako ciekawostkę ale odpuszczenie tematu nie należy rozpatrywać w kategorii grzechu.
W trakcie młodzieżowych obozów wakacyjnych we Włoszech była to obowiązkowa (i w zasadzie jedyna jeśli chciałeś napić się włoskiego piwa) pozycja. Z racji, że nie byłem wtedy zbytnio wymagającym piwnym smakoszem, nie narzekałem i brałem co było :), piło się to litrami. Zimne, orzeźwiające (z racji niskiego voltażu), no i tanie (tam), idealnie gasiło pragnienie podczas tych potwornych południowych upałów. Na szczęście niedawno pojawiło się na polskim rynku dzięki czemu mogę sobie odbyć tę oto podróż sentymentalną. Po przelaniu piwa do kufla od razu w oczy rzuca się jego kolor, wygląda jak najbardziej rozwodniony płyn podawany jako piwo w nieuczciwych lokalach. Lepiej wizualnie wypada piana, która jako taka się pojawia, jednak nie na długo. Zapach, no cóż nie wiem czy byłbym w stanie odróżnić to piwo od jakiegoś Żywca czy Warki (jeden ch..) W smaku też zbytnio się nie różni od zwykłych polskich koncerniaków, no może delikatną goryczką pozostającą w ustach przez chwilę po łyku. Normalnie dałbym średniaka, ale z racji sentymentu dam oczko wyżej.