Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrüb (Niemcy)
Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrüb (Niemcy),
ocen: 10 |
| Nazwa: | Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrüb (Niemcy) |
| Browar: | Paulaner Brauerei GmbH & Co. KG; Importer: Grupa Żywiec. |
| Voltaż: | 5,5% |
| Rodzaj: | Jasne, pszeniczne, mętne, niemieckie |
| Opis producenta: | Piwo pszeniczne jasne, 12,5% wag., alk. 5,5%. Piwo górnej fermentacji, niefiltrowane. Zmętnienie produktu jest jego naturalną cechą. Skład: woda, słód pszeniczny, słód jęczmienny, drożdże, chmiel. |
0.4l, jasne, mętne, niefiltrowane, Niemcy, niemieckie, Paulaner Brauerei GmbH & Co. KG, Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrüb (Niemcy), pszeniczne, zwykłe
Zaserwuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
No pany, brawo!
Spora zaskoczka, szczególnie, że zewsząd słyszałem glosy, że to nic specjalnego, ot pszenica w stylu. W sumie się zgadza tylko że jaka. Zaczęła od świetnej piany, która uszyła genialną firankę na szkle. W zapachu czuć było że to pszeniczniak górnej fermentacji, treść była od razu wyczuwalna, natomiast dziwił fakt braku nut bananowych i goździka, dominowała pszenica. W smaku było podobnie, raczej słodkawo, stricte pszenicznie z ledwie wyczuwalną nutą bananową. Całość robiła naprawdę duże wrażenie i zaskakiwała. Szczęśliwy kraj Ci Niemcy skoro mają takie koncerniaki, nasze nie najgorsze przecież Książęce Pszeniczne startu do tego zawodnika nie ma i wszystkiego nie tłumaczy fakt, że Książęce to lager a Paulaner to górniak. Do obowiązkowej powtórki kiedyś. Polowanie na promocje uważam za otwarte.
Lekko kwaskowe, bananowo-goździkowe w aromacie z lekką nutą chmielową w smaku. Bezpretensjonalne piwo dobre do lekkich posiłków, lub na rozpoczęcie biesiadowania. Po zresztą je się warzy.
jak na pszeniczne piwo uważam, że paulaner spisał się bardzo dobrze. brakuje kwaskowatości w każdym degustowanym smaku, ale jako całość oceniam na spory plus.
Trochę się bałem przed degustacją tego piwa, ponieważ poprzednia moja – całkiem niedawna zresztą – przygoda z niemieckim pszeniczniakiem była kompletną porażką. Paulaner jasny wyciągnął jednak szkopów z mułu niczym wyciągarka w Nissanie Patrolu. Piwo w aromacie zionie jak typowy porządny pszeniczny napitek, lekko kwaskowy a wyczuwalnymi nutami cytrusowymi. Spokojnie można to piwo polecić po mocniejszym schłodzeniu jako orzeźwiający strzał na letni upalny dzień. Piana gęsta, drobna. W postaci cienkiej kołderki została do prawie samego końca. W smaku bardzo podobne by nie rzec niemal identyczne co w zapachu. Lekka kwaśność z przebijającymi z tyłu, bardzo subtelnie nutami owocowymi. Z czystym sumieniem mogę polecić do spróbowania aczkolwiek Okocim Pszeniczne nadal może spać spokojnie siedząc na fotelu lidera w mej klasyfikacji piw pszenicznych. Auf Wiedersehen.
Pierwsze co się rzuca w oczy to pokaźna piana. Pierwszy łyk – jest średnio. Na szczęście z każdym kolejnym już znacznie lepiej 🙂 Piwo przyjemne w smaku, bez jakiś fajerwerków jeżeli chodzi o mój gust pszenicznego, ale na wysokim poziomie. Okocim pszeniczne nadal na szczycie 🙂
Jak już wcześniej pisałem, nie lubię piw niemieckich, a także przenicznych (wg mojego gustu podpadają one pod tzw. „wynalazki”). Niestety, opisywana już podczas recenzji Warsteiner’a podróż ” nietrzeźwiejących” miała swój 2-godzinny epizod za lotnisku w Monachium i tam niestety nie było nic „normalnego” (czytaj „pod polski organizm”), więc wybraliśmy z kolegą „toto” co w temacie w ilości 2 x 0.5 l. Smakowo (wg mojego gustu) nie nie i mocowo też nie. Za „drei mal nein” daję 4 pkt. (żeby było logicznie 😉 ).
Delikatny pszeniczniak
Naprawdę całkiem dobre piwo pszeniczne. Nie takie kwaśne jak niektóre z tego rodzaju. Delikatne, orzeźwiające. U mnie spokojnie może występować jaki tzw. otwieracz wieczoru (pierwsze piwo pite w trakcie wieczorów z browarem). Nie jest tanie i butelka jest tylko 400 ml więc często go pić nie będę – ale raz na jakiś czas – i owszem. Solidna 7.