Okocim Porter
Okocim Porter,

ocen: 5 |
Nazwa: | Okocim Porter |
Browar: | Carlsberg Polska, Browar Okocim |
Voltaż: | 8.3% |
Rodzaj: | Porter |
Opis producenta: | brak danych |
Pociśnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 5 |
Nazwa: | Okocim Porter |
Browar: | Carlsberg Polska, Browar Okocim |
Voltaż: | 8.3% |
Rodzaj: | Porter |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Oko: bardzo ciemne, niemal idealna czerń, piana bezowa, wysoka, gęsta, trwała, bardzo kazała. Zostawia gęsty ślad na szkle.
Nos: moc palonych nut, w tym skórka pieczonego chleba, trochę czekolada i lekko śliwki. Z butelki mniej doznań, niż ze szkła.
Smak: gęste, treściwe, nuty chleba pumpernikiel, do tego czekolada, karmel i leciutko śliwka, finisz lekko kwaskowy i palony. Alkoholu nie czuć. To słodsza wersja bałtyckiego porteru. Mój trochę poleżał i smak się „ułożył”. Jest znacznie lepsze od świeżego. Alkoholu nie czuć, wysycenie bardzo niskie, spora pijalność.
Jeszcze 2 lata temu to bylo piwo przez duze P lepsze od zywca bo mniej goryczki teraz to siki weroniki smakuje jak sfermentowane kakao.
Dzień Niepodległości chciałem uczcić tak po Polsku, a porter jakoś tak mi się właśnie kojarzy. No cóż, w latach mojej młodości, kiedy miałem pierwsze przeżycia z piwem związane, kojarzę że obok lagera, porter bałtycki był chyba jedynym innym dostępnym gatunkiem tegoż napitku (wychodziła też z niego przesmaczna porterówka 😉 ). Piwna rewolucja była wtedy w odległej przyszłości. Ten akurat, to chyba z kolei jeden z ostatnich koncernowych, jakie mi zostały nieposmakowane. Z wyglądu zaczyna się ciekawie, jest ciemno i dość gęsto z niewysoką ale ładną, beżową pianą, która znika pozostawiając po sobie dość cienki kożuch. W zapachu jest karmel i alkohol. Sam zapach nawet intensywny, jak na koncerniaka. W smaku jest raczej słodko z delikatną alkoholową goryczą. Całkiem smaczny porter, jest spora moc, którą czuć, ale nie jakoś strasznie intensywnie.
Palona siekiera
„Okocim Porter” to jeden z moich ulubionych trunków z tego gatunku. Nie ma co ukrywać, w dużej mierze za voltaż. Naprawdę, jest to oprócz smaku drugi i bynajmniej nie mniej ważny dla mnie czynnik w przypadku wszystkich porterów. Jeżeli chodzi o voltaż w tym przypadku jest to dokładnie 8,3% i co budzące szczery podziw, w ogóle go w opisywanym trunku nie czuć (przynajmniej ja nie wyczułem). Napitek ma charakter piwa dość mocno palonego i polecić go można osobom lubiącym tego typu smakowe doznania. Ja lubię, więc bezwzględnie jest to porter dla mnie. Trunek jest bardzo esencjonalny w smaku i to zapewne powoduje zabicie posmaku procentów. No i na koniec rzecz dość istotna (przynajmniej dla mnie), naprawdę spowija konkretną mgiełkę przed oczami. Przy takim procencie nie ma siły aby voltaż nie zrobił swojego, za co dodatkowy plus dla tego zacnego piwa.