Okocim Mistrzowski Porter
Okocim Mistrzowski Porter,

ocen: 4 |
Nazwa: | Okocim Mistrzowski Porter |
Browar: | Carlsberg Polska sp. z o.o., Browar Okocim |
Voltaż: | 8.9% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | brak danych |
Grzmotnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Ciemno brązowy z hebanowymi refleksami, klarowny. Piana beżowa, drobno pęcherzykowata i dość obfita. Utrzymuje się dość długo i oblepia szkło przy opadaniu.
Aromat: Na początku ujawniają się palone słody, nuty kawowe, gorzka czekolada. Po ogrzaniu dochodzą nuty rodzynek, słodkich ciemnych owoców i pumpernikla.
Smak: Początkowo słodki z wyczuwalnymi nutami kawowymi, gorzkiej czekolady, suszonych śliwek. Po ogrzaniu pojawia się nawet nuta toffi. Potem przechodzi w nuty pumpernikla i wyraźną palonośc. Finisz goryczkowy z nutami palonego słodu i kawy. Czuć wyraźnie grzanie w przełyku. Smakowo alkohol dobrze zamaskowany.
Ogólne wrażenie: Trunek nawet dobry. W naszym kraju ciężko znaleźć kiepski porter bałtycki, także konkurencja jest duża. W smaku bardzo słodkie i gładkie w odbiorze, nie czuć tutaj ani wysokiego ekstraktu ani konkretnego woltażu. Piwo wydaje się wręcz nieco wodniste w porównaniu do innych porterów.
Dzisiaj na warsztat dwa portery, jeden koncernowy, drugi trochę mniej. Najpierw koncerniak. Barwa bardzo ciemna brązowa, wpadająca w czerń, ale jednak z lekkimi prześwitami pod górne światło. Piana wybija nawet całkiem przyjemna, beżowa, na 3 paluchy i z drobnych pęcherzy. Opada dość szybko, ale do postaci milimetrowego kożucha, który pozostaje na dłużej. Zapach jest treściwy, jest kawa, karmel i sporo alkoholu. Z czasem i ogrzaniem alkohol się wzmaga i staje się dość nieprzyjemny, kojarzący się ze słabej jakości wódką. W smaku jest słabo, od samego początku atakuje człowieka intensywny alkohol, dopiero po dłuższym czasie po przełknięciu na języku da się wyczuć jakąś słabą kawę. Generalnie smakuje jakby do resztek kawy wlać drugie tyle kiepskiej wódy, karmelu i śliwki w ogóle tu nie czuję. Męczyłem się przy tym, dużo nie brakło żeby to wylądowało w klopie. Jakoś zwykłego portera od Okocimia wspominam zdecydowanie lepiej, ten im całkowicie nie wyszedł. Aż trudno mi uwierzyć, jak czytam recenzje poprzedników, może po prostu trafiłem na jakąś trefną warkę. Dam temu trunkowi jeszcze kiedyś szansę na poprawę, ale na tą chwilę daję 3, bo nic więcej nie mogę.
generalnie ok ale dla mnie Porter to taka marka, że oczekiwania mam bardzo wygórowane. czepiając się, powiedziałbym, że w smaku za bardzo górują słody. ale za to finisz jest goryczkowy, co jest miłą rekompensatą na koniec. kawa jest ale bardzo w tle. ogólnie to jest dobre piwo ale czy wybitne?
jOkocim Mistrzowski Porter
Długo zastanawiałem się nad oceną „6”, ale wydaję mi się być bardziej udanym bratem Okocim Portera, dlatego 7 na zachętę.
Według etykiety powinienem był czuć aromaty dębowej beczki, kawy, czekolady i wędzonej śliwki. Jednak etykietkę przeczytałem dopiero po spróbowaniu i wcale dzięki tej zdobytej wiedzy moje doznania nie uległy poprawie, wzrosły za to moje oczekiwania.
Ale zacznijmy od początku…
Po odkapslowaniu wydobyła się przyjemna woń, która zwiastuje piękne wydarzenie mianowicie konsumpcje Portera Bałtyckiego! Wizualnie dostajemy bardzo ciemnobrązową ciecz z pianą, która z początku całkiem obfita po paru łykach dosłownie wyparowała. Po pierwszym łyku ukazał się dosyć łagodny zapach kawy i mocno palonego słodu, co do tej wędzonej śliwki nie jestem pewien… czy rzeczywiście się tam znajduje czy to tylko siła sugestii – zagadka pozostanie nierozwiązana… przynajmniej do następnej konsumpcji. Na plus: votaż – 8,9% którego w ogóle się nie czuje. Konsumpcja sprawiała mi prawdziwą przyjemność, nie jest to co prawda najlepszy porter jaki piłem, ale poziom trzyma całkiem niezły. Polecam fanom stylu, jako całkiem ciekawą pozycję dla umilenia wieczoru.