26292
 
 
 
My Geisha

My Geisha

dodano 18.03.2016 w kategorii: Polskie. Napisano 3 komentarze.
nachmieleni.pl

My Geisha, 3.3 out of 10 based on 3 ratings
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
3.3ocen: 3
Nazwa: My Geisha
Browar: Browar Raduga, Browar Zodiak
Voltaż: 5.7%
Rodzaj: Japanesse Cherry TeaPA
Opis producenta: brak danych

wytarmoszono

recenzje

Wytarmoś recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 438 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Marianek ocenił to piwo:
    ogólnie:4Studenciak

     
    Kolor: mętny bursztyn.
     
    Piana: niska, drobnopęcherzykowa, niezbyt trwała. Zapach: słodki, wiśniowy silny akcent do tego herbaciany, sprawia wrażenie landrynkowego. Smak: landrynki w typie wiśniowym, do tego trochę aromatów herbaty. Goryczka niska ziołowa.
     
    Jak dla mnie za słodko, zbyt landrynkowo (nieprzyjemne skojarzenia z produktem marki „Pivo”), ciekawa nuta herbaciana. Za mała goryczka, zero chmieli nowofalowych w aromacie i smaku. Lipa.
     

  • Wypił 313 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Przemyslav ocenił to piwo:
    ogólnie:3Sikacz

    Wygląd: Herbaciane z pomarańczowymi refleksami i mętne. Piana dość obfita, długo utrzymuję się na trunku.
    Aromat: Słód zmieszany z mocnym aromatem wiśni. Jest słodko, ale syntetycznie i perfumowo. Jak galaretka wiśniowa i itp. wiśniowe wyroby.
    Smak: Raczej słodowe, do tego nuta zielonej herbaty i mocno wiśniowy smak. Całość bez polotu i po prostu mdła. Skojarzyła mi się z wiśniowym jogurtem. Goryczka słaba, nie kontruje słodkiego charakteru piwa.
    Ogólne odczucie: Mdłe i sztucznie wiśniowe, ciężko mi było wypić całą butelkę tego trunku. Zdecydowanie najgorsze z piw od browaru Raduga.

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:3Sikacz

    Piwo z datą do 31.09.2016 😮 ! Nie wiem co autor miał na myśli, ale w obawie żeby nie utracić cennego trunku wolałem je wypić sporo przed terminem (może miało być 21 🙂 ). Niestety, okazało się to zupełnie niepotrzebne, bo trunek okazał się nie być warty ratowania (motyla noga, a może jednak chodziło o sierpień). Trochę to przekombinowane jest. Z wyglądu jeszcze jest w porządku, kolor mętnego miodu, dość wysoka piana z drobnych pęcherzy pozostaje na długo, ale na efektach wizualnych w zasadzie kończą się atuty tego trunku. Zapach odrobinę odrzuca od kufla mixem pszenicy z kloaką, jeśli to jest ta japońska herbatka, to niezmiernie cieszę się, że mieszkam tu gdzie mieszkam i nie muszę tego pić na co dzień, wiśni nie czuć. W smaku nadal pozostaje dość dziwnie, odrobinę nieprzyjemnie, cierpko, kwaśno i jakoś tak pozostaje to wszystko w klimacie ciemnego zaułka w okolicy osiedlowej pijalki. Jest to chyba jedno z niewielu piw rzemieślniczych, które dostaje tak niską notę, no ale nie będę robił dobrej miny do złej gry, bo prawda jest taka, że mi po prostu nie smakowało.

Recenzje piw