Mandarin
Mandarin,
ocen: 2 |
Nazwa: | Mandarin |
Browar: | Browar Kingpin, Browar Zarzecze |
Voltaż: | 7.3% |
Rodzaj: | Sencha American India Pale Ale |
Opis producenta: | brak danych |
Uszyj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 2 |
Nazwa: | Mandarin |
Browar: | Browar Kingpin, Browar Zarzecze |
Voltaż: | 7.3% |
Rodzaj: | Sencha American India Pale Ale |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor zmętniony pomiędzy bursztynowym a pomarańczowym. Piana jasna z drobnych i średnich pęcherzyków, opadła pozostawiając ślad na szkle. Aromat silnie chmielowy, cytrusowo-sosnowo-naftowy. Czuć też słody zbożowe i trawiasty, liściasty posmak od herbaty. W smaku silna baza słodowa, kontruje wysoką goryczkę. Są nuty karmelku, chlebowo-zbożowy. Goryczka w tonacji cytrusowo-ziołowo-trawiastej i trochę grejpfrutowej. Herbata japońska dobrze zatem uzupełnia doznania. Alkohol, a jest go ponad 7 volt (przy 16,5% ekstraktu), dobrze ukryty, wysycenie średnie dodatkowo poprawia pijalność (poziom między wysokim a średnim).
Kingpin to dobra marka, która lipy nie wypuszcza.
Niestety ze zjazdem na dystansie
Początek to przyzwoita piana i dość oryginalna i dziwna owocowa woń. W smaku zaczęło się przyzwoicie od konkretnego uderzenia głównej nuty, którą można odnotować na plus, niemniej nieprzesadny. Gorycz z początku była śladowa ale, jak to często bywa, z czasem zaczęła wzbierać na sile tutaj suma sumarum do rozmiarów wręcz niepokojących pod koniec konsumpcji. Do tego doszedł z czasem niestety również kwas, który towarzyszył już człowiekowi po spód szkła. Gdyby piwo utrzymało poziom z początku degustacji źle by nie było, ale końcówka totalnie mu nie wyszła co w sumie jakiegoś wielkiego dramatu nie generuje gdyż zasadniczo i tak wielkiego szału nie było. Przygoda raczej jednorazowa, szczególnie, że akurat w czym jak w czym ale w dobrych ajpiej to na rynku przebierać można jak w ulęgałkach.