Lwówek Jankes
Lwówek Jankes,
ocen: 12 |
| Nazwa: | Lwówek Jankes |
| Browar: | Browar Lwówek |
| Voltaż: | 4.2% |
| Rodzaj: | Ale |
| Opis producenta: | Alk. 4,2% obj. Ekst. 12,5% wag. Skład: woda, słody jęczmienne: pilzneński, karmelowy, melanoidowy, słód pszeniczny, chmiel (5 rodzajów). Będziemy systematycznie przed Wami odkrywać kolejne gatunki chmielu, których użlismy do stworzenia piwa JANKES. Lwówecki ALE niefiltrowane. Oryginalne piwo z browaru w Lwówku Śląskim. |
Wysmaruj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Kolor herbaciany z wyraźnym zamgleniem. Piana jasno beżowa, drobno pęcherzykowata, dość obfita na początku, ale szybko zanika do kożucha słabo oblepiając przy tym szkło.
Aromat: Wyraźna woń żywicy w duecie z gorzkim karmelem. Raczej słodkawo.
Smak: Początek goryczkowy, żywiczny z lekkim posmakiem owocowym. Trudno wyłapać konkretny owoc. Do tego duża ilość gorzkiego karmelu. Dalej świeża i mocno roślinna goryczka. Finisz goryczkowy, długi i zalegający. Dodatkowo okraszony nutką palonych ziaren kawy. Wysycenie mocne, lekko drażni język. Alkohol niewyczuwalny.
Ogólne wrażenie: Trunek jest ciekawy w smaku i bardzo treściwy. Biorąc pod uwagę goryczkę bliżej mu do AIPA niż APA. Nie mniej naprawdę udane piwo. Smak gorzkiego karmelu bardzo fajnie łączy się z żywiczną goryczką piwa.
Piłem kilkanaście miesięcy temu i zrobiło wrażenie. Teraz zawód. Kolor ciemny bursztyn – mocno mętny. Piana słaba i zanika, ale zostawia ślad. Aromat z butelki – cytrusowe aromaty chmielu oraz ziołowo-leśne. Smak – słody dominują, a chmiele już nie tak zaznaczone. Goryczka w stylu gorzki grejpfrut, krótka dość lekka. Dobrze pijalne, ale pamiętam, że dwa lata temu było lepsze ….
oj tak. kolor miodowy i nęcący aromat bardzo kusiły moje zmysły. na pokuszenie wiodła również gęsta piana jaka wybiła zaraz po przelaniu piwa do kufla. smakuje świetnie, idealny jak dla mnie bilans chmielowo – goryczkowo – słodowy.
Bardzo przyjemna propozycja Lwówka. Przy pierwszym podejściu myślałem, że znalazłem się w palmiarni – woń cytrusów mocno zaatakowała komórki węchowe. Jadnak było to mylące. Smak nie jest tak obfity jak to sugeruje aromat wydobywający się tuż po otwarciu butelki. Całość soczysta, z wyraźną, lecz nie dominującą goryczką. Polecam.
Dobre choć bez omdleń
Przed degustacją była lekka trwoga bo z jednej strony nasłuchałem się i naczytałem zachwytów nad tym piwem, z drugiej jednak również narzekań nad różną formą piw ze stajni BRJ. Mój egzemplarz Lwówka zaczął od zerowej piany i dość nienachalnej, choć wyraźnej, amerykańskiej woni. W smaku zaczęło się dość wytrawnie z niezbyt intensywnym aromatem amerykańskich chmieli i wyraźną goryczką. Na dystansie piwo dostało trochę słodyczy. Gorycz po spód szkła została już na swoim wysokim poziomie, podobnie jak nienachalna nuta aromatyczna. Generalnie piwo wypiłem z przyjemnością, niemniej do piejących z zachwytu dołączyć niestety nie mogę. Ot dobre piwo. W naprawdę dobrej cenie nawet do powtórki ale niestety tylko w tym przypadku.
Browar z Lwówka Śląskiego pokusił się na piwo w stylu APA. Ale jak zaznacza wytwórca na swojej stronie, stworzone zostało piwo we własnym stylu lwóweckie ALE na bazie słodu karmelowego i melanoidowego oraz 5 chmieli bez podania nazw. Że są to „amerykany” zaświadcza zarówno aromat jak i smak.
Kolor bursztynowy, lekko zmętniony (efekt nieutrwalenia). Piana jasna obfita opadła do minimalnej warstwy. Zapach to mieszanina ciemnych słodów z aromatem chmieli cytrusowych, owoców tropikalnych z dodatkiem żywicy. W smaku mamy podobnie. Wyczuwalne są nuty owocowe i bardziej szlachetne – żywiczne.
Mimo niedużego ekstraktu piwo jest treściwe i przy tym bardzo pijalne. To nie tylko najlepsze piwo ze Lwówka ale również jedno z lepszych jakie piłem w tym roku.
Po otwarciu dolatuje przyjemny cytrusowy zapach. Smak gorzkawy, trochę brakuje mi aromatycznego cytrusa, jest ale nie do końca wychyla się zza goryczki. Goryczka na długo pozostaje w ustach. Powtórka mile widziana.
No niemal niebo w gębie. Niemal, bo brakowało mi w tym piwku odrobinę wyższej goryczki. Generalnie, jako że Lwówek i Ciechan są po jednych pieniądzach, popijając to piwko snułem pewne teorie spiskowe, czy aby Jankes to nie jest troszkę zmodyfikowana receptura Ciechan Grand Prix. Receptura tego drugiego nie jest przecież ściśle tajna więc w czym problem. Piwa są do siebie bardzo podobne, z tym, że Jankes ma niższą goryczkę przez co też był bardziej słodowy, wręcz chwilami słodkawy. Dla mnie osobiście ta słodkawość bardzo fajnie zgrywała się z wizualną stroną tego piwa, bursztynowo-miodowa barwa, na wierzchu nie za obfita ale jakościowo dobra piana. W zapachu obecne nuty chmielowo-cytrusowe. Nie rozumiem tak skrzętnego ukrywania informacji jakimi chmielami przyprawiono to piwo. Mimo, iż od premiery trunku upłynęło już w Wiśle sporo wody, to – gdy piszę te słowa – na fejsbukowej stronie browaru nadal wieje zagadką. Szczerze?? lata mi to trochę, ważne, że piwo wyszło bardzo dobre i jeszcze kiedyś do niego wrócę, a na pewno będę polecał jako trunek godny uwagi piwosza.
Moje pierwsze piwko z Browaru Lwówek i z tego co przeczytałem od Brata Marcina wygląda na to, że chyba trafiłem od razu pod odpowiedni adres. Zakupując to piwo totalnie nie wiedziałem czego się mogę spodziewać, bo producent za wiele na etykiecie nie informuje, nawet skrzętnie ukrywa dodane do piwka chmiele. No i prawdę mówiąc już początek mi się nie zgadza z poprzednikiem, bo pianę wybiło mi minimalną, która jednakowoż pozostawia do końca cieniutką warstewkę. Barwa jest piękna, bursztynowa, lekko zmętniona. Wkładam kinola do kufla i już czuję, że jest gitara, zapach intensywnie chmielowy z delikatnym aromatem podobnym do gatunku IPA z dodatkową słodkością w tle. Dalej jest podobnie i również bardzo dobrze. Dużo chmielu i goryczka przeplatająca się ze słodkawym posmakiem, coś jakby słodkawa IPA. Pije się naprawdę z ogromną przyjemnością i gdyby tylko nie ten słabiutki voltaż… Ale powiem tak, to będzie idealne piwko na letnie upały, orzeźwiające i nie mulące mocno alkoholem.
Świetne!
Naprawdę bardzo dobre piwo. Jest to chyba pierwszy Lwówek, o którym mogę to powiedzieć. Naprawdę jest dobrze, co w sumie nie dziwi zważywszy na prawie same mega pozytywne opinie, jakie o nim słyszałem. Ale po kolei.
Piana na początku ładna, gruba, fajnie się osadza na kuflu. Trochę za szybko znika, ale praktycznie do końca pozostaje na wierzchu niewielki pienisty kożuszek. Zapach świetny. Mocno chmielowy, rześki, delikatnie słodkawy. W smaku podobnie – bardzo fajne nuty chmielowo-słodowe i lekka słodycz. A wszystko to wieńczy bardzo delikatna gorycz. Jak dla mnie zbyt delikatna ale i tak piwo jest świetne i bardzo pijalne. Spokojnie można wypić kilka pod rząd. Moim zdaniem bardzo dobra zamiennik dla PINT czy AleBrowarów – zwłaszcza, że kosztuje nie 7+ zł, lecz 5+ zł. Spróbujcie. Naprawdę warto! Mam nadzieję, że zostanie na stałe w ofercie Lwówka. Ode mnie dostaje mocną 8.