Lubuskie IPA
Lubuskie IPA,
ocen: 6 |
Nazwa: | Lubuskie IPA |
Browar: | Browar Witnica |
Voltaż: | 5.6% |
Rodzaj: | India Pale Ale |
Opis producenta: | Piwo górnej fermentacji, niefiltrowane, pasteryzowane. Do fermentacji w otwartych kadziach użyto drożdży US-05. Składniki: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, słód monachijski, słód pale ale, chmiele: Centennial, Citra, Amarillo. Chinook, Cascade, Zeus. Możliwy osad z naturalnych składników. Lubuskie IPA zachwyca swoim zapachem i zaskakuje smakiem dzięki starannie dobranej kompozycji surowców. |
Wstukaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Aromat – dobry chlebowo-ziołowy plus cytrusy i żywica. Smak – typowe chmiele amerykańskie, ale zbyt mocna prostacka wręcz goryczka, zalegająca i nieznośna po jakimś czasie. Bardzo obniża pijalność, a niewiele wnosi ta zalegająca goryczka.
Lubuskie IPA – właściwie to niema co pisać wszystko już koledzy napisali, pierwsze co się nasunęło to dobra cena bodajże 4,99 niby cena koncernowa, kolor herbaciany piana raczej u mnie średniej wielkości oblepia szkło fajnie, jest przyjemna goryczka podają 75 ibu lekko szczypie i zalega ale ja akurat tak lubię, są konkretne słody i amerykańskie chmiele jest też tropikalnie owocowo. No i właśnie u mnie też tak jakoś bardziej to piwo kojarzy się z AIPA nie wiem może to robota chmieli lub słodów, nie mniej jednak doznania pozytywne a w tej cenie jak najbardziej do powtórki, moja ocena 7.
Browar z Witnicy, raczej średniak na rynku browarniczym, warzy IPA! I co im wyszło?
Z opisu wynika, że piwo to mieszanka kilku słodów i aż 6 chmieli, amerykusów o charakterystycznym aromacie.
Barwa piwa to ciemny bursztyn, zmętniony. Piana jasna obfita, opadła z czasem. W aromacie wyczuwalne są amerykańskie chmiele, cytrusy, owoce tropikalne. Jest okej, choć niezbyt intensywnie.
Smak również jest poprawny, a nawet zaskakująco dobry! Solidna baza słodowa, lekki karmelek, kontruje bukiet chmielowej goryczki. Ziołowa nuta, trochę grejpfruta, goryczka osadza się na języku i podniebieniu, nieco zalega, jest do tego jeszcze trochę posmaku …popiołu (?). Efekt ściągania pogłębia się z każdym łykiem.
Podsumowując. Do kraftowych piw mu brakuje, ale jak na Witnicę i cały zresztą segment średniaków – całkiem nieźle.
PS. Do nabycia w niemieckim dyskoncie dla tubylczej ludności, okupowanej przez reżim III RP.
Bardzo dobra IPA w bardzo dobrej cenie. Taki mógłbym nadać tytuł tej recenzji gdybym swoim recenzjom nadawał tytuły. Ale nie nadaje i tak raczej pozostanie 😛 , taki styl i tyle w temacie. Nie zmienia to jednak faktu, że taka jest prawda. Wypiłem już wiele piw tego gatunku i wiem czego się mogę spodziewać i co może mnie rozczarować. Ten egzemplarz mnie nie rozczarował. Tak z żulikowego doświadczenia mogę dodać nawet, że zahacza o typowe AIPA, bowiem kolor jego jest trochę żarówiasty, poza tym doczytałem się w składzie chmieli typowych właśnie dla tego podgatunku. Ale nie będę się sprzeczał jeśli ktoś o większym doświadczeniu się ze mną nie zgodzi. Piana była wysoka i długotrwała, osadzała się na kuflu do samego dna. Zapach, jak na dobrą IPA’ę przystało daje mocno po nozdrzach owocami i chmielem, jest to jedno z tych piw, w których chętnie bym się przekąpał 😀 . Smak również nie pozostawia złudzeń, dobrze zainwestowałem dukaty. Jest intensywna gorycz z fajnym owocem w tle. Jak dla mnie minimum 8.
Szału brak
Byłem naprawdę ciekaw jak będzie smakował debiut stylu w Browarze Witnica i trochę się rozczarowałem. A początek w postaci obłędnego grapefruita w zapachu obiecywał wiele. Piana wybiła słaba ale za to potem dość ładnie oblepiała kufel. Smak to już głównie gorycz, która dominuje, cytrus tępieje i ląduje zdecydowanie z tyłu. Średnia w posmaku i konkretna gorycz zdominowała trunek i odegrała główną rolę. Czas piwa spędzony w kuflu nic nie zmienił w jego proporcjach. Najkrócej można napisać, że źle nie było, ale szału absolutnie też zabrakło, po tym stylu oczekuje jednak większych fajerwerków. Tyle.
Zapach: cytrusowy, lekko grejfrutowy, mocno aromatyczny, charakterystyczny dla tego gatunku, przyjemny za całym dystansie.
Kolor: klarowne złoto-żółte barwy nieco mnie zdezorientowały; pierwsza, klarowna IPA, jaką piłem. Pianę wybija dość wysoką, gęstą, jednak szybko ustępującą na rzecz kilkuminimetrowego kożucha.
Smak: Cytrusy i grejfrut wybija się na początek, mocno orzeźwia i sprawia, że piwo chce się pić haustami. W drugiej fazie wpada mocna gorycz, charakterystyczna, ale nie inwazyjna, po czasie narasta pozostawiając mocną gorycz na kubkach, niestety lekko za mocną i jedyną jaka zostaje. Grejprut niknie bezpowrotnie.