Książęce Burgundowe Trzy Słody
Książęce Burgundowe Trzy Słody,
ocen: 7 |
Nazwa: | Książęce Burgundowe Trzy Słody |
Browar: | Kompania Piwowarska, Tyskie Browary Książęce |
Voltaż: | 5.6% |
Rodzaj: | Ciemne |
Opis producenta: | Piwo ciemne 13,0% wag., alk. 5,6% obj., pasteryzowane. Skład: woda, słody jęczmienne: pilzneński, karmelowy ciemny i karmelowy aromatyczny, suszone owoce dzikiej róży, chmiel goryczkowy i aromatyczny. Piwo idealne na zimę. Warzone z trzech rodzajów słodów: karmelowych – ciemnego i aromatycznego oraz jasnego z dodatkiem dzikiej róży. Ma ciemnobursztynową barwę i bogaty smak z nutami karmelu, świeżo pieczonego chleba i dzikiej róży. |
Popuść recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Jak poprzednik też kupiłem partię Książecych do spróbówania. Cena 4zł od sztuki, no ale posmakować trzeba, bo w końcu jak tak promowane to chyba dobre. Jednak nie… Barwa jest, piana jest, lecz tych trzech słodów nie wyczułem. Wyczułem może… może dwa. Reszta to jakieś banały typu kolendra, skórka pomarańczy czy goździki.
Reklama zabija smak piwa. Miałem duże oczekiwania. Jak dziecko sugerowałem się przekazem telewizyjnym i srodze się zawiodłem. Widzę pewne nawiązanie do czeskich piw półciemnych, lecz to nie to – smak Burgundowego po prostu mi nie odpowiada.
Zaskoczyło mnie to piwo. Autentycznie. Na pierwszy ogień po otwarciu butelczyny poczułem nuty, które w ciemno zakwalifikował bym jako nuty…porterowe. Zaatakowały mnie rodzynki, trochę karmel. Nie było to wprawdzie jakoś szczególnie intensywne by zrobić wrażenie, ale jednak. Wizualnie klarowny miedziany płyn przykryty nawet ładną i obfitą czapką drobnej, beżowej piany.
Smakowo też źle nie było. Nuta słodyczy, ciekawe uczucie pełni, symboliczna wręcz goryczka(dla mnie w tego typu piwie to plus) i ogólnie płynąca przyjemność przy czerpaniu każdego łyku. Żeby nie było za różowo to niestety całość psuje taka lagerowa cierpka nuta wychylająca gdzieś z pod spodu i odrobinę za duże wysycenie. Suma sumarum, złego słowa zostawić po tym trunku nie mogę. Było przyjemnie nawet i niewykluczone, że jeszcze kiedyś po Burgundowe sięgnę.
Najgorsze z Książęcych
Zapach słodko-owocowy. Piana na początku ok, potem szybko opadła. Smak bardzo przeciętny niestety. Chyba najgorsze z serii piw książęcych. Z rozczarowaniem daję 5.
Byłem ciekawy tego piwa, więc jak je zobaczyłem w sklepie to od razu nabyłem. Po odkapslowaniu czuć ciekawy zapach. Piana w kuflu na długo nie zagościła. Pierwszy łyk – spodziewałem się czegoś słodszego, a tu jednak nie. Ten pierwszy łyk nie zachwycił, jednak z czasem było dużo lepiej. W smaku czuć przyjemną dziką różę. Piwo spokojnie do powtórki.
Jeszcze więcej reklam!
Nie ma co ukrywać, z tą piwną serią jest coraz lepiej. Dostanie w sklepie „Jasnego Ryżowego” było prawdziwym wyzwaniem. Ale co zrobić, gdy człowiek mieszka w ledwie kilkusettysięcznej mieścinie. Żeby było śmieszniej, w wielu marketach latem bez problemu można było się zaopatrzyć w trzy podstawowe „Książęce”, z wersją specjalną problem był spory. Doszło nawet do takich patologii jak wyciąganie tej wersji piwa z czteropaków w których była sprzedawana, bo luzem jej w wielu sklepach nie było. Pomni doświadczeń włodarze, w przypadku „Burgundowego Trzy Słody”, dopracowali koncepcję i nie wypuszczają tej wersji, chyba na wszelki wypadek, nawet w czteropakach. Luzem sytuacja jest bliźniacza, co spowodowało, iż musiałem się sporo napocić i naszukać aby wreszcie trafić to piwo. Naprawdę burza oklasków, szczególnie, że dostępność jego reklam telewizyjnych jest odwrotnie proporcjonalna do tej piwa na rynku. Oby tak dalej. Przy następnej wersji proponuje w ogóle nie dbać o dostępność trunku na rynku, a jeno o jego reklamę. Tyle tytułem przydługiego wstępu. Co do meritum. Woń naprawdę zachęca, czuć dość fajną nutę jakby owoców leśnych. Jest nieźle, nawet jeżeli piane ciężko złapać aparatem. Dalej jest już niestety gorzej. Nuta piwna tego trunku jest przyciężkawa i średnio ciekawa. Próbuje się przez nią przebijać, sygnowana na butli, dzika róża, i czasem jej się udaje, jednak na dłuższym dystansie nie daje ona rady i zostaje przykryta. Generalnie piwo zyskało trochę na dystansie, niemniej szału nie zrobiło i jest, moim zdaniem, jednym z najsłabszych książęcych. Ponowny zakup raczej nie grozi, szczególnie, że nie ma za bardzo gdzie.