4812
 
 
 
Krakowiak Nieklarowny

Krakowiak Nieklarowny

dodano 26.08.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 1 Recenzja.
nachmieleni.pl

Krakowiak Nieklarowny, 3.0 out of 10 based on 1 rating
  • Krakowiak Nieklarowny
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
3.0ocen: 1
Nazwa: Krakowiak Nieklarowny
Browar: Browar Południe, Browar Pilsweiser
Voltaż: 6%
Rodzaj: Jasne
Opis producenta:

Składniki: woda, słody jęczmienne, chmiel, drożdże. Ekstrakt: 12% Blg. Pasteryzowane.

Piwo Krakowiak Niefiltrowany – wyjątkowy jak Kraków. Piwa z Galicji znane były w całej monarchii Austro-Węgierskiej, w roku 1905 browary galicyjskie przeżywały największy rozkwit. Piwowarskie tradycje tego okresu podtrzymywane są nadal na tych terenach, gdzie waży się piwo z wody górskiej. W hołdzie wielkim mistrzom galicyjskiego piwowarstwa uwarzyliśmy Krakowiaka. Piwo to tworzone jest tradycyjnie z trzech słodów jęczmiennych. Krakowiak dojrzewa 6 tygodni, co czyni go piwem treściwym, dojrzałym i rześkim. Podtrzymując galicyjską tradycję nie filtrujemy naszego piwa, aby zachować jego naturalny charakter, pełny zapach i smak. Piwo uwarzono, fermentowano, leżakowano i rozlano kontraktowo w Browarze Pilsweizer Industries S.A. W Grybowie przez piwowarów domowych.

stworzono

recenzję

Stwórz recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:3Sikacz

    Walczyłem dzielnie, jednak nie dałem rady

    Wiele sobie po tym piwie nie obiecywałem, ale to co przeżyłem i tak zaskoczyło in minus. Stawiałem iż będzie to jakiś sensowny po-średniak, marzyłem po cichy o Zawiszy. Początek mocno zmartwił. Piana z trunku nie wybiła żadna, a woń odepchnęła zdecydowanie od kufla. Zapach był intensywny ale zdecydowanie nieciekawy. Niuchałem i niuchałem w nadziei, że coś się zmieni, ale niestety. Podobnie było ze smakiem, który korelował z zapachem. Nie można o tym piwie napisać, żeby było rozwodnione czy nijakie. Dominuje go jedna intensywna, przyciężkawa nuta, niestety jest mocno nieciekawa, a jej nieciekawość wzrasta wraz z pochłanianiem trunku. I znowu jak w przypadku woni. Dawałem szanse i dawałem, aż w końcu się poddałem. Nie należę do ludzi którzy wylewają piwa, więc i to bym pewnie zmęczył do końca. Na szczęście zasmakowało mojej wife więc, dzięki Bogu, nie musiałem, i z ulgą odstawiłem kufel. Nigdy więcej i za żadne pieniądze, szczególnie, że jako regionalny klimat „swoje” kosztowało.

Recenzje piw