Klasztorne
Klasztorne,
ocen: 8 |
Nazwa: | Klasztorne |
Browar: | Browar Jabłonowo |
Voltaż: | 6.4% |
Rodzaj: | Ciemne |
Opis producenta: | POCHODZENIE: Klasztorne fermentowane jest szczepem drożdży z browaru zakonnego Trapistów w Walonii. Składniki: woda, słody jęczmienne, słód pszeniczny, cukier palony, chmiel, przyprawy korzenne i ziołowe, drożdże browarnicze. Znawcy cenią Manufakturę Piwną za kultywowanie tradycyjnej sztuki piwowarskiej. Z pasją tworzymy unikalne piwa a także przywracamy do życia starodawne receptury – arcydzieła smaku pochodzące z najsłynniejszych krain piwnych. Szlachetne. Znakomite. Jak to Klasztorne. Klasztorne – to dobrze uwarzone ciemne piwo, tworzone zgodnie z przykazaniami zakonu Trapistów. Bogaty smak. Górna fermentacja. Niefiltrowane. Niezastąpione do kaczki, jagnięciny, karbonady flamandzkiej. |
Belgian Dubbel, Browar Jabłonowo, ciemne, Klasztorne, Manufaktura Piwa, Manufaktura Piwna Browaru Jabłonowo
Skubnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Oko: kolor jasna miedź, mętne, piana beżowa niezbyt wysoka, szybko ginie.
Nos: aromat dość intensywny, głównie odstawa słodowa i trochę nut owocowych i lekko w tle korzenne.
Smak bardziej intensywny od zapachu. Gównie palone nuty słodowe oraz korzenno-przyprawowe. Niezła kontra goryczkowa. Piwo treściwe, wysoka pijalność, mało ma jednak wspólnego ze stylem klasztornym.
Zastanawiałem się czy to już piwo „trapistów” czy też jeszcze nie. Moim zdaniem Jabłonowo jest na dobrej drodze. Napój wysycony aromatami, aż gęsty od zawartych smakowitości. Jak dla mnie nieco zbyt słodki. Kierunek dobry. Popieram. Tylko tak dalej.
Magia świąt. Nie napiszę za wiele do tego co już napisano. Po otwarciu butelki doleciał mnie świeży zapach korzenny z wybijającym się na pierwszy plan karmelem. Piana gruboziarnista, pozostała do samego końca, nie tylko w okręgu, ale również na większej części powierzchni. W smaku przyprawy korzenne, również karmel, a w zapachu oprócz wymienionych przyjemna słodycz. Nic tylko degustować, co też z całą odpowiedzialnością i mocą polecam. Mocny szlachcic.
Prawie świąteczne
A jak wiemy „prawie” robi wielką różnicę. Tutaj jednak nie wiele brakuje. Od początku piwo wybija znakomitą woń przypraw korzennych oraz lekki karmel. Jeśli by mu podbić nieco słodycz, było by idealnym piwem na Święta Dziadka Mroza. Podkreślam jednak słowo „nieco”. Pisząc te słowa jeszcze popijam, więc językiem telewizji mamy tzw. „lajfa”. Piwo jest jednym z lepszym ciemniaków jakie miałem okazję do tej pory pić. Bardzo przypomina Herbowe z browaru Koreb z mojej rodzinnej miejscowości. W barwie rubinowe, raczej klarowne, mimo iż niefiltrowane. Smakowo mamy w zasadzie kopię aromatu. Korzenność, karmel i przyjemną pełnię. Bez wahania mogę je polecić każdemu. Posmakowało nawet mojemu staruszkowi, który gustuje głownie w Carlsbergach i Warkach. Mocne 8 z dużą szansą na repetę, bo tańsze jest niż Herbowe z Korebu. Gdzie ten klasztor?? chcę zostać mnichem 🙂
Moja pierwsza przygoda z Manufakturą Piwną z Jabłonowa (chyba pierwsza, bo nie kojarzę charakterystycznej etykiety). No cóż Jabłonowo kojarzyło mi się do tej pory bardziej z pewnym supermocarzem – Jabłonowo 23, które waliło się w młodzieńczych latach tuż przed wejściem do jakiegoś klubu żeby w środku za wiele nie wydać, niż z tradycyjnym piwowarstwem. W przypadku tego piwka spodobała mi się etykieta, taka staropolska. Kolejne plusy łapie zaraz po otwarciu wybijając przepiękny karmelowo-korzenny zapaszek, a następne po przelaniu w postaci wspaniałej, ciemno-brunatnej barwy. Piana tworzy się dość niska i szybko znika ale pozostawia ślad w postaci kożuszka na dłuższy moment. Co do smaku, to muszę przyznać, że takiego piwka jeszcze nie piłem, bardzo fajne połączenie goryczy z przebijającymi się słodkimi smakami karmelu. Dodatkowo bardzo subtelne, ale wyczuwalne nuty korzenne. Jeżeli faktycznie takie piwko pili i piją trapiści to muszą być jednymi z najszczęśliwszych ludzi 😀 .
Wyborne
Było to moje pierwsze starcie z piwem tworzonym na wzór belgijskich trapistów, które, jak słyszałem, cieszy się wielką zasłużoną sławą. Próbując propozycji browaru „Jabłonowo” kompletnie mnie to nie zdziwiło. Osobiście gustuje w propozycjach piw słodkawych, a ta w tym rodzaju była naprawdę zjawiskowa. Wspaniały dość słodkawy posmak połączony z nutą owocową spowodował, iż konsumpcja okraszana była pomrukami zachwytu. Proporcje smakowe zawarte w piwie otarły się dla mnie o ideał, co nie zdarza się często. Pomimo faktu, iż trunek do słabych nie należy (6,4 %), co jest w moich oczach jego kolejną zaletą, zupełnie nie wyczułem w nim alkoholu. Jak to zwykle bywa propozycje tego typu nie należą do tanich, ale moim zdaniem w tym przypadku naprawdę warto. Wiadomo, że ze względów ekonomicznych nie jest to piwo na co dzień, natomiast u mnie trunek trafił na półkę „do powrotu co jakiś czas” i stosuje się karnie, i nie bez przyjemności, do tego zalecenia.