Kings Of The Sun
Kings Of The Sun,

ocen: 3 |
Nazwa: | Kings Of The Sun |
Browar: | Browar Raduga, Browar Zodiak |
Voltaż: | 6.5% |
Rodzaj: | New Zealanad India Pale Ale |
Opis producenta: | brak danych |
Nabazgraj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 3 |
Nazwa: | Kings Of The Sun |
Browar: | Browar Raduga, Browar Zodiak |
Voltaż: | 6.5% |
Rodzaj: | New Zealanad India Pale Ale |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Przyjemna letnia aura tego weekendu sprawia, że mam ochotę głównie na orzeźwiające klimaty różnych rodzajów IPA. Barwa tego to ciemny bursztyn, klarowna. Piana pojawia się raczej dość niska, na ok. 1 cm i szybko opada do postaci cienkiego kożucha, ale przyjemnie osadza się na szkle. Zapach słodkich owoców tropikalnych i słodyczy karmelowo-słodowej, daje się też wyczuć lekkie biszkoptowe klimaty i odrobina alkoholu w tle. W smaku jest dość intensywna wytrawna gorycz ziołowo-chmielowa z niezbyt wysoką kontrą słodkich owoców, karmelu i ciastek. W miarę upływu czasu i podgrzania trunku do głosu dochodzi też lekki alkoholowy posmak, ale nie przeszkadza całkowicie w degustacji. Bardzo przyjemna pozycja na leniwe niedzielne popołudnie u schyłku lata.
Kolor: bursztyn. Piana: średnia nawet niska, niezbyt trwała. Zapach: chmiele nowozelandzkie – markują, mango, białe winogrona. Brak cytrusów i żywicy tudzież sosnowych klimatów. Wyczuwalna także podstawa słodowa (daje odczucie słodkości). Smak: dobra podstawa słodowa i od razu czuć chmiel, goryczka w typie ziołowym już po pierwszym łyku. W smaku podobnie jak w aromacie. Początkowo nieco słodkie, ale potem pojawia się i narasta goryczka, ta jednak nie zalega.
Inne od amerykańskich AIPA, ale bez urozmaiceń. Brakuje „lasu” czy choćby ziołowości, kwiatowości. Dominacja owoców. Pije się przyjemnie
Kolor bursztynowy, leciutko opalizujący. Piana jasna z drobnych pęcherzyków, opadła z czasem do małej warstwy na powierzchni. Na szkle pozostał minimalny ślad.
Z butelki poszedł aromat tropikalnych owoców typu mango i marakuja oraz pomarańczy. Pomarańcza początkowo górowała w zapachu po przelaniu do szkła. Potem doszły bardziej wytrawne aromaty – cytrusów, białego winogrona, kwiatów nawet i odrobina ziołowości. Słody są tu tylko tłem. W smaku baza słodowa jest bardziej wyrazista. Da się wyczuć lekką zbożowość i karmelowość. Piwo jest wytrawne, treściwe ze sporym wysyceniem. Goryczka w tonacji grejpfrutowo-ziołowej lekko zalega na języku i podniebieniu w trakcie degustacji. Na finiszu wychodzi (lekko) pieprz/pieczenie od alkoholu.
Piwo zdecydowanie inne od amerykańskich IPA, nie tak cytrusowe. Może to efekt świeżości, ale nowozelandzkie chmiele wydają mi się bogatsze w doznania a przynajmniej te w kompozycji piwa browaru Raduga.