Keniger
Keniger,
ocen: 4 |
Nazwa: | Keniger |
Browar: | Grupa Van Pur, Browar Rakszawa |
Voltaż: | 4.8% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Ekstrakt 10,1 % wag, pasteryzowane, zawiera słód jęczmienny |
Uzupełnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 4 |
Nazwa: | Keniger |
Browar: | Grupa Van Pur, Browar Rakszawa |
Voltaż: | 4.8% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Ekstrakt 10,1 % wag, pasteryzowane, zawiera słód jęczmienny |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Jest DUŻO lepiej niż myślisz!
Myślę, że jak większość osób, tak i ja to piwo rodem z Biedronki obchodziłem z daleka. Ani nie wygląda, ani nazwą nie zachęca, ani zwłaszcza „wizerunkiem marki”. Miałem o nim wyobrażenie taniego piwa, marnej jakości. I faktycznie – jest tanie. Natomiast zdumiewa tym, że wcale nie jest tak słabe smakowo, jakby może się wydawać. Naprawdę „przyzwoite” piwo. Zupełnie nie ustępuje znanym i droższym przeciętniakom koncernowym pokroju Harnasia czy Warki. Powiem więcej – ma nawet ciekawy posmak, dzięki czemu pozytywnie się wyróżnia na ich tle. Samo to sprawia, że ocena 5 należy się Kenigerowi jak psu zupa. A biorąc pod uwagę niską cenę oraz mając na uwadze potrzebę edukacji społeczeństwa, stanę w awangardzie marszu o niedysykryminowanie mniej znanych marek piwnych i dam Kenigerowi 6.
Zaskoczka na plus
Nie ma co ukrywać, „Keniger” należy do grupy piw których z definicji strach. Nie dość, że koncerniak to jeszcze wyprodukowany dla dyskontu (konkretnie „Biedronka”). Teoretycznie najniższy sort jeżeli chodzi o chmielowe trunki. Jakież było więc moje zaskoczenie gdy po paru tygodniach zbierania w sobie odwagi wreszcie zdecydowałem się go przelać do kufla. Smak był dość specyficzny, bardzo trudny do określenia, przynajmniej dla mnie, gdyż nie przebijała przez niego żadna znana mi nuta piwa. Nie czuć było praktycznie żadnym znanym mi gatunkiem piwa. Najciekawszy jednak w tym wszystkim był fakt, że trunek naprawdę smakował. Aż strach napisać ale zaryzykował bym słowo bardzo. Cienia kwasoty, ciężaru alko czy innych często spotykanych na tej półce atrakcji. Naprawdę ku mojemu zdziwieniu daję z czystym sumieniem solidne siedem. Za tą cenę z pewnością warto, a śmiem nawet twierdzić, że nawet w wyższych rejonach trunek zakasowałby niejednego koncernowego gwiazdora. Wart polecenia.