Kawka Caffe Stout
Kawka Caffe Stout,
ocen: 3 |
| Nazwa: | Kawka Caffe Stout |
| Browar: | Browar Widawa |
| Voltaż: | 5% |
| Rodzaj: | Coffee Stout |
| Opis producenta: | Piwo ciemne, coffee stout, niepasteryzowane, niefiltrowane. Skład: woda, słody jęczmienne (pale ale, monachijski), słody pszeniczne (jasny, czekoladowy), palony jęczmień, kawa arabica, chmiel (odmiany: chinook, galaxy, cascade), drożdże S-04. Recipe by Tomasz Kopyra |
Skrobnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Solidnie
Jakieś piwa Widawy już piłem – majtki z wrażenia nie spadły, było wręcz średnio. No ale nie miałem przyjemności jeszcze poznać wyników kooperatywy Widawy i Kopyra. Kopyr jest świetnym jutuberem ;), chyba najpopularniejszym w Polsce blogerem/vlogerem piwnym, ale jakim jest piwowarem?
W sumie nie będę go oceniać po tym jednym piwie, skupmy się na samym trunku. Znajomy mówił, że czuć „DMS-ik”. No cóż, ja tam kukurydzy nie czuję. Co najwyżej kawę, z lekkimi nutami karmelowymi i odrobiną chmielu. W smaku dodatkowo dochodzi nie najgorsza goryczka. Aha, na plus świetna piana – gęsta, drobnoziarnista, nawet od razu nie zniknęła. No ok, ale w sumie piwo do moich ulubionych należeć nie będzie. Lubię stouty ale bardziej wyraziste, z ciekawszą goryczą i bogatszym bukietem. No i raczej w takiej cenie za 0,33l za jak dla mnie niezłe, ale nie szałowe piwo to szybko po nie sięgnę ponownie. A raczej w ogóle. Niemniej daję 7.
Ot zwyczajny stout z mocniejszą nutą kawy
Piwa z kolaboracji Browarów Kopyra & Widawa są tak słabo dostęne, że gdy tylko zobaczyłem informację o dostawie w moim źródełku piw maści wszelakiej, to obśliniłem się niczym Reksio na widok szynki. Ślinotok był o tyle silniejszy, że jako fan i stały widz blogu/vlogu wcześniej wspomnianego Tomasza Kopyry nie mogłem się doczekać spróbowania jednego z jego autorskich receptur. Przejdźmy więc do rzeczy. Kawka Coffe Stout to tak naprawdę zwyczajny stout wzmocniony wyraźną nutą kawy Arabica. Zarówno zapachowo jak i w smaku. Prócz tego w bukiecie można się także doszukać nut chmielowych oraz lekko słodowych. Goryczkę mamy tutaj niską, choć pod koniec nieco wybiła do góry. Piana, choć drobna i przyjemnie beżowa to bez zachwytów ilościowych, nawet nie wiem czy na jeden palec a paluchy mam chude. Jak na typowy stout dość wodniste i mało nasycone. Generalnie złego słowa napisać nie mogę, lubię czuć kawę w piwie, tutaj mam jej aż nadmiar i w ciekawej odmianie, ale cholera poza tym nie ma nic co przykuło by moją uwagę na dłużej….albo po prostu tak miało być, w co jestem skłonny uwierzyć. Wszak to nadal zwyczajny stout – lekkie, ciemne piwo, które ma wchodzić a nie powalać na kolana bogactwem bukietu i powodować ejakulację och-ów i ach-ów.
Dziś nabyłem Kawkę z browaru z Widawy,
Po jaką cholerę? Ja nie lubię kawy!
Czasami się zdarza, ciekawość zwycięża.
Trzeba jednak przyznać, że cena odstrasza,
Musiałem poskromić w mej kieszeni węża,
By móc teraz taką recenzję wygłaszać.
Zaraz po przelaniu ostro wali kawą,
Do tego przyznaję, że taką mocnawą.
Już zaczynam lekkie mieć do siebie żale,
Lecz po chwili czuję jeszcze słód pale ale.
I to główną nutę mi rekompensuje,
W kuflu jednak słabo, bo piany brakuje.
Jest cienki kożuszek w kremowym kolorze,
Pod nim zaś nieprzeniknionej czerni morze.
Nie będę już zwlekał, najważniejsza sprawa.
Jestem zawiedziony, w smaku zimna kawa.
Żadnych innych smaków niestety nie czuję.
Nie tego zupełnie w piwie poszukuję.