Jurajskie Stout Czekoladowy
Jurajskie Stout Czekoladowy,
ocen: 4 |
Nazwa: | Jurajskie Stout Czekoladowy |
Browar: | Browar na Jurze |
Voltaż: | 5.6% |
Rodzaj: | Sout |
Opis producenta: | 13,1º Plato. Skład: woda źródlana, słody: jasny jęczmienny, carapils i czekoladowy; chmiel aromatyczny i goryczkowy, drożdże. Pasteryzowane. Piwo typu Stout, warzone tradycyjną metodą górnej fermentacji. Ciemny kolor oraz smak gorzkiej czekolady nadają piwu specjalne ciemne słody i duża dawka chmielu. |
Wetknij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor rubinowy, wpadający w brązowy. Piana beżowa, początkowo obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, szybko opadła do krążka na powierzchni, dziurawiąc przy tym.
Aromat słaby, ciemne słody z lekko wysunięta czekoladą. Trochę karmelku i jakaś kwaskowa nuta na finiszu. No słabo!
W smaku wodniste. Jest trochę akcentów od ciemnych słodów: kawowo-zbożowych i gdzieś z tyłu majaczy czekolada. Kwasek na finiszu. Goryczka niska ziołowo-palona. Wysycenie pomiędzy niskim a średnim. Pijalność z każdym łykiem coraz mniejsza.
Kolejne słabe piwo ze stajni Browar na Jurze.
Nie ma to jak dobry stout w leniwe niedzielne popołudnie, a że dobry to już wiem bo przeczytałem sobie recenzję. Pora teraz na moje zdanie w tym temacie. Piwo, jak na porządnego stout’a przystało ma nieprzeniknioną czarną barwę, jednak z lekko rozczarowującą pianą, która niby jakaś się pojawia (taka trochę wyższa niż jeden palec), niby przez chwilę się utrzymuje, ale jednak znika prawie do zera po paru łykach. W zapachu klasyczny stout bez żadnych udziwnień, może z lekko intensywniejszą nutą ciemnej, gorzkiej czekolady, która wyczuwalna była również w smaku, ale tu była bardziej subtelna. Od czasu spożywania przez Brata Józefa zmienił się trochę wizerunek (z tego co widzę na zdjęciach) i za tym chyba poszło obniżenie voltażu, bo na tym co ja spożywałem stało okrągłe 5%. Piwo jak najbardziej spełniło oczekiwania. Oczekiwałem solidnego ciemniaka i takiego dostałem.
Kawowa kawa
Nie ma co kryć, iż byłem bardzo ciekaw tego trunku. Obawiałem się tylko o balans smaku i jego ewentualną skalę goryczy. Niesłusznie. Już woń wybiła z siebie powonienie świetnego portera z jakby, i tu zaskoczenie, nutą cytrusową. Nie mogąc wierzyć w to co czuje niuchnąłem jeszcze porządnie parę razy upewniając się czy to właśnie to. Powonienie świetne i zachęcające. Pociągnąłem więc pierwszy łyk z kufla, i słowem, które podsumowuje go w moim notatniku jest „klasa” napisane podwójnie. Po prostu klasa. Naprawdę, w mojej ocenie, bardzo dobry stout o świetnej, treściwej nucie kawowej która go zdominowała. Czekolady praktycznie wcale nie wyczułem, ani żadnych innych nut pobocznych, ale nie szkodziło. Wysączyłem to piwo z dużą przyjemnością i z pewnością nie będę się opierał przed powtórką. Jedno z lepszych ciemnych piw jakie miałem przyjemność pić. Polecam.