Hoegaarden Wit – Blanche (Belgia)
Hoegaarden Wit - Blanche (Belgia),
ocen: 7 |
Nazwa: | Hoegaarden Wit - Blanche (Belgia) |
Browar: | InBev Belgium |
Voltaż: | 4.9% |
Rodzaj: | Jasne, mętne, pszeniczne, witbier, belgijskie |
Opis producenta: | Piwo jasne pasteryzowane, niefiltrowane. Zawiera słód pszeniczny i jęczmienny. |
0.33l, Belgia, belgijskie, Hoegaarden Wit - Blanche (Belgia), InBev Belgium, jasne, mętne, niefiltrowane, pszeniczne, witbier, zagraniczne, zwykłe
Wyskrob recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Orzeźwiające, lekkie, z bananem i delikatna kolendrą. Piana była obfita i całkiem długo wytrzymała. Przygoda na „plus”.
Dobry przykład, wręcz klasyczny belgijskiego piwa pszenicznego. Orzeźwiające, przyjemny aromat banana, goździków i skórki pomarańczy zarówno w zapachu jak i w smaku, bardzo pijalne. Aromaty niezbyt silne, ale dostatecznie wyczuwalne.
Chyba czas po(-rze)dzielić wypowiedzi poprzedników. Otwarcie butelki uwolniło pszenicę przemieszaną z cytrusami (dokładnie z cytryną) i przywiało świeżość oraz nadzieję na dobrą przygodę. Piana w szklance pojawiła się w niewielkim tylko wymiarze i szybko się ulotniła. Zarówno w zapachu jak i w smaku dominowały wymienione już pszenica i cytryna. Goryczka była, ale raczej w pobożnym życzeniu. A czego nie zabrakło, a co zepsuło dobrze zapowiadającą się zabawę? Nie brakowało kwasu i pewnej sztuczności, o której już była mowa, a która zalegała na języku i podniebieniu. I o ile pierwszego nie było jakoś wiele i dało się znieść, o tyle druga rzecz, im bliżej finału, tym bardziej dawała o sobie znać. Powtórki raczej nie będzie, ode mnie Po-średniak.
Nie zgadzam się z recenzjami przedmówców. Piwko lekkie, słoneczne. Orzeźwiające. Po ciężkich belgach o zaw alk od 6% w górę to jest miły odpoczynek. Lekkie i orzeźwiające. Tego oczekiwałem 8/10
Wrażenia smakowe porównywalne do naszych koncernowych lagerów… Mdłe, wodniste, mało ciała, mało aromatu, nędzna piana (właściwie taka jak na oranżadzie – człowiek mrugnie i jej nie ma), do tego przegazowane… W smaku i w aromacie czuć drożdże, ale niezbyt one przyjemne. Lekka kwaskowatość też nie ratuje sytuacji… Nic ciekawego. Choć podobno klasyka gatunku…
Zaskakująco sztucznie
Oczekiwania względem tego piwa miałem spore toteż zawód jakie uczyniło był rozmiarów niemałych. Rzeczą, która mnie w nim najbardziej zdziwiła i poirytował był sztuczność, która zionęła z trunku właściwie we wszystkich jego składowych. A były to nuty pszeniczne, dość agresywny cytrus i chyba kolendra, wszystko wytrawne w charakterze. Ogólnie dochodził do tego średnio przyjemny posmak, który czasem zionie z piwnych trunków a który najbardziej skojarzył mi się z perfumami. Ogólnie był to jeden z najsłabszych, jeżeli nie najsłabszy, witbier jaki było mi dane pić. Biorąc pod uwagę ile kosztował, podwójnie szkoda.