4183
 
 
 
Gruit Kopernikowski

Gruit Kopernikowski

dodano 25.07.2013 w kategorii: Polskie. Napisano 4 komentarze.
nachmieleni.pl

Gruit Kopernikowski, 6.5 out of 10 based on 4 ratings
  • Gruit Kopernikowski
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
6.5ocen: 4
Nazwa: Gruit Kopernikowski
Browar: Browar Kormoran
Voltaż: 4.5%
Rodzaj: Lawendowe
Opis producenta:

Piwo jasne, niefiltrowane, pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny i pszeniczny, drożdże, lawenda (0,3%), jałowiec, piołun. Osad jest zjawiskiem naturalnym. Ekstrakt 12,5% wag.

Trzymasz w ręku pierwsze w Polsce lawendowe piwo bezchmielowe dostępne w sprzedaży. Ten wyjątkowy produkt powstał z wyjątkowej okazji: Rok Kopernikowski i 20-lecie Browaru Kormoran. Pomysłodawcą jest Paweł Błażewicz z Pracowni Kopernikańskiej Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Inspiracją był list dotyczący Mikołaja Kopernika. Czego dotyczył? Czy zdrada może mieć lawendowy smak? Jaka XVI-wieczna intryga kryje się za tym piwem? Sprawdź: www.browarkormoran.pl/gruit

uzupełniono

recenzje

Uzupełnij recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypiła 24 piwa
    Studentus Alma Chmielus
    Dagusiag oceniła to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Przedstawiciel bardzo ciekawego i oryginalnego gatunku. Mało piwny smak. Tylko dla miłośników kolendry, która tutaj króluje. Słabo gazowany (pozytyw).

  • Wypił 812 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Marcin ocenił to piwo:
    ogólnie:1Desperat

    Chyba moja pierwsza „1”, czyli jak Gruit został Desperatem…

    Na początku zaznaczę, że Gruit, który piłem był przeterminowany. Następnie dodam, że to jednak nie powinno mieć wpływu na moją ocenę – a to z tego względu, że kumpel, który pił Gruita wcześniej i później równie przeterminowanego, co ten mój, nie stwierdził różnicy w smaku (jemu obydwa bardzo smakowały). 

    Powiedzieć, że piwo mnie rozczarowało, to zdecydowanie za mało. Dodać, że mi nie smakowało – też nie oddaje moich wrażeń. Jak dla mnie Gruit Kopernikowski jest po prostu i zwyczajnie ohydny! Aromat jakiś tam był, nawet nie najgorszy więc nie przeczuwając niebezpieczeństwa przechyliłem kufel. I tu spotkało mnie jedno z najgorszych piwnych doświadczeń w piwnej historii mojego życia, zło w czystej postaci! A konkretnie z obliczem perfum… Czułem się jakby seryjnie napił się perfum czy szamponu czy tam innego chemicznego specyfika. Zaskoczenie moje było o tyle duże, że ni chu chu się tego spodziewałem. Poczułem się jakbym ktoś mnie zdzielił młotem w pysk. Żona zobaczywszy jak się wykrzywiłem nieco się zdziwiła. Dałem jej więc do spróbowania chcąc zasięgnąć drugiej opinii. Jej skrzywienie było jeszcze większe. Ale sobie myślę, że nie poddam się tak łatwo. Spróbuję – w końcu niektóre trunki zyskują na dystansie… Każdy kolejny łyk jednak zamiast sprawiać przyjemność był mordęgą. Po jakiejś tam 1/3 kufla żona widząc moją minę zasugerowała, żebym resztę wylał. Zaznaczę, że z zasady NIE WYLEWAM PIWA. Nawet jeśli jest to Sarmackie z Biedry czy jakiś tam Harnaś. Po prostu, dopijam do końca – nawet jak się muszę trochę pomęczyć. Ale w tym przypadku po prostu nie byłem w stanie dokończyć. Sam ten fakt jest wystarczającym powodem, abym przyznał Gruitowi jedyną słuszną dla mnie ocenę tj. wielką, ohydną 1. Ps. Nie pamiętam, żebym jakiemuś piwu dał dotąd 1 🙂 

  • Wypił 343 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Adam ocenił to piwo:
    ogólnie:8Szlachcic

    Spotkałem je przypadkiem w promocji i zakupiłem. Po otwarciu czuć rzeczywiście zapach piernika, ale głównie „pod kapslem”. Smak ciekawy, inny i orzeźwiający – może delikatnie słodkawy.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:9Wyborniak

    Totalna zaskoczka na plus

    Bałem się. Po pewnych ostrzeżeniach, które przeczytałem w necie i ogarnięciu etykiety (piołun, jałowiec) trunek stał w mojej piwniczce oporowo długo. Pech chciał, że dojechał do daty swego spożycia w tydzień po przygodzie z „Piwem Parowym” z Widawy, którego też się trochę bałem i którego konsumpcji wolę nie pamiętać. No ale cóż było robić. Otwieramy. Piany zero. Zero, nic. Woń za to genialna, czuć jakby piernikiem – 9. Dalej w notatkach zaczyna się od „co najmniej 7”, a kończy na 9, i tekście o znakomitym piwie o niespotykanym smaku, co świadczy o, bardzo przeze mnie cenionym, fakcie zyskiwania trunku na dystansie. Naprawdę zaskoczenie in plus było bardzo duże. Zupełnie nie tego się spodziewałem. Stawiałem na jakieś ciężkie do zmęczenia piwo, które przeniesie mnie do średniowiecza. Oryginalne ale…nieciekawe, pisząc delikatnie. A tutaj wlałem do gardła fantastyczne, bardzo rześkie piwo o niespotykanej owocowej nucie. Trochę słodkie, ale zdecydowanie nie zbyt słodkie, o fantastycznym balansie i oryginalnym smaku. Pochłaniałem z nieskrywanym zachwytem i przerażeniem, gdy uświadomiłem sobie, iż może to być przygoda jednorazowa, gdyż rok kopernikowski się kończy i kto wie czy Kormoran wróci do tego cuda. Mam nadzieje, że tak, bo ja przy następnej okazji nie omieszkam zdjęć go z półki.

Recenzje piw