Dubbel Cieszyński
Dubbel Cieszyński,
ocen: 5 |
| Nazwa: | Dubbel Cieszyński |
| Browar: | Grupa Żywiec, Browar Zamkowy Cieszyn |
| Voltaż: | 8.5% |
| Rodzaj: | Dubbel |
| Opis producenta: | Piwo ciemne, ekstrakt 18,0% wag., alk. 8,5% obj., IBU 17, zawiera słód jęczmienny i słód pszeniczny, pasteryzowane. Mętność jest naturalną cechą produktu. Zwycięzca największego konkursu piw domowych. Efekt połączenia pasji piwowara domowego z kunsztem i doświadczeniem piwowarów z Grupy Żywiec. Uznany za najlepsze piwo roku przez polskich i zagranicznych mistrzów piwowarstwa podczas festiwalu Birofilia 2014 w Żywcu. Unikatowy produkt Grupy Żywiec. Dubbel Cieszyński to piwo ciemne górnej fermentacji uwarzone w stylu, którego początki sięgają zakonnego kunsztu średniowiecznych browarów klasztornych. Grand Champion Birofilia uwarzony został na bazie unikalnej mieszanki sześciu słodów (pilzneńskiego, pale ale, pszenicznego, abbey, specjal B oraz carafa i specjal), chmielu Magnum i Saaz oraz syropu kandyzowanego i belgijskich drożdży. |
Trzaśnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Etykieta informuje: Najlepiej spożyć przed 20.11.2015. Data degustacji: 19.03.2016. Jakie wrażenia? Na bogato. Aromat – rodzynki, dużo rodzynek, takich moczonych w piwie, jak ktoś miał okazję spróbować takiego dobrze odstanego porteru to wie o czym mowa. Po przelaniu do szkła doszła do tego zaskakująca nuta jakby wiśniowego syropu, jakby śliwki w likierze. Dalej próbujemy co tam w smaku się dzieje. Tutaj na słodko z dodatkiem wspomnianej wcześniej rodzynki. Wyczuwalna była także zakamuflowana opcja alkoholowa, czyli charakterystyczne rozgrzewanie w przełyku i żołądku. Całość fajnie ułożona i jeśli bym to degustował w ciemno to powiedziałbym że mam przyjemność z dobrym lekko leżakowanym porterem. Uwielbiam takie piwa i bez wahania wystawiam 9.
Po ostatniej udanej przygodzie z tym stylem, tyle że w wykonaniu Belgów, jak zobaczyłem w swoich zapasach kolejnego przedstawiciela gatunku, jakoś nie potrafiłem sobie odmówić. Z gęby nawet podobny do swojego belgijskiego odpowiednika, ale trochę jaśniejszy. W zapachu dominuje karmel, trochę jest klimatów palonych i na samym końcu delikatny wyziew alkoholowy. W smaku pierwszeństwo ma palona goryczka, później czuć ciemne słody, no i znów na samym końcu po kubkach daje znać o sobie alko. Jest git, nie zawiodłem się, aczkolwiek wydaje mi się, że minimalnie przegrywa z pozycją spożywaną kilka dni wcześniej. Nadrabia za to w %, dlatego nota moja pozostanie w tym samym tonie.
Kolejny raz Czesiek wymiata!
Zwycięstwa Czesława Dziełaka w konkursach piw domowych są już bardziej tradycją niż zaskoczeniem. Nie dziwi więc, że jego Dubbel, zwycięzca Birofiliów 2014 jest naprawdę smacznym piwem. Choć zaczęło się średnio – piana praktycznie od razu wyparowała. Zapach już lepszy, choć też nie szału – jak dla mnie nie ma. Mocno słodki, lekko alkoholowy. W smaku już rozwija się przed nami jednak piękny piwny wachlarz. Słodycz nabiera glębi i pełni. Alkohol znika. Dochodzą dodatkowe, ciekawe nuty. Jakby sfermentowanych owoców – coś w stylu delikatnych nalewek. Tyle, ze bardziej wytrawne i szlachetne. Całość robi naprawdę dobre wrażenie. Ode mnie dostanie 8.
Bez zaskoczeń
Po degustacji zeszłorocznego championa z Birofilii miałem uzasadnione nadzieje, że w tym roku również wleje do szkła jakieś naprawdę ciekawe piwo na poziomie, i obyło się w tej kwestii bez zaskoczeń. Piwo zaczęło od lichej piany i naprawdę genialnej woni o głównie bananowym charakterze. Niestety momentami uderzał z niej alkohol trochę psując zabawę. W smaku był już niewyczuwalny, choć trzeba uczciwie napisać, że grzał momentami w grdykę. Tak czy inaczej nie popsuł bardzo dobrej głównej nuty o znów głównie bananowym charakterze. Naprawdę, w mojej ocenie, z piwa biła klasa i jakość do tego stopnia, iż chyba nie odmówię sobie zakupu kolejnej butelczyny z planem leżakowania, gdyż słyszałem, iż trunek może jeszcze zyskać na dystansie. Generalnie naprawdę polecam. Mnie po degustacji fakt kolejnego zwycięstwa Czesława Działaka w Birofilskim konkursie zupełnie nie zdziwił.
Stylowo nawiązuje ono do ciemnych belgijskich piw dubeltowych.
Kolor piwo to mętny brąz. Piwo nie było pasteryzowane stad jego barwa. Piana beżowa ze średnich i drobnych pęcherzyków szybko jednak opadła do minimalnej warstewki. Lekkie rozczarowanie.
W aromacie silnie dominują nuty owocowe, głównie banana. Do tego trochę słodów ciemnych, przypraw typu goździk oraz nuta alkoholowa. Nic dziwnego, to jeszcze młode piwo, niezbyt ułożone. Poza tym zawiera ono 8,5 % alkoholu przy 18% ekstraktu. W smaku lekko wytrawne, treściwe i bardziej zbalansowane od aromatu. Wielość słodów (producent wymienił 6 gatunków) daje dobrą podbudowę do wrażeń na języku i podniebieniu. Wciąż dominują nuty owocowe (typu banan, rodzynki), ale jest też karmel i przyprawy podkreślające „belgijskość” tego piwa. Piwo jest tylko lekko słodkie, z goryczką na niskim poziomie i dość wyczuwalnym alkoholem. Spory woltaż „podbija” efekt goryczki w jamie ustnej. Daje też efekt rozgrzewania w tzw. jamie brzusznej.
Eksperyment udany. Kolejne buteleczki (0,33 l) wylądują w piwniczce, gdzie poleżakują minimum pół roku może i dłużej.