Demon (Czechy)
Demon (Czechy),
ocen: 4 |
Nazwa: | Demon (Czechy) |
Browar: | Pivovar Vysoky Chlumec |
Voltaż: | 5.2% |
Rodzaj: | Jasne, czeskie |
Opis producenta: | Piwo półciemne. Pasteryzowane. Składniki: woda, słód jęczmienny, suszony chmiel w proszku, ekstrakt chmielowy. |
Wysnuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Będąc u naszych sąsiadów kupiłem kilka butelek piwa. Trafił się wśród nich Demon – jak go określają Czesi – polotmave specialni pivo. Ten Demon to raczej mały demonek, lecz przyjemnie zbalansowany – łączy cechy jasnego i ciemnego piwa. Rzecz ryzykowna, lecz w tym przypadku udana. Polecam.
Bez szału i zaskoczenia
Fanem czeskiego piwowarstwa nie jestem. Generalnie miałem już okazje zapoznać się z konkretną liczbą warzonych tam piw i zdecydowana większość z nich nie wybiła z siebie żadnej wartości dodanej. Opiewałem już zresztą swego czasu me odczucia na portalu, toteż moją reakcją na tydzień czeskiego piwa w Lidlu był jeden naprawdę konkretny ziew. Z półki zdjąłem jeno to piwo, która dawało w mych oczach nadzieję na jakąś przygodę. Nadzieje były płonne, tyle mogę po wszystkim napisać. W zapachu dało się wyczuć nutę owocową. W smaku podobnie, tylko, że jej intensywność pozostawiała wiele do życzenia. Jakichkolwiek dodatkowych pozytywów nie odnotowałem. Takie bezpłciowe i mało wyraziste piwo czerwone. Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenia i to co napisał Brother Watson, że mianowicie wybiło się ponad resztę z ówczesnej oferty Lidla, trudno mi się będzie zalać łzami, iż nie zakosztowałem reszty specjałów. Totalny brak szału, moim zdaniem.
Czeska partia Lidlowej browarni jakoś nie zrobiła furory w moim przypadku. Trochę tego zakupiłem, trochę wypiłem, parę mi jeszcze zostało. Jeśli chodzi o reckę jest to pierwsza. No cóż okazało się, że większości Bracia po prostu nie mieli w bazie, a nie chciało mi się wysyłać formularza i czekać aż dodadzą (no co? upały były, trzeba było gasić pragnienie na bieżąco, tym co wpadło w ręce 🙂 ). Ale powiem szczerze, że mała strata, większość bowiem niczym szczególnym się nie wyróżniała, wszystkie do siebie bardzo podobne, takie typowe czeskie pilsy (jak kiedyś się pojawią na portalu to strzelę jakąś krótką pamięciówkę 😉 ). To jest pierwsze, które wybiło się z szeregu. Barwa ciemniejsza, miedziana z dużą ilością piany, która o dziwo utrzymuje się kawałek czasu. W zapachy czuć trochę chmielu, trochę karmelu i trochę takiego tradycyjnego polskiego koncerniaka. W smaku na początku mi nie podeszło, mocno goryczkowe, ale ta goryczka była taka nieprzyjemna, dziwna, z biegiem czasu zaczęła się klarować i czuć było chmiel. Jest dobrze, można spróbować żeby zrobić sobie jakąś odskocznię, ale gacie mi z wrażenia nie opadły.