Cieszyński Stout
Cieszyński Stout,

ocen: 3 |
Nazwa: | Cieszyński Stout |
Browar: | Grupa Żywiec, Browar Zamkowy Cieszyn |
Voltaż: | 6.2% |
Rodzaj: | Stout |
Opis producenta: | brak danych |
Zabełtaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 3 |
Nazwa: | Cieszyński Stout |
Browar: | Grupa Żywiec, Browar Zamkowy Cieszyn |
Voltaż: | 6.2% |
Rodzaj: | Stout |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Odczekało to piwo u mnie czas jakiś, dwa miesiące do terminu. Z butelki po otwarciu uleciał zapach kakao, jak również deserowej czekolady, do tego jeszcze karmel i odrobina zapachu chmielowego. Przelewanie do butelki wybiło pianę, ale niewielką, która dosyć szybko się zwinęła, no może odrobinę w krążku wokół kufla pozostając. W zapachu te wszystkie zapachy zebrane pod kapslem i w butelce, gdzieś się wypłaszczyły, a inaczej straciły na intensywności. Rządy przejęły teraz słody i karmel – ale jakieś takie „zapachowo rozwodnione”. No, ale nie o samym zapachu tu mamy pisać, a przede wszystkim walorach smakowych. A te przyznam szczerze zaskoczyły na pierwszy moment – bo w pierwszej linii zaatakowała mnie ostrość, podchodząca z chilli (piwo piłem w temperaturze pokojowej, co może lepiej sprzyjało właśnie takim doznaniom), drugi łyk i to samo, gdzieś nie na czubku, a na samym końcu języka, takie aż szczypanie (tutaj rzeczywiście zgodnie z etykietą). Jak już człowiek ochłonął po tym pierwszym doświadczaniu, to i chciał jakiś innych przyjemności. A te, jak dla mnie, przyblokowała skutecznie chilli, co rusz wychylając się w najmniej odpowiednim momencie. Po prostu poczułem się tym przytłoczony, bo ani zapowiadanej łagodności czekoladowej nie dane mi było posmakować (czytaj podelektować się), ani intensywnej goryczki, tylko to chilli. I tak z czegoś ciekawego zrobiło się odwrotnie: ciężko i mocno wytrwanie. Nie wiem czy to w tej właśnie warce przesypali (czytaj przesadzili z ilością chilli) panowie browarnicy, ale na czas jakiś omijał będę piwa z dodatkiem tej przyprawy, raz jeden (nie liczę festiwalowych doświadczeń z jakimś nawet nie pamiętam jakim browarem, ale chyba zagranicznym, tyle człowiek walnął) w zupełności wystarczy. Chęci były, ale to za mało jak dla mnie, tylko, że zapowiedzi były dobre 6 z plusem.
Piłem go sobie w domku, z ulubionego kufelka do stoutów i był małym rozczarowaniem…
Jednak to koncerniak – i daje się to wyczuć w ostrożności i niezdecydowanym stylu. Po prostu ciemne mało słodkie piwo.
Miałem okazję skosztować go bezpośrednio w Browarze, lekki nuty waniliowe z dość wysoką słodyczą, papryczki o których wspomina browar niestety nie wyczuwalne, piwo bardziej dla amatorów słodkich piw. Niestety piwo było podane bardzo schłodzone co mogło uniemożliwić wyczucie wszystkich aromatów.