Ciechan Stout
Ciechan Stout,
ocen: 4 |
| Nazwa: | Ciechan Stout |
| Browar: | Browar Ciechan |
| Voltaż: | 5.4% |
| Rodzaj: | Stout |
| Opis producenta: | Alk. 5,4% objętości. Ekstr. 14,0% wag. Skład: woda, słód pilzneński, monachijski, karmelowy, barwiący, chmiel. Piwo ciemniej górnej fermentacji Z Ciechanowa. Ulubione piwo Karola Machlejda. Stout to piwo dla odkrywców nowych smaków. Swoją ciemną, niemal czarną barwę i karmelowy zapach zawdzięcza intensywanie palonemu słodowi. Za ojczyzną stouta uznaje się Irlandię. |
Przyklej recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Mały rozczar i zjazd na dystansie
Zaczęło się fajnie. Piana co prawda wybiła słabiutka ale jej nieduży kożuch został z człowiekiem praktycznie po spód kufla. W zapachu czuć było słód i kawusie, czyli w sumie planowo. W pierwszych łykach było podobnie, zarówno nuta słodowa jak i kawowa wybiły w tej samej kolejności. Początek był dość klasycznie stoutowy, wytrawny i niespecjalnie gorzki. Szczerze pisząc to jak dla mnie praktycznie wcale. I w sumie wszystko byłoby OK gdyby nie fakt, że dość szybko trunek zjechał z jakością ustawiając się w jednym rzędzie z tymi które tracą na dystansie. Już po kilku łykach zaczęła wybijać z niego nuta kwaskowa, która wraz z tą słodową skutecznie przykryła kawusię, i tyle. Końcówka zaliczyła się więc do tych średnio ciekawych, a szkoda bo początek był obiecujący. Piwo do wypicia, ale jak na stout bez szału.
Przyjemne kawowo wytrawne piwo. Piany faktycznie brak, chyba, że się jej trochę pomoże.
Lubię stouty, w ogóle lubuję się we wszelkiej maści ciemnych piwach. Toteż do tego Ciechana zasiadałem z nieskrywaną radością, bo ostatnie tego typu piwo piłem dobre kilka miesięcy temu. Na starcie już mi się podoba. Przyjemna paloność kojarząca się z mieloną kawą oraz delikatna nuta chmielowa. To w zapachu. Smakowo już nie tak wyraźnie. Trunek był nieco pusty, bez jakieś szczególnej nuty wiodącej. Trochę było paloności, trochę kawy, ale wszystko to jakieś takie tępe, ledwo wyczuwalne, z goryczką było podobnie. Mnie to akurat nie przeszkadzało. Piwo to dość mocno kojarzyło mi się z Guinnessem, ale takim jakby wymieszać tego z butelki i tego z puszki na azocie. Piana bardzo ładna, beżowa, drobna, ale wymuszona, głównie przez to że lałem je trochę po czesku. Gdyby nie to, pewnie i u mnie wystąpiłby ten sam syndrom co u Brata Marcina, czyli CBP – Całkowity Brak Piany. Nie mniej jednak trunek dobry. Solidne 7.
Zawisza Bardzo Czarny
Na wstępie zaznaczę, że jestem fanem ciemnych piw – zwłaszcza stoutów/porterów. Tak więc spodziewałem się po tym piwie małej uczty. I choć majtki nie spadły przy jego konsumpcji to przyznać muszę, że piwo jest naprawdę solidne.
Na starcie mała wpadka – wystąpił syndrom CBP: całkowity brak piany. Trudno. Aromat nieco nadrobił. Nuty słodowe i kawowo-karmelowe to jest to, co lubię. W smaku wyczułem to samo, co nosem + chmiel. Ciechana Stouta piłem dzień po Czarnym Kurze Widawy i muszę przyznać, że Ciechan jest piwem o klasę lepszym. Przynajmniej mi po prostu smakuje lepiej. O ile Czarnego Kura raczej więcej nie nabędę, o tyle po Ciechana Stouta z chęcią sięgnę ponownie. Daję 7, jak na Czarnego Zawiszę przystało.