Budweiser Budvar B:DARK (Czechy)
Budweiser Budvar B:DARK (Czechy),

ocen: 3 |
Nazwa: | Budweiser Budvar B:DARK (Czechy) |
Browar: | Budweiser Budvar, Ceske Budejovice |
Voltaż: | 4.7% |
Rodzaj: | Ciemne |
Opis producenta: | brak danych |
Budweiser Budvar, Budweiser Budvar B:DARK (Czechy), Ceske Budejovice, ciemne, Czechy, czeskie, zagraniczne
Wypoć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Zaczęło się wszystko od słodkawego zapachu, pomieszanego z kawowymi aromatami. Po przelaniu do kufla całość, dobrze się zapowiadającą, popsuła wszechobecna metaliczność (próbowałem piwa z butelki), najpierw w zapachu, później jeszcze w smaku, jak by pić wodę po zardzewiałych gwoździach, takie mniej więcej uczucie. Piana – puszysta i kremowa – ku mojemu miłemu zaskoczeniu nawet się ładnie objawiła i w delikatnej warstwie pozostała prawie do końca, co więcej na szkle pozostała skromna firanka – szok. W smaku to głównie poczułem kawę, momentami pojawiało się skojarzenie ze smakiem znanym z dzieciństwa, czyli kawą inką. Do tego jeszcze dodać należy gorzki posmak (nawet idący w kierunku kwaśnego), co przy kawowych klimatach nie dziwi, ale który po pewnym czasie po prostu wykrzywiał twarz, co nieraz się dzieje gdy kawa jest za bardzo przepalona. Niestety była to dla mnie jednorazowa przygoda, którą zainicjowała promocja w markecie, drugiej szansy nie będzie, a szkoda bo jakieś plusy są, ale więcej tego co każe zaśpiewać znany szlagier: „To już jest koniec…”. Słaby Średniak
Mi nie siadło zupełnie. Było zbyt gorzkie, co niby powinno być plusem, bo piwo z gatunku ciemnych. Jak dla mnie jednak brakowało mu dużo. Smak pozostawiał wiele do życzenia, bo nie wyczułem tego aromatu. Klasyczny Budweiser lepszy. Osobiście nie polecam.
lubię kawę. lubię to piwo. lubię ciemne piwa, którym nie brak goryczki.
wyśmienitość na poziomie 6,8 na 10 🙂
Nawet smaczny ciemniak. W zasadzie tyle wystarczyłoby napisać o tym piwie, ale odrobinę rozwinę myśl. Z wyglądu nawet przykuło na dłużej moją uwagę, jest dość mocno ciemne z bardzo słabymi refleksami pod światło i przykryte w dodatku nawet wysoką (trochę dlatego, że mi się ręka omsknęła przy nalewaniu), kremową pianą. W zapachu taka trochę odstana, chłodna już kawa. W smaku dominuje kawowa gorycz, jednak trochę rozwodniona, jakby drugi raz te same fusy zalać 🙂 . Da się wypić.