Bojan Szwejk
Bojan Szwejk,
ocen: 7 |
Nazwa: | Bojan Szwejk |
Browar: | Browar Bojanowo |
Voltaż: | 4.2% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Alk. 4,2% obj. Ekst. 10,0% wag. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane, może zawierać naturalny osad drożdżowy. Skład: woda, słód jęczmienny pilzneński, chmiele: Magnum, Żatecki, drożdże. |
Popuść recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor złocisto-miodowy, klarowny. Piana obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, opadła niemal do zera.
W aromacie głównie słody i trochę ziołowej chmielowości. Słodkawo, nawet był akcent miodowy. W smaku podobnie, słodkawe słody, karmelek, trochę stęchłego zboża i metaliczność. Goryczka nikła. Wysycenie wysokie. Sporo ciała jak na ekstrakt.
Pilsa w tym nie ma za cholery.
spodziewałem się po Bojanie czegoś wyjątkowego. A to zwykły lager 11. Tak zresztą opisany. Rozczarowanie jest więc raczej moją winą. A jednak nic nie jest bez znaczenia. Nie kupię więcej.
Na to piwko też się zapatrzyłem, bo pod tym wielkim, ->zielonym<- napisem ujrzałem pils, czyli to co uwielbiam. Kupiłem je zatem, bo jak mógłby ominąć mnie ten rodzaj z tego browaru. Szczerze mówiąc, spodziewałem się wielkiego zaskoczenia, piwa, które powali mnie na kolana, no bo ten pils i ten browar. Ale szału nie było. Jasne, jest dobre, do powtórki mile widziane, ale powinno mieć w sobie – jakby mówiąc na rafalalę – ‚to coś’. Zabrakło mi mocniejszego chmielu, bo w stosunku do dosyć mocnej goryczki było go za mało. Siódemeczka, bo mimo braków i narzekania, minimalnie lepszy od Toporka.
O dziwo na plus
Boje się lagerów z Bojanowa, które browar warzy na potęgę. Z tych które piłem jeden był słabszy od drugiego, a tutaj mamy jeszcze Czechy za których piwowarstwem nie przepadam. No nie ma co ukrywać, delikatnie pisząc, nie spodziewałem się fajerwerków i zdziwkę zaliczyłem sporą. Piwo zaczęło od sporej i gruboziarnistej piany i intensywnej odpychającej chmielowej woni. Pachniało takim klasycznym chmielem za którego zapachem i smakiem nie przepadam. Na szczęście w smaku ten był totalnie przytłumiony, jakby za mgłą. Piwo było subtelne ale nie rozwodnione, bez wyczuwalnej goryczki, za co minus, niemniej nawet nie przeszkadzało gdyż było naprawdę fajnie. Wypiłem je z delikatnym bananem na twarzy i bez bólu jeszcze się go kiedyś napiję. Dla mnie na plus.
Przyjemne piwo o delikatnej goryczce. Plus za wyraźne aromaty chmielowe. Piwo jest dość znacznie zmętnione. Jakby moc była trochę większa, było by już bardzo dobrze 🙂 Powtórka jak najbardziej możliwa.
Dobry i goryczkowy pils, ale niestety nic ponadto. Do liderów gatunku sporo mu brakuje. Na plus na pewno spora piana z drobnych pęcherzyków oraz przyjemna i subtelna goryczka pozostająca na chwilę po każdym zaczerpnięciu z kufla. Na minus zdecydowanie moc sprawcza, która takim drobnym moczymordom jak ja pozostawia sporo do życzenia. Może jeszcze kiedyś się skuszę, aczkolwiek są zdecydowanie lepsze i co ważne, tańsze pilsy, po które sięgam zdecydowanie częściej.