Birbant Old Ale
Birbant Old Ale,
ocen: 4 |
Nazwa: | Birbant Old Ale |
Browar: | Browar Birbant, Browar Zarzecze |
Voltaż: | 7.4% |
Rodzaj: | Old Ale |
Opis producenta: | Skład: woda; Słody: słód jęczmienny, karmelowy, cukier muscovado; Chmiele: East Kent Golding; Drożdże: WLP022 Essex Ale Yeast. Piwo niefiltrowane; pasteryzowane. Blg 19,1. Alk. 7,4% obj. IBU 33. Old Ale to jedna z najmocniejszych wersji klasycznego brytyjskiego Ale. To treściwe piwo charakteryzuje się złożonym aromatem owocowych estrów, karmelu, orzechów, toffi dodatkowo wzbogaconym zapachami pochodzącymi od dodanych do leżaka płatków dębowych. |
Uskutecznij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Ciemno herbaciane i klarowne. Piana lekko kremowa, stosunkowo niska, szybko zanikła do pierścienia przy ściankach.
Aromat: Bardzo złożony i bogaty. Czuć tu drewno i whisky, do tego nieco karmelu i ciemnych owoców, jakby aronia i czarne czereśnie.
Smak: Początek należy do nut drewna i whisky, w tle nieco karmelu. Dalej goryczka podkreślona palonym drewnem. Do tego wyraźna nuta alkoholowa.
Ogólne wrażenie: Jest smacznie i przyjemnie. Do tego wyraźnie rozgrzewający charakter piwa. W sam raz na jesienny wieczór.
Oko: ciemne, wręcz hebanowe, piana écru, wysoka, drobnopęcherzykowa, wysoka i trwała. Nos: Wyraźny wpływ drewna. Do tego owoce zatopione w toffi i karmelu. Smak: o dziwo nie jest słodkie, ale półwytrawne (zasługa za pewne cukru, który spowodował wyższe odfermentowanie piwa), drewno, bejca oraz do tego trochę nuty opiekane i rumu.
Na pewno zyska na leżakowaniu, już teraz kojarzy się ze szlachetnym alkoholem, a za jakiś czas powinny być nuty rumowe bardziej wydatne.
6/10
Piana średnia, szybko uciekła. W zapachu palone słody. W smaku też, a do tego delikatna kawa i niestety lekko alkoholowa słodycz. Piwo niezłe, ale szału nie robi żadnego. Dlatego też oceniam na pośredniaka.
Jak sensowne wino
No nie urwało podwozia nie ma co ukrywać. A zaczęło fajnie od drobnopęcherzykowej piany, która pomimo tego, iż opadła dość szybko to wyszyła fajną firankę na szkle. W zapachu dało się wyczuć ciekawe słodkie wino. Wino, które w smaku też było wyczuwalne, niemniej jego charakter był już wytrawny. Ogólnie główna nuta była dość dziwna, trochę alkoholowa, piwo grzało z lekka w grdykę, z subtelną goryczką na koniec. Ogólnie źle nie była ale szału absolutnie też nie. Biorąc pod uwagę fakt, iż to craft za konkretną monetę to przygoda zdecydowanie jednorazowa.