Bernardyńskie
Bernardyńskie,
ocen: 9 |
Nazwa: | Bernardyńskie |
Browar: | Browar Grodzisk |
Voltaż: | 6.5% |
Rodzaj: | Grodziskie |
Opis producenta: | Piwo niefiltrowane i niepasteryzowane, refermentowane w butelce. Ekstr. 13% wag., alk. 6,5% obj. Skład: woda z Grodziska Wlkp., słód pszeniczny suszony dymem dębowym, słód jęczmienny pilzneński, słód pszeniczny, chmiele: Magnum, Lubelski oraz drożdże grodziskie. Zawiera osad drożdżowy, jego struktura ulega zmianie z czasem, co jest cechą naturalną. Warzone w Browarze Grodzisk Wielkopolski. Częścią tradycji piwa z Grodziska Wielkopolskiego jest legenda o mnichu Bernardzie. Cudownie napełnił wyschniętą studnię miejską, z której wodę czerpali miejscowi mielcarze. Wdzięczni piwowarzy celebrują to wydarzenie po dziś dzień. |
Wywal recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Złociste i wyraźnie zamglone. Piana obfita, biała, drobno pęcherzykowa. Długo się utrzymuje i wyraźnie oblepia szkło.
Aromat: W pierwszym planie delikatna wędzonka i nuty dymne. Po ogrzaniu słabe słodowe tło.
Smak: Delikatna wędzonka w pierwszym odczuciu, do tego lekkie nuty dymu niczym z ogniska. W tle słaby słód i delikatna kwaskowatość od wysokiego wysycenia. Na finiszu słaba goryczka z nutą wędzonki.
Ogólne wrażenie: Trunek jest dość przyjemny, pijalny i lekki. W smaku delikatne i orzeźwiające od wysokiego wysycenia. Niestety nie ma tutaj żadnej głębi ani w smaku ani w aromacie.
Rauchbier, mocne, pszeniczne, dymione
Oko: Mega piana, do nosa wdarła się, gdy otwarłem butelkę i chciałem powąchać. Kolor ciemna słomka.
Nos: czuć ładnie pszenicę i akcent dymu oraz ożywczy aromat od drożdży. Jest tez powiew chmieli, ale to dosłownie muśniecie (ziołowo-trawiasta).
Smak: mamy dominację słodów pszenicznych, dym i dębina oraz narastająca goryczka chmielowa w typie ziołowej. Przypomina jasnego lagera, trochę za mało tego dymu.
Naprawdę zima
Nie takiej reklamy przywracanego macierzy do życia, jednego z dwóch naszych stylów piwnych, się spodziewałem po browarze, który wziął go na sztandary. Do tej pory z czterech pitych stamtąd piw tylko jedno, klasyczne, spełniło pokładane w nim nadzieje. Wersja mocna zaczęła od lichej piany z grubych bąbli i zapachu klasycznego słodu zamiast przyjemnej wędzonki. A smak dominował tak przeze mnie nielubiany kwas, który mocno przykrył próbującą wysunąć spoza niego głowę nutę wędzoną. Wypiłem, a właściwie zmęczyłem, bez specjalnej przyjemności. Z pewnością nie wrócę.
Nic nie zgadza się ze stylem, zbyt duże wysycenie, za wysoka goryczka jak na pszeniczne oczywiście, wędzonego słodu nie było mi dane wyczuć, no i oczywiście brak charakterystycznych dla pszeniczniaków aromatów goździków bądź banana, zbyt klarowne.
Po raz kolejny piwo, które nie jest moim ulubionym, aczkolwiek kolejne, które mnie zaskoczyło. Fajna goryczka, fajne słody, które dają mu nutę delikatności. Szału nie było, aczkolwiek fajne piwo do powtórki.
Ciemniejsze od klasycznego, b. klarowne z obfita biała pianą, która opadła. W zapachu wyraźna wędzonka i słody pszeniczne trochę też owoców. W smaku uderzył kwasek i słody. Piwo jest pełniejsze ale jakieś takie … puste. Goryczka niska, potęgowana przez wysokie wysycenie.
Mocna wersja grodziskiego jest taka jakaś nijaka. Zdecydowanie wolę oryginał.
Piwo jest sporo nagazowane, przy przelewaniu do kufla wytworzyło pokaźną pianę. Kolor jasny, zmętniony. Delikatny pszeniczny aromat i słodowość. Dla mnie to dymienie tylko lekko wyczuwalne. Goryczka minimalna też jest. Ogólnie ciekawa propozycja.
Barwa: Lekko ciemniejsza słomka, zmętniona. Piana szybko opada. Aromat subtelny, dymna wędzonka oraz delikatna słodowość. W smaku wędzonka mocniejsza jak w aromacie, dość słodowe. Goryczka umiarkowana, lekko zalegająca ale przyjemna. Piwo mimo 6,5% bardzo lekkie, pijane.